PGA 2019 to nie tylko Cyberpunk 2077. Te gry indie przyciągną na długie godziny
Chociaż to "Cyberpunk 2077" przyciągał największe tłumy i aby zobaczyć pokaz trzeba było odstać nawet kilka godzin w kolejce, to również o wiele mniejsze produkcje znalazły swoich fanów. Mnie urzekło kilka "indyków".
Targi PGA, czyli Poznań Game Arena 2019 to jedno z najważniejszych wydarzeń dla graczy, jakie jest organizowane w Polsce. W tym roku w wielogodzinnych kolejkach trzeba było stać, by zobaczyć pokaz "Cyberpunk 2077", na którym po raz pierwszy usłyszeliśmy polski dubbing.
Oczywiście była to dla mnie pozycja obowiązkowa podczas pobytu na PGA. Jednak resztę czasu poświęciłam, by przyjrzeć się mniejszym produkcjom. "Indyki", czyli gry niezależne nie mają na co dzień tak dużej promocji, jak wysokobudżetowe produkcje i, niestety, premiery wielu z nich nawet nie zauważamy.
Na targi PGA zostałam zaproszona przez Indie Games Polska oraz Horizon New Media. Mimo bardzo ograniczonego czasu, jaki miałam, udało mi się zagrać w kilka tytułów, które najbardziej przyciągnęły moją uwagę.
"Shadow of the Road" na PGA 2019
Kolejna polska gra, tym razem od Another Angle Games, zapowiada się na bardzo ciekawą propozycję dla miłośników strategii i gier RPG. To co od razu mnie urzekło to piękna oprawa graficzna i bardzo szczegółowo odwzorowany klimat feudalnej Japonii. Żałuję tylko, że grałam tak krótko, bo premiera jest planowana dopiero na 2022 rok.
Poza rozgrywką i oprawą graficzną na uwagę w "Shadow od the Road" zasługuje również warstwa fabularna. Trwa wojna, Japonia jest rozrywana na strżepy przez wrogie frakcje. Gier osadzonych w feudalnej Japonii z konfliktem w tle jest na rynku sporo. Jednak tutaj od samego początku czuć ciężar wojny i mroczny klimat.
Bardzo obiecująco brzmią zapewniania twórców, że podejmowane przez nas w grze decyzje będą pozwalały przeżyć własną, niepowtarzalną historię. Mam nadzieję, że uda się to osiągnąć. Jeśli tak, to zapowiada się świetne połączenie gatunków, które uwielbiam - RPG z turową strategią.
"School Wars!!" na PGA 2019
Nie mogłam przejść obojętnie! Niby zwykła szkolna historia - jesteś nowym uczniem w Armadillo Academy i musisz wygrać konkurs telnetów Nuda? Niekoniecznie, zwłaszcza jeśli do historii wpleciemy magicznego, gigantycznego krakena i możliwość zmiany biegu wydarzeń, dzięki nowo zdobytej supermocy. Grając w demo prawie płakałam ze śmiechu. Niedorzeczna, ale cudowna gra od Happy Broccoli Games.
"Gatewalkers" na PGA 2019
Moją uwagę zawsze przyciągają gry "podobne do Diablo" nastawione na kooperację. "Gatewalkers" to produkcja polskiego studia A2 Softworks, która zdecydowanie wpisuje się w powyższy opis. Przyciąga atmosfera, wyzwania i losowo generowane krainy. Pierwsze wrażenia i ogólna rozgrywka dają nadzieję, że będzie w co grać do premiery "Diablo IV".
"Survive the Blackout" na PGA 2019
Gra od Baby Bison Games to zarówno ciekawy pomysł, jak i wykonanie. W grze chodzi chodzi o to, by przetrwać w postapokaliptycznym świecie. Rozgrywka nastawiona jest na podejmowanie nierzadko trudnych wyborów, które wpłyną na całą twoją drużynę. Na początku gra wydaje się prosta, ale nim dalej tym więcej od nas wymaga. Często pod presją czasu.
Na duży plus są zdecydowanie postacie. To dzięki nim historia opowiadana w "Survive the Blackout" ożywa. Jak sami twórcy wspominają, "apokalipsa wyciąga z ludzi to co najlepsze i najgorsze". Na naszej drodze w grze stają przedstawiciele różnorodnych grup - prepersi, zbieracze, medycy, psychopaci, sieroty i zabójcy. Każde spotkanie to zupełnie inne doświadczenie.
"Dark Envoy" na PGA 2019
Przyznam, że nie udało mi się zagrać w ten tytuł. Obserwowałam jak grają inni, ale zabrakło mi czasu, by wystać w kolejce i samodzielnie spróbować swoich sił. Mimo to chciałam wspomnieć o "Dark Envoy" od Event Horizon. Gra przyciągnęła mnie, ponieważ rozgrywka przypomina tę znaną z "XCOM" czy "Divinity: Original Sin". Wyróżnia się jednak klimatem, czerpiąc sporo inspiracji z nurtu dark fantasy. Z niecierpliwością czekam, by wypróbować ten tytuł wraz ze znajomymi w kooperacji.
Na tegorocznych targach w Poznaniu mogłam spędzić niecały dzień, dlatego w wiele tytułów, które bardzo chciałam wypróbować, nie udało mi się zagrać. Powyższe przykłady to tylko nieliczne perełki, które mogliśmy zobaczyć na PGA 2019.