Polski "Symulator pszczoły". Kosztował 5,5 mln zł - zwrócił się po tygodniu
Mała prosta gra, ale pierwszy polski ekskluzyw na Epic Games Store - tak do tej pory myśleliśmy o Bee Simulator. Nie liczyliśmy na spektakularny sukces, a raczej typowego średniaka. Okazuje się, że koszty zwróciły się zaskakująco szybko.
Bliżej nieznane przeciętnemu graczowi Varsav Games Studios bardzo szybko otrzymało całkowity zwrot kosztów produkcji. Niebagatelny na to wpływ miały fundusze z Epic Games. Firma twórców Fortnite wspiera studia, które podpiszą umowę na wyłączność z ich platformą (Bee Simulator dostępny jest też pudełkowo, ale z kluczem na Epic Games Store)
.
Mieszane recenzje, ale i tak sukces
To nieco niespodziewana sytuacja. Chyba nikt nie stawiał na rozbudowanie pierwszej klasy oraz komercyjny sukces produkcji. Tym bardziej, że pierwsze recenzje nie są wyłącznie optymistyczne. W skali dziesięciostopniowej można dostrzec wartości od 2-3, więc nie można mówić o bezsprzecznym hicie. Średnia oczywiście jest o wiele lepsza, ale też nie przesadnie zachwycająca (60 proc. PC, 63 proc. Xbox One, 64 proc. PS4).
Jak podaje polskigamedev, łączne koszty związane z Bee Simulatorem wyniosły 5,5 miliona złotych. W nieco ponad tydzień po premierze zyski Varsav Games Studios przebiły wspominaną kwotę. Co więcej, giełda bardzo pozytywnie zareagowała na dobrą passę i akcje Warszawiaków podrożały w kilka dni o jedną czwartą początkowej ceny.