CD Projekt traci miliony. Informują o świetnych rzeczach, a kurs akcji spada
Twórcy serii "Wiedźmin" w ostatnim miesiącu ogłosili fantastyczne rzeczy. Gracze się cieszą, a giełda wydaje się obojętna. Kurs akcji sukcesywnie leci w dół. Stoi za tym z pewnością szereg czynników, ale najbardziej sugestywne pozostają milionowe żądania Sapkowskiego.
Andrzej Sapkowski - poprzez swoich prawników - domaga się dodatkowych, większych niż przewidywała umowa, pieniędzy za wykorzystanie praw do wiedźmińskiego świata w grach CD Projektu. Kwota wydaje się astronomiczna, Sapkowski chce aż 60 mln złotych. A suma może być nawet większa, bo jak wyliczył serwis money.pl CD Projekt RED zarobił na grach znacznie więcej.
Sami prawnicy pisarza przyznają, że oczekiwane przez nich 6 proc. to wyraz "ostrożnościowego podejścia" i "oczekiwań raczej na minimalnym poziomie". W swoim piśmie zasugerowali również, że konflikt na krajowym podwórku zaszkodzi spółce. I na początku się na to nie zanosiło:
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Teraz jednak sytuacja wygląda znacznie gorzej. Kurs spółki w momencie publikacji artykułu wynosi 163,70. Jeszcze tydzień temu - 192,90. Po siedmiu dniach od sensacyjnej wiadomości, dotyczącej pisarza, notowania twórców "Wiedźmina" lecą na łeb. Ale trend na niekorzyść CDP trwa dłużej. Pod koniec sierpnia CD Projekt mógł pochwalić się sumą 219 zł za akcję.
A przecież w tym czasie CD Projekt RED poinformował o podpisaniu ważnej - acz spodziewanej - umowy z Warner Bros., dotyczącej dystrybucji "Cyberpunk 2077" na rynku amerykańskim. Kolejna produkcja Polaków będzie miała wsparcie giganta za oceanem, co powinno przełożyć się na komercyjny sukces i tak dobrze zapowiadającej się produkcji.
Inwestorów nie zaciekawiła też inna umowa. CD Projekt RED nawiązało oficjalną współpracę z kanadyjskim studiem Digital Scapes. Ekipa ma pomagać w pracach nad "Cyberpunk 2077", ale nie sprecyzowano, czym dokładnie się zajmą. Co jednak ciekawe, twórcy mają na swoim koncie… tryb wieloosobowy w "Dying Light".
O trybie sieciowym w "Cyberpunk 2077" plotkuje się od dawna, ale CD Projekt RED wciąż niczego nie potwierdził. Współpraca ze studiem, które pomagało już przy opcjach multiplayer, każe sugerować, że takich możemy spodziewać się w "Cyberpunk 2077". A to świetna wiadomość, z punktu widzenia potencjanych zarobków. Od dawna konkurencyjny Rockstar chwali się, jak wielkie dochody przynosi mu tryb sieciowy do "GTA V".
Na początku 2018 roku wystarczyło krótkie "beep" na Twitterze, żeby internet oszalał, a kurs spółki poszybował pod niebo. Tymczasem konkretna umowa, którą należy traktować jako zapowiedź ważnej w grze opcji, nie ratuje spółki. To najlepszy dowód na to, jak szkodliwy z punktu widzenia CD Projekt może być kwestia publicznych, finansowych żądań Andrzeja Sapkowskiego.
W ubiegłym tygodniu prezes CD Projektu twierdził, że pisarz nie ma racji i spółka fundamentalnie nie zgadza się z jego żądaniami.