Dzieliło ich 8000 kilometrów. 20-latka uratowała mu życie podczas gry
Gracze potrafią być niesamowicie zżytą społecznością, chociaż z boku tego nie widać. Oddalona o 8000 kilometrów gamerka była w stanie uratować życie swojego kolegi. Nastolatek mieszkający w Anglii dostał ataku padaczki podczas gry.
Aidan Jackson to 17-letni mieszkaniec Widnes w Anglii. Kilka dni temu podczas gry online z 20-letnią koleżanką Dią Lathorą z USA, doznał ataku padaczki. Kobieta szybko zauważyła, że coś jest nie w porządku, ponieważ gracze rozmawiali ze sobą przez komunikator głosowy.
Dia postanowiła więc zadzwonić na policję w Wielkiej Brytanii. Nastolatek miał wiele szczęścia, że koleżanka była w stanie podać jego adres zamieszkania. Inaczej policja oraz służby medyczne mogły nie zdążyć. Widać, że intuicja i umiejętność szybkiego reagowania, które nabywają gracze online, pomogły.
Rodzice Aidana byli w domu w momencie, gdy pojawiła się policja i karetka pogotowia. Oglądali telewizję na parterze i nie mieli pojęcia, co dzieje się z ich synem. Policja poinformowała ich że "pod tym adresem znajduje się niereagujący mężczyzna, i że poinformował ich ktoś z Ameryki". Niezwłocznie udali się więc na górę, sprawdzić co dzieje się z synem.
Reakcja 20-latki uratowała życie Aidana. Nie był to jego pierwszy atak, więc być może wiedziała, z czym może mieć do czynienia. Gdyby nie ona, mogłoby być dla niego już za późno. Nieświadomi niczego rodzice mogli nie zdążyć z reakcją.
Źródło: BBC