Gry wideo na podstawie filmów to nic nowego. Jednak adaptacje książek, takie jak "Wiedźmin" i "Metro 2033", to już jednak rzadkość. Zupełnie niespotykaną sytuacją jest natomiast to, żeby autor jednej książki będącej bazą pod grę wyzywał drugiego od "aroganckich skur***li". I to właśnie przez stosunek do gier.