E-sport wart miliardy dolarów. Polska w czołówce

Sporty elektroniczne to jedna z najszybciej rozwijających się dziedzin rozrywki na świecie. Jeszcze niedawno tkwiła w głębokiej niszy, dzisiaj weszła na salony, a drużyny i fani z Polski błyszczą w Europie.

Tłumy na mistrzostwach IEM 2017 rozgrywanych w katowickim Spodku.
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Barnaba Siegel

Prawie 2,5 mld zł rocznie - tyle w przeliczaniu na polską walutę generuje już e-sport. Opublikowany przez serwis Newzoo i Esports Bar raport jasno pokazuje, że Polska należy do czterech państw, w których nowe dyscypliny mają się najlepiej. Zadeklarowanych fanów sportów elektronicznych jest u nas aż 2,8 mln, a zawodników ponad 1000.

Wielka szkoda, że elektroniczna rozrywka w wersji dla profesjonalistów to wciąż temat do żartów, o czym mogliśmy się przekonać podczas obrad Sejmowej Komisji Sportu, gdy jeden z posłów PO dał upust swojemu poczuciu humoru, a reprezentant ugrupowania Kukiz'15 przekonywał, że państwo w ogóle nie powinno się angażować w tego typu przedsięwzięcia. Tymczasem zagraniczmni eksperci pieją wręcz z zachwytu, opisując rozgrywane w Polsce zawody i śledząc rozwój nowych dyscyplin w naszym kraju.

Polska e-sportowa

Liczby pokazują jasno – dla sportów elektronicznych jesteśmy jednym z najważniejszych państw Europie. W naszym kraju 2,8 mln osób przyznaje się do regularnego oglądania rozgrywek, a prawie 11 mln do bycia fanami. Profesjonalnych graczy doliczono się dokładnie 1086. Mamy mniej zawodników od Niemiec (2317) i Szwecji (1836), ale więcej od czwartego kraju z zestawienia – Hiszpanii (687). Plasujemy się też na trzeciej pozycji pod względem liczby fanów e-sportu.

Obraz
© Newzoo

Ostatnie miejsce na podium zajmujemy pod względem zarobków. W 2017 roku wyliczono, że nasi e-sportowcy zarobili w sumie 6,7 mln dolarów, czyli ponad 23 mln zł. To zdecydowanie mniej niż Niemcy i Szwedzi, ale też trzykrotnie więcej niż zawodnicy z Hiszpanii.

W ubiegłym roku w Polsce rozegrano dwa z dziesięciu najważniejszych turniejów na Starym Kontynencie. Pierwszym jest oczywiście katowicki IEM, trzeci w zestawieniu, ale miażdżący konkurencję liczbą widzów. Drugi to PGL Major Kraków, któremu przyznano szóste miejsce.

Obraz
© Newzoo

Świetne prognozy

Twórcy raportu piszą o trzech fazach rozwoju sportów elektronicznych. Obecnie znajdują się one w fazie dziecięcej, w kolejnych latach wejdą w etap dojrzewania, a około 2020 roku staną się rynkiem dorosłym.

Obraz
© Newzoo

Co jest wyznacznikiem zmian? Tworzenie się lokalnych lig i rozwój franczyz, rentowność drużyn e-sportowych, powstawanie nowych formuł zawodów. Ważne będzie też tworzenie struktur i regulacji prawnych, o co już zabiegają w Polsce promotorzy.

W 2017 roku przychód oszacowano na 0,7 mld dolarów i doliczono się 191 mln entuzjastów, czyli nie tylko zapalonych fanów, ale także "niedzielnych" widzów. Do 2020 roku liczba widzów do ma wzrosnąć do 268 mln, a globalne przychody do 1,5 mld dolarów – a według bardziej optymistycznej prognozy nawet do 2,4 mld!

Rynek ten wygląda jednak znacznie gorzej w szerszym zestawieniu. Jeden ze slajdów prezentacji raportu pokazuje jasno, że europejski rynek gier wideo miał wygenerować w 2017 r. aż 22 mld dolarów, a więc e-sport to zaledwie 3 proc. całego rynku.

Obraz
© Newzoo

Gdzie nasi mistrzowie?

Raport obnażył jednak pewien problem. Podobny zresztą do tego, który od lat przeżywa piłka nożna. Chętnych do oglądania i grania mamy dużo, ale jeśli chodzi o najlepsze światowe drużyny i zawodników, zaczynają się schody.

W raporcie opisano 10 najlepszych nazw i nazwisk w grach "Counter-Strike", "League of Legends" i "Hearthstone". To tylko część e-sportowych dyscyplin, bo jest też "StarCraft II", "Dota 2" czy "World of Tanks". Faktem jest jednak, że w tabelkach nie pojawiła się żadna nazwa polskiej drużyny.

Obraz
© Newzoo

Najbardziej może dziwić brak mistrzów z Virtus.Pro w kategorii "Counter-Strike". Drużyna jest co prawda rosyjska (co błędnie opisano w raporcie), ale w jej skład wchodzą sami Polacy. Rok 2017 nie był jednak dla nich najlepszy i w zestawieniu zwyczajnie ich zabrakło.

W 2018 czekają nas kolejne wielkie zawody, przede wszystkim w postaci imprezy IEM 2018 w Katowicach. Być może czekają ją kolejne rekordy pod względem oglądalności, widowni w Spodku czy przychodów, ale Polsce z pewnością przyda się więcej zawodników, którzy staną się idolami i wzorami dla młodych.

Wybrane dla Ciebie

War Hospital. Zwiastun gry o I wojnie światowej
War Hospital. Zwiastun gry o I wojnie światowej
Barn Finders VR: The Pilot. Aukcje magazynowe w VR
Barn Finders VR: The Pilot. Aukcje magazynowe w VR
World of Warcraft. Rzadki przedmiot sprzedany za prawie 15 tys. zł
World of Warcraft. Rzadki przedmiot sprzedany za prawie 15 tys. zł
Gwiazda Call of Duty Mobile zamordowana przez kolegę. Nie miał wyrzutów
Gwiazda Call of Duty Mobile zamordowana przez kolegę. Nie miał wyrzutów
Elon Musk pisze o "Cyberpunku 2077", akcje CD Projektu idą w górę
Elon Musk pisze o "Cyberpunku 2077", akcje CD Projektu idą w górę
WoW Classic. Niezwykle rzadka broń sprzedana za równowartość 20 tysięcy złotych
WoW Classic. Niezwykle rzadka broń sprzedana za równowartość 20 tysięcy złotych
Czy Cyberpunk 2077 to gra 10/10? Moje wrażenia po 45 godzinach
Czy Cyberpunk 2077 to gra 10/10? Moje wrażenia po 45 godzinach
Recenzje Cyberpunk 2077. Ocena 7/10? Oto czym podpadła gra
Recenzje Cyberpunk 2077. Ocena 7/10? Oto czym podpadła gra
Monster Hunter. 10 sekund rasizmu w filmie może słono kosztować
Monster Hunter. 10 sekund rasizmu w filmie może słono kosztować
Dariusz Gnatowski nie żyje. "Boczek" z Kiepskich podkładał głos w grze przygodowej
Dariusz Gnatowski nie żyje. "Boczek" z Kiepskich podkładał głos w grze przygodowej
Nowe, darmowe gry w Epic Games Store. Genialny horror Amnesia i intrygująca strategia Kingdom
Nowe, darmowe gry w Epic Games Store. Genialny horror Amnesia i intrygująca strategia Kingdom
W Cyberpunk 2077 będziemy jeździli Porsche 911. Kultowy samochód przerobili Polacy
W Cyberpunk 2077 będziemy jeździli Porsche 911. Kultowy samochód przerobili Polacy