wolfenstein

Dwie nieokrzesane córki B.J. Blazkowicza nie mają litości dla nazistów. Pędzą przed siebie i zużywają tony ołowiu na sekundę – a wszystko w oparach wysokooktanowej aury "buddy movie". I kiedy już myślałem, że twórcy znów rozbili bank swoją koncepcją, dostałem patelnią w łeb. Lekko, ale ból (i niesmak) pozostał.

Wolfenstein: Youngblood i Wolfenstein: Cyberpilot. Już niedługo będziemy mogli zagrać w dwie nowe gry z serii Wolfenstein. Premiera jeszcze w tym miesiącu. Wydawca, czyli studio Bethesda poinformowało o zakończeniu prac nad grami. Znamy także ich wymagania sprzętowe.

Gra rozgrywająca się w realiach II wojny światowej, opowiadająca o nazizmie, ale bez Adolfa Hitlera i swastyk? Jeszcze do niedawna do tego w Niemczech doprowadzały przepisy. W końcu zostały zniesione i "Wolfenstein: Youngblood" będzie pierwszą częścią serii, w której nazistowski symbol się pojawi.

E3 2019 za pasem. Jedni zapamiętają je za spektakularny występ Keanu Reevesa po prezentacji trailera do "Cyberpunka 2077". Inni kręcą nosem, że to najsłabsze targi od lat, pod względem nowych gier. Ale były tam gry, których nie można przeoczyć.

Steam organizuje sezon wyprzedażowy, ale tylko gier produkcji firmy Bethesda. Akcja ruszyła z okazji nadchodzącej imprezy QuakeCon, która zaczyna się już dzisiaj. Do nabycia będzie wiele różnych produkcji, w tym takie gry jak "Fallout", "Dishonored" oraz "The Evil Within".

Nie mam żadnych wątpliwości – nowy "Wolfenstein" to tegoroczny numer jeden. Twórcom udało się połączyć wszystkie najlepsze elementy gier i filmów akcji w spójną, mroczną, ale i niepozbawioną humoru opowieść. I przede wszystkim dostarczyć soczystą produkcją z bronią palną w roli głównej.

Pod cenzorski nóż niemieckich urzędników trafiła nowa gra wideo, w której walczymy z III Rzeszą. Nic w tym dziwnego - prawo w tym kraju ściśle określa m.in., że swastyki nie mogą być pokazywane w grach. Ale oglądając to porównanie wideo, nieźle się zdziwicie.

"Wolfenstein" - ten tytuł to prawdziwa legenda. Przełomowa gra ukazała się na początku lat 90. W 2014 r. seria powróciła z nowym impetem. I bohaterką, której zarówno głos, jak i ruchy podkładała aktorka Alicja Bachleda-Curuś.

Naziści wygrali wojnę. Mało tego, podbijają całą Amerykę. Ja jestem członkiem ruchu oporu. W filmowych przerywnikach jest zabawnie. Ale gdy łapię za broń, ożywa napędzana paliwem, brudna machina walki. Nie jest mi do śmiechu i dosłownie czuję wojenny smród benzyny.

Młody Chajzer jest znany przede wszystkim z nietypowych sond ulicznych oraz jeszcze mniej szablonowych akcji charytatywnych. Ale w niedzielę postanowił zwrócić się do fanów z inną kwestią. Ja też włączyłem się w pomaganie.

II wojna światowa nie skończyła się dobrze. Naziści opanowali świat, a czoło może im stawić tylko garstka żołnierzy ruchu oporu. Tak wygląda alternatywna wersja historii w grze "Wolfenstein". W drugiej części świetnie przyjętej produkcji przeniesiemy się z Europy do USA.

To był prawdziwy przełom. Dla wielu graczy spotkanie z kultowym "Wolfensteinem" było pierwszą okazją, aby zobaczyć trójwymiarowy świat w komputerze. Choć sama gra bardzo się zestarzała, trudno nie wzruszyć się na widok tych obrazków i dźwięków.