Techland przestaje być dystrybutorem gier w Polsce [aktualizacja]
Techland kojarzy nam się z takimi hitami jak "Dead Island" czy "Dying Light". Ale przez lata równie ważną działalnością było wydawanie gier innych twórców. Techland przestaje być jednak wydawnictwem.
[Aktualizacja] "Po wielomiesięcznej analizie rynku rozpoczęliśmy proces wygaszania działalności polskiego wydawnictwa, który potrwa do końca roku 2019. Dotyczy to wyłącznie dystrybucji pudełkowych gier 3rd party na terytorium Polski" - tłumaczy Paweł Marchewka, CEO firmy Techland, na łamach serwisu Eurogamer.
Techland w rozmowie z serwisem Gry-Online potwierdził, że "wygasza działalność w zakresie wydawania w Polsce pudełkowych wersji gier innych firm". Proces ma potrwać do końca roku. W związku z tym pracę straci 13 pracowników Techlandu.
Techland nie będzie wydawnictwem. Co z "Dying Light 2"?
Jak przyznaje Techland, wydawanie w Polsce pudełkowych wersji gier innych producentów od lat nie stanowiło "kluczowego źródła przychodów dla firmy".
Podkreślono przy okazji, że kondycja finansowa firmy jest bez zarzutu, a produkcja "Dying Light 2" niezagrożona. Osoby, które straciły pracę, nie były w żaden sposób zaangażowane w powstawanie kontynuacji hitu. Możemy się domyślać, że Techland "Dying Light 2" na polskim rynku wyda samodzielnie. W komunikacie mowa o grach innych producentów. Nie wydaje się więc, aby Techland oddał swoje gry komuś innemu na polskim podwórku.
Techland jako wydawca: "Dirt Rally 2.0", "Metro: Exodus", "Pro Evolution Soccer 2018"
Fakt, że Techland przestaje być wydawcą na polskim rynku, może zaskakiwać. Gdyby w ostatnim czasie firma przestała wydawać głośne produkcje może byśmy przyjęli to bez zdziwienia. Ale przecież Techland był polskim dystrybutorem takich gier jak "Dirt Rally 2.0", "Metro: Exodus" czy seria "Pro Evolution Soccer".
Z drugiej strony, cyfrowa dystrybucja to dziś potęga, a pojawienie się rywala dla Steam - Epic Games Store - najlepiej pokazuje, gdzie obecnie toczy się walka. Pudełka to zabawa dla kolekcjonerów. Dla firm - kiepski biznes.
Najpierw gog.com, teraz Techland - problemy polskich firm
Nie zmienia to faktu, że kończenie pewnej działalności, a nie rozwój, zawsze niepokoi w przypadku polskich firm. Tym bardziej, że od lat rodzima branża gier kojarzona jest raczej z eldorado, w którym wszystko się udaje. Tymczasem pracowników zwalnia nie tylko Techland, ale też gog.com. Z nieoficjalnych informacji wynika, że sklep ma kłopoty finansowe, w związku z czym pracę straciło około 10 proc. załogi.