"Znakomita cena, poniżej miliona". Tak wyglądała wielka impreza dla polskich graczy w 1996 roku
Szałowe ciuchy, nie mniej efektowne fryzury i nowości ze świata technologii - działo się. Na YouTubie możemy zobaczyć, jak wyglