Przebili raperów, przebili pranki. Trailer League of Legends totalnie rozbił bank
10 stycznia rozpoczyna się 10. sezon w League of Legends. Okrągła rocznica i wyjątkowa, co potwierdza Riot Games nowym filmikiem w jak zawsze legendarnym stylu. Ten klip po prostu chce się oglądać.
"League of Legends" rusza z kolejnym sezonem gier rankingowych. To już dziesiąty, jubileuszowy, związany także z dziesięcioleciem gry, które niedawno świętowało Riot Games. Minęło 10 lat, a firma zapowiada wielkie zmiany. Nie tylko w "League of Legends" - powstaną też po raz pierwszy inne produkcje osadzone w świecie gry.
W ramach przypomnienia światu o nadchodzącym 10. sezonie w "League of Legends", studio Riot Games pokazało nowy cinematic. Jak zawsze pozamiatali. I to nie tylko moja ocena, pokazują to przede wszystkim liczby. Klip "Warriors" znajduje się na szczytach kart "Na czasie" YouTube'a na całym świecie. W jeden dzień trailer nabił ponad 11 mln wyświetleń.
W Polsce cinematic przegonił jedynie utwór Viki Gabor i Kayah - "Ramię w Ramię". Warriors ma już ponad 10,2 mln odtworzeń i goni najnowszy teledysk k-popowej grupy BTS, który zgromadził 16 mln wyświetleń. I - co zapewne ucieszy wiele osób - piękny filmik od Riot Games przegania youtuberów, pranksterów, raperów i innych twórców, którzy co tydzień "okupują" kartę "Na czasie" na polskim YouTubie.
Hymn League of Legends, czyli "Warriors" w spokojniejszej wersji
"Warriors" to utwór uwielbianego zespołu Imagine Dragons. Został nagrany dla Riot Games w ramach Worlds 2014, czyli mistrzostw świata, które odbyły się w Korei Południowej na arenie Seul World Cup Stadium. Co roku Riot Games wydaje nowy utwór w ramach finałów, ale zapytajcie graczy, który najlepiej im się kojarzy - każdy odpowie tak samo: "Warriors".
Tym razem "Warriors" powraca w nowej koncepcji. To cover produkcji 2WEI z Eddym Hayesem na wokalu. To miło, że Riot Games znowu wysłuchało modlitwy fanów. Podczas mistrzostw świata w 2019 roku nietrudno było zauważyć negatywne komentarze w stosunku do hymnu Worlds 2019. Gracze zwracali uwagę, że to właśnie "Warriors" powinno być hymnem mistrzostw każdego roku.
A jakie zmiany zobaczymy w patchu 10.1 w League of Legends?
Przede wszystkim w świecie Runeterry pojawi się nowa postać - Sett. Ostatnio intensywność wydawania nowych bohaterów w "League of Legends" jest niezwykle wysoka, więc nowi gracze mogą nie być zadowoleni tym faktem. Tymczasem oprócz Setta, szykujcie się na zmiany u Sylasa.
"W tym patchu witamy się z napakowanym gangsterem, Settem, i mamy pokaźną aktualizację dla Sylasa, naszego kochanego złola. Przede wszystkim chcemy zachęcić graczy do wybierania go na środkowej alei, ale w taki sposób, żeby jego słynny styl gry à la osiłek na tym nie ucierpiał" - czytamy na stronie "League of Legends".
Sylasa czeka znaczne wzmocnienie, co nie powinno nikogo zaskakiwać. W ostatnich tygodniach ten bohater szorował po dnie rankingu pod względem procentowej ilości wygranych meczów. Oprócz niego, Riot w patchu 10.1 wprowadza poprawki dla Vi, Kog’Mawa, Kassadina oraz Jaxa, a także parę konserwatywnych wzmocnień dla bohaterów, którzy kiedyś siali spustoszenie w rozgrywkach profesjonalnych.
Pełną listę zmian znajdziecie na stronie League of Legends.