Wiedźmin 3 na Nintendo Switch - warto? Graliśmy i znamy odpowiedź
Kiedy usłyszałam, że "Wiedźmin 3: Dziki Gon" trafi na konsolę Nintendo Switch, nie wierzyłam, że to może się udać. Zagrałam i rozwiały się moje wątpliwości. Nie tylko się udało się przenieść "Wieśka" na Switcha, ale również efekt jest lepszy, niż się spodziewałam.
Nintendo Switch to jedna z moich ulubionych platform do grania. Zwykle jednak ogrywam tam głównie tytuły, w które nie mogę grać nigdzie indziej, czyli przede wszystkim gry od Nintendo. Jednak, jako fanka gier z Geraltem, chciałam również sprawdzić, jak CD Projekt RED poradził sobie z portem tego giganta na mobilną konsolę.
Nie zamierzam skupiać się na ocenie samej gry. Jeżeli do tej pory nie mieliście okazji poznać "Wiedźmina 3", zachęcam do zapoznania się z naszą redakcyjną oceną gry na pozostałych platformach. W tym tekście chcę się przede wszystkim podzielić wrażeniami z rozgrywki na Switchu.
"Wiedźmin Dziki Gon" miał swoją premierę w 2015 roku, ale wersja, która trafiła 15 października na Switcha jest uzupełniona o wszystkie poprawki oraz dwa duże dodatki - "Serce z kamienia" oraz "Krew i wino".
"Wiedźmin 3" na Nintendo Switch
"Wiedźmin Dziki Gon" na Switcha to przede wszystkim propozycja dla tych, którym zależy na tym, by brać Geralta ze sobą. Tak długo, jak grałam w trybie mobilnym, tak długo uważałam, że CD Projekt RED świetnie poradził sobie z portem na konsolę Nintendo.
Gra wygląda naprawdę dobrze na małym ekranie, a co najważniejsze - działa bardzo płynnie. Nie zauważa się drastycznie zmniejszonej rozdzielczości (do 540p), nie przeszkadza też obniżenie ustawień graficznych. Sterowanie jest wygodne i responsywne.
O wiele gorzej jednak "Wiedźmin 3" prezentuje się w trybie stacjonarnym. Po podłączeniu konsoli do telewizora, gra działa w tzw. dynamicznym 720p. Oznacza to, że gra zwykle wyświetlana jest w rozdzielczości 720p, ale zauważane są spadki do niższej, tak by zachować płynność rozgrywki.
Zobacz też: "Wiedźmin 3" - tak wygląda polska gra w rozdzielczości 8K
Na 49-calach widać ogromny kompromis w jakości tekstur, a niska rozdzielczość sprawia, że gra jest po prostu rozmyta. Solidnie wygląda oświetlenie, ale to za mało. Lepiej prezentują się przerywniki filmowe, ale te z kolei działają już nieco słabiej - zdarza się, że spada ich płynność. Filmy są dowodem na to, że mobilne podzespoły nie do końca radzą sobie z tak wymagającą grą.
Mimo wszystko duży ukłon dla CD Projekt RED, ponieważ sama rozgrywka jest płynna i nie odczuwa się spadków wydajności. Jednak w moim odczuciu ta wersja "Wiedźmina" nie została stworzona do tego by grać w nią na telewizorze. Jeżeli chcecie grać na dużym ekranie i macie do dyspozycji inną konsolę polecam zakup "Wiedźmina 3" właśnie na nią.
Jeżeli jednak, zależy wam przede wszystkim na mobilnej rozgrywce, to nie powinniście być zawiedzeni. W momencie, gdy po raz pierwszy Geralt wsiada na Płotkę i ruszamy do Białego Sadu, czuć że mobilne ("switchowe") doświadczenie Wiedźmina, to dokładnie taka sama przygoda w otwartym świecie, jak ta którą znamy z rozgrywki na PC, Xboxie czy PS4.
Mimo okrojonej oprawy graficznej, wersja na Nintendo Switch jest tak samo grywalna jak na dużych konsolach. Gracze przyzwyczajeni są już do pieczątki jakości od CD Projekt RED dotyczącej ich projektów. Świadczą o tym nie tylko recenzje dotychczasowych gier, ale i powszechnie panująca w branży opinia. W tym przypadku firma również stanęła na wysokości zadania.