Trwa ładowanie...

Kup sobie Cristiano Ronaldo za 4200 zł. Jest tylko jeden haczyk

Cristiano Ronaldo przeszedł do Juventusu Turyn za 117 mln euro. Przy tej kwocie 4200 zł nie wydaje się wcale wygórowaną sumą za Portugalczyka. Ale gdy dodam, że to cena za możliwość dołączenia Ronaldo do mojej drużyny w grze komputerowej FIFA 19, to sytuacja wygląda już zupełnie inaczej.

Kup sobie Cristiano Ronaldo za 4200 zł. Jest tylko jeden haczykŹródło: Materiały prasowe
doqlejw
doqlejw

"FIFA 19" kosztuje od 200 do 349 zł (za edycję mistrzowską), lecz jeśli chciałbym zagrać zawodnikiem z okładki w najpopularniejszym trybie FIFA Ultimate Team, to musiałbym wydać jeszcze nawet 4200 zł. Jednak nawet jeśli mógłbym sobie na taki wydatek pozwolić, to nie mógłbym tak po prostu Ronaldo sobie kupić. Można to zrobić tylko za pomocą wewnętrznej waluty w grze – FIFA Coins. To metoda znana z setek innych gier, które oferują mikrotransakcje. Widocznie wirtualną walutę wydaje się lżej niż tę realną.

FIFA Coins nie są do kupienia legalnie, za to w sieci znajduje się pełno niezgodnych z regulaminem gry ofert na FIFA Coins. Wtedy Ronaldo kosztowałby mnie w przeliczeniu około 2400, ale ryzykowałbym utratę konta i zainwestowanych w nie pieniędzy. Jak zatem mogę zdobyć ulubionego napastnika fanów z całego świata? Kupować FIFA Points (uwaga, to co innego niż FIFA Coins).

1 procent szans

Proces wygląda następująco. Za realną, w pocie czoła zarobioną gotówkę kupuję FIFA Points (12000 punktów za 100 euro), a za nie - specjalne paczki z piłkarzami (niczym paczuszki z naklejkami do albumów popularnych w latach 90. i 2000). Złota paczka premium kosztuje w przeliczeniu 1,25 euro. Jeśli mam ogromne szczęście (a nie mam), to wyciągnę Ronaldo właśnie z takiej paczki i będzie to najlepiej wydane 1,25 euro w moim życiu. Ale na to mam 4,5 proc. szans (wg oficjalnych wyliczeń EA – twórców gry FIFA 19), albo poniżej 1 proc. (wg nieoficjalnych wyliczeń graczy).

doqlejw

W paczce zamiast Ronaldo, Messiego albo chociaż Lewandowskiego dostanę pewnie piłkarzy, których ani ja, ani nikt inny nie chce w swojej drużynie. Tych na szczęście mogę sprzedać właśnie za FIFA Coins.

3 bańki za Ronaldo

W ten sposób (kupując za gotówkę FIFA Points> kupując paczki> sprzedając piłkarzy za FIFA Coins) zbieram budżet na Cristiano Ronaldo. Pochłonie to trochę czasu (i pieniędzy), bo za piłkarza ze złotej paczki premium dostanę od kilku do kilkudziesięciu tysięcy FIFA Coins. Za światową czołówkę dostanę nawet kilkaset tysięcy.

Ale Ronaldo nie jest w światowej czołówce. Jest jeszcze wyżej, pośród legend zwanych w grze FIFA Icons (do nich należą np. Johan Cryuff, Rivaldo czy Fabio Cannavaro). Ich ceny idą w miliony. Ile zatem kosztuje Ronaldo? 3 000 000 FIFA Coins. Można je zdobyć, wydając na paczki właśnie 4200 zł. Proces ten przedstawiłem infografice, którą znajdziedcie TUTAJ.

