Trwa ładowanie...

Dobra gra ukryta pod górą błędów i słabą fabułą. Recenzja "Sniper: Ghost Warrior 3"

To miał być wielki tryumf polskiego wydawcy i najlepsza snajperska gra dostępna na rynku. Udało się? Piszemy dokładnie o tym, co nam się spodobało, a gdzie zawalono sprawę.

Dobra gra ukryta pod górą błędów i słabą fabułą. Recenzja "Sniper: Ghost Warrior 3"Źródło: WP.PL
d26p2qn
d26p2qn

- Strzał musi być dla strzelającego zaskoczeniem – krzyczał na mnie sierżant, wplatając w to i tak krótkie zdanie trzy przekleństwa. – Żołnierz ruchem jednostajnym ściąga kurek spustowy, stale zgrywając muszkę, szczerbinkę i podstawę celu aż do wystrzału – sprecyzował, dokładając na koniec soczystą k…ę. To nie gra, a moje prawdziwe wspomnienia z poligonu. Przekonałem się wtedy, że prawdziwe strzelanie nie ma z tym pokazanym w grach nic wspólnego. Nie znaczy to, że to wirtualne przestało być satysfakcjonujące. Wręcz przeciwnie, uwielbiam gry wojenne - dlatego tym bardziej oczekiwałem na premierę "Sniper: Ghost Warrior 3".

Gdy mali chłopcy wyobrażają sobie, że kiedyś będą żołnierzami, to widzą się albo jako pilotów myśliwców, albo jako komandosów. Raczej nikt nie marzy o tym, aby zostać specjalistą w dziale kadr czy technikiem-zaopatrzeniowcem. W grze "Sniper: Ghost Warrior 3" wcielamy się właśnie w rolę komandosa, a konkretnie komandosa-snajpera i możemy bezpiecznie, z komfortu domowego fotela, przeżywać trudy i niebezpieczeństwa jakie czyhają na samotnego żołnierza w gruzińskich górach.

CI Games/WP
Źródło: CI Games/WP

W grze czekają na nas piękne widoki, oryginalna lokalna muzyka, misje, które będziemy mogli wykonać na różne sposoby, no i oczywiście dalekie, precyzyjne snajperskie strzały. Niestety zabawę często popsuje nam któryś z licznych błędów, niedoróbek, kiepsko przemyślanych elementów, a do tego długie czasy ładowania, słaba fabuła czy sztuczne dialogi. Ale gdzieś tam, pod tymi wszystkimi wadami, bugami i przewidywalnymi zwrotami akcji, kryje się naprawdę przyjemna gra, która daje satysfakcję.

d26p2qn

Piękny świat - ale martwy

Od początku gry widać, że CI Games nie próbowało wyznaczać swoją produkcją nowych standardów w branży, ale też nie starali się wymyślać koła na nowo. Postawili na sprawdzone w innych grach rozwiązania i według mnie jest to dobre posunięcie. I tak do zabawy dostajemy trzy duże obszary (osobne mapy), na których rozgrywamy główne misje, możemy wykonywać wątki poboczne, a także znaleźć bandyckie obozowiska do wyczyszczenia, znajdźki, pomniejszych bossów do zlikwidowania i zakładników do uwolnienia. Dzięki temu możemy wedle uznania przeplatać sobie główny wątek z dodatkowymi zadaniami albo po prostu przemierzać mapy na ślepo i dawać się zaskoczyć.

CI Games/WP
Źródło: CI Games/WP

Taka forma rozgrywki osobiście podoba mi się najbardziej, bo cenię sobie swobodę w graniu. Niestety, w "Sniper: Ghost Warrior 3" ciekawemu w teorii światu czegoś brakuje. Treść misji pobocznych powtarza się, napotykani bohaterowie są bardzo nijacy, za lokalnymi bossami nie kryją się żadne ciekawe historie, a ich eliminacja nie wymaga kreatywnego działania. Wszyscy grzecznie czekają w swoich bazach aż ich sprzątniemy, leżąć 150 metrów od celu z karabinem. Moje rozczarowanie jest tym większe, że widzę, jak łatwo można by to urozmaicić. Wystarczy, że wrogowie nie czekaliby bezczynnie, a pojawiali się w bazach tylko w konkretnych godzinach i to gracz musiałby się dowiedzieć (obserwując lub wypytując lokalną ludność) gdzie i kiedy pojawi się nasz cel.

Z kolei neutralne postaci zachowują się tak, że w ogóle mogłoby nie być, a te kilka dodatkowych misji, które od nich dostajemy, moglibyśmy dostać powiadomieniem na komputer. Miałem nieodparte wrażenie, jakby byli zaprojektowani przez zmęczonych pracowników korporacji w poniedziałkowy poranek. Nie ma w tej grze życia, wszyscy snują się tylko smutno, ledwo zwracając uwagę na to, co się wokół nich dzieje, i odpowiadają urywkami zdań. Poruszanie się po świecie gry całe szczęście ratują gruzińskie góry, naprawdę pięknie pokazane. Do tego znakomite udźwiękowiene, które sprawia, że fajnie się podróżuje przez ten krajobraz.

d26p2qn

To jest mój karabin. Jest wiele podobnych, ale ten jest mój!

