Jak polska firma ratuje niezbyt udaną grę? Przy pomocy "gołej baby"
Pożar. Takie opinie dominują, gdy pada temat firmy CI Games, autorów najbardziej oczekiwanej polskiej gry 2017 roku - "Sniper: Ghost Warrior 3". Gra dostała bardzo przeciętne oceny, akcje firmy lecą na łeb, a teraz twórcy... reklamują produkcję nagą postacią z gry w "Playboyu".
Oto Raquel Shein, jedna z żeńskich bohaterek w grze "Sniper: Ghost Warrior 3". Nie możemy nią zagrać, możemy za to jej pomóc. A jeśli lubimy magazyn "Playboy", możemy także obejrzeć... nagą sesję zdjęciową. Tak, bohaterki gry. Nie aktorki czy modelki. To, jak zresztą aż za dobrze widać na okładce magazynu, komputerowa "goła baba". Pozostaje pytanie - po co?
To nie pierwszy raz, gdy w Polsce postać z gry pojawia się na okładce niegrowego pisma. W 2011 roku w "Playboyu" na okładkę trafiła Triss Merigold, czarodziejka dobrze znana z gry "Wiedźmin 2". Akcja wydawała się mało udana i infalntyna, co podkreślone zostało przez... wywiad z fikcyjną postacią. Pełen głupiutkich pytań i odpowiedzi.
CD Projekt Red najwyraźniej odrobił lekcję, bo nie powtórzył tego kiepskiego pomysłu. CI Games powtarza błąd i pakuje się w akcję, która u wielu osób budzi odrazę zamiast zachwytu. Nie ukrywajmy też, że "Wiedźmin 2" wyszedł 6 lat temu. Internetowy świat wyglądał wtedy odrobinę inaczej. Mniej zwracało się uwagę na kwestie, które dziś budzą niesmak i często spotykają się z negatywnymi reakcjami. Wystarczy zajrzeć na fanpage CI Games, aby się przekonać, co sądzą niektórzy.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Cel akcji CI Games jest jasny - wzbudzić dodatkowe zainteresowanie grą, także wśród osób, które nie interesują się grami na co dzień. To w końcu obowiązek wydawców. Nie warto też wieszać psów na firmie, że robią to na ostatnią chwilę, by ratować swój nadwyrężony wizerunek. Decyzje o okładkach magazynów najczęściej zapadają wiele miesięcy przed ich wydaniem. Ale i tak w obecnej sytuacji ciężko popatrzeć na wirtualne ciało Raquel bez poczucia lekkiego niesmaku, w kontekście całej sytuacji firmy.
Gra po premierze posiadała wiele błędów. Do tego gracze czuli się oszukani brakiem trybu rozgrywki wieloosobowej. Prasa na całym świecie przyznała nie najlepsze noty. Akcje firmy na giełdzie lawinowo spadały, zaliczając teraz minimalne odbicie. Sam zarząd spółki przyznał, że dotychczasowa sprzedaż gry jest niezadowalająca. Można faktycznie odnieść wrażenie, że na pokładzie CI Games panuje pożar. Naga bohaterka jednym osłodzi gorycz, innych wkurzy - słowem przyczyni się do utrwalenia chaosu.
Moja ocena akcji to zdecydowane "nie". Chodzi o sam fakt wzbudzania zainteresowania golizną. Ale też o coś innego. W przypadku "Wiedźmina 2" na okładce pisma mieliśmy czarodziejkę, która nie tylko odgrywała szalenie istotną rolę w grze. Była też świetnie znana z książek Sapkowskiego. Tymczasem zarówno Raquel, jak i druga ważna żeńska postać ze "Snipera", Lydia Jorjadze, to dziewczyny jakich wiele. Nie wyróżniają się przesadnie ani nie zostaną przez graczy zapamiętane za swoje "role". Nie mam ochoty ich poznawać ani czytać z nimi wywiadu.
Słowem - ten pomysł od początku nie był dobry.