W wyliczeniach przyjąłem dość optymistyczną wersję, że za paczkę otrzymam mniej więcej połowę jej wartości w Coinach, co niestety wcale nie jest regułą. Youtuber ChrisMD wydał 5000 funtów na paczki, z kórych wyciągnął zaledwie 1/5 wartości (w grze FIFA 18). Czyli ostatecznie Ronaldo może mnie kosztować nawet 10 tysięcy złotych. I to wszystko na dokładkę 200 złotych, które zapłaciłem na początku za samą grę, a o których dawno już zapomniałem. Może się wydawać, że za tę cenę powinienem mieć dostęp do wszystkich elementów gry.

EA doi pieniądze, bo od tego jest

Patrząc na przykład FIFA 19 trudno się dziwić, że mikropłatności są znienawidzonym przez graczy elementem wirtualnej rozrywki. Z tego powodu firma EA nazywana jest często przez graczy najgorszą firmą na świecie, która na celu ma jedynie wyciskanie kasy z klientów. Jednak czy jest to słuszna krytyka? EA jest spółką giełdową, a co za tym idzie wyciskanie kasy jest sensem jej istnienia. Robi to w wyjątkowo skuteczny sposób, bo ludzie co roku kupują nowe odsłony FIFY i wydają pieniądze na wirtualną walutę za każdym razem, od nowa zbierając na Ronaldo.

doqlejw

Chociaż przysporzę sobie tym wielu wrogów, to pójdę jeszcze dalej w obronie EA i mikropłatności w grach FIFA. Te są bowiem absolutnie dobrowolne. Cała przygoda dla pojedynczego gracza jest dostępna bez żadnych ograniczeń, jest tam też Ronaldo. Mało tego, w trybie wieloosobowym też mogę nim grać, wybierając Juventus Turyn albo reprezentację Portugalii. Cała zabawa z kupowaniem zawodników zaczyna się dopiero w trybie FIFA Ultimate Team. W tym trybie sam ustalam skład drużyny (z zawodników, których wyciągnę z paczek lub kupię za FIFA Coins) i walczę z innymi graczami, którzy robią to samo. W FIFA 19 za mikrotransakcje rzeczywiście mam coś ekstra, a niestety nie jest to standard w branży.

Mikropłatności = zło

Absolutnym złem wcielonym są producenci i wydawcy, którzy stosują mikropłatności w grach dla pojedynczego gracza i tacy, którzy za opłatami ukrywają istotne elementy rozgrywki, bez których praktycznie nie da się czerpać radości z gry lub współzawodniczyć na równym poziomie. "HearthStone", "Star Wars:Battlefront", "Mass Effect 3", "Destiny 2" i wiele innych gier (z których wiele pochodzi właśnie od EA) jest krytykowanych za "agresywne" wykorzystanie mikrotransakcji. W niektórych przypadkach pojawia się zarzut o stosowanie mechaniki pay-to-win (płać aby wygrywać), gdzie dzięki płaceniu gracze dostaję lepsze wyposażenie i umiejętności, które dają im przewagę nad pozostałymi graczami w trybie wieloosobowym.

Jednak według mnie tytuł gry z najgorszymi mikrotransakcjami przypada nie FIFIE, a karcianej grze "HearthStone". To bezpłatna gra, w której można zdobywać karty grając (co zajmuje dni, albo i tygodnie) lub kupować paczki i mieć nadzieję na wylosowanie tej najbardziej pożądanej (brzmi znajomo?). Przez to "HearthStone" nie jest już nazywany nawet pay-to-win, a pay-to-play, czyli płać, aby grać.

doqlejw

W tym porównaniu FIFA 19 nie wypada wcale tak źle, chociaż muszę zaznaczyć, że wykorzystuje etycznie "szare" metody, ludzką słabość do hazardu i współzawodnictwa dla własnego zysku. Ale jeśli gracze dobrowolnie się na to zgadzają, to mogę im tylko pogratulować takiego modelu biznesowego. Jeśli w tym wypadku komuś należy się krytyka, to graczom, którzy sami karmią tego wiecznie głodnego potwora płacąc za Ronaldo trzy miliony "monet".

doqlejw
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
doqlejw
Więcej tematów