W grze wcielamy się Jona Northa, żołnierza piechoty morskiej USA, który zostaje wysłany do Gruzji, aby rozbić lokalne grupy separatystów i odnaleźć porwanego brata. Jako profesjonalny snajper dostajemy do wykonania szereg misji. I to właśnie te misje są zdecydowanie najlepszym elementem gry. Chociaż większość jest do siebie podobnych (dostań się w określony rejon i zabij cel, wykradnij dane lub wysadź obiekt), to do nas zależy jak podejdziemy do wykonania misji.

CI Games/WP
Źródło: CI Games/WP

Możemy podejść do nich jako snajper, czyli znaleźć wygodne miejsce i z odległości wyeliminować dosłownie wszystkich bandziorów. Możemy też wybrać opcję skrytego podejścia i przedostać się do celu po cichu, pod osłoną nocy i z pistoletem z tłumikiem w ręku. Albo jeszcze lepiej - z łukiem. Możemy też spróbować swoich sił w stylu "na Rambo" i zaszarżować z karabinem maszynowym. Mi najbardziej przypadł do gustu sposób nr 2, ale seksownym strzałem z 300 metrów przy silnym bocznym wietrze też nie pogardzę.

d26p2qn

Grając na najwyższym poziomie trudności (jedynym godnym prawdziwego gracza, a dodatkowo byłego żołnierza) gra potrafi być naprawdę wymagająca. Przeciwnicy szybko nas namierzają, jeśli zachowujemy się głośno albo oddajemy nieniecelne strzały. Ale nie są też wszystkowidzący, możemy spróbować ukryć się i przeczekać alarm. Chociaż zdarzało się też, że wartownicy nie zauważyli, gdy spadłem samochodem centralnie do środka bazy, a zorientowali się dopiero, gdy wysiadłem z pojazdu. Ciekawym zabiegiem ze strony CI Games jest to, że na najtrudniejszym poziomie nie tylko rośnie siła przeciwników, ale mamy też ograniczony dostęp do różnych ułatwień. Najważniejszy jest brak wskazanie konkretnego miejsca, w które uderzy pocisk, czy podświetlenie i oznaczenie przeciwników. To bardzo dobry ruch w czasach, gdy gry prowadzą gracza za rękę i nie pozwalają na pomyłkę.

Fabuła, czyli o co tu w ogóle chodzi

Fabuła gry, włącznie z dialogami i grą aktorską, leży niestety na bardzo niskim poziomie. Jest tak słabo, że gdy tylko mogę, to przeskakuję dialogi i przerywniki filmowe. Rozumiem, że w grze akcji to sama rozgrywka, a nie fabuła jest najważniejsza, ale miło by było przy okazji usłyszeć ciekawą i dobrze opowiedzianą historię. W "Sniper: Ghost Warrior 3" bohaterowie są do bólu stereotypowi, ich dialogi płytkie. Ciężko jest ich polubić albo znienawidzić. Całość przypomina trochę amerykański film akcji z lat 90, tylko dodatkowo bez grama humoru.

d26p2qn

Błędy, bugi, glitche

W dniu premiery na grę spadła fala krytyki za liczne błędy i potwornie długie czasy ładowania. Niestety większość zarzutów jest uzasadniona. Gra wczytuje się bardzo długo, na PC z dyskiem HDD są to 4 minuty, a na konsoli nawet 5. Dodatkowo gra chętnie się zawiesza i wtedy trzeba ładować ją od nowa, co potrafi skutecznie zabić radość z grania. Wg CI Games długi czas ładowania to celowy zabieg, bo dzięki niemu późniejsze wczytywanie zajmuje już mniej czasu.

CI Games/WP
Źródło: CI Games/WP

Pojawiają się typowe błędy graficzne, tekstury słabej rozdzielczości, problemy z dźwiękiem, niewidzialni przeciwnicy albo przeciwnicy bez głów, częściowo znikające modele, przeciwnicy znikający na dużych odległościach (co w grze o snajperze jest zaprzeczeniem idei gry) i wiele pomniejszych niedociągnięć (np. NPC przejeżdżający przez ścianę). Jednym z najdziwniejszych błędów, jakie zaobserwowałem (poza niewidzialnym przeciwnikiem), był magicznie zmieniający się.... kolor włosów Lydii, wspólniczki Jona Northa. W jednej sekundzie z blondynki stała się brunetką.

d26p2qn

Podsumowanie

Nie chcę wpisywać się w chór krytyków gry, bo "Sniper: Ghost Warrior 3" mi się podoba. Lubię strzelać ze snajperki i przedzierać się po cichu do pilnie strzeżonych baz bez zabijania kogokolwiek. Ale ciężko jest też chwalić grę, która ma tyle błędów i pod pewnymi względami jest po prostu kiepska. Mimo to uważam, że "Sniper: Ghost Warrior 3" to dobra gra i daje mi sporo satysfakcji, tylko trzeba ją "odkopać" spod słabej fabuły i niepotrzebnych błędów.

d26p2qn
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d26p2qn
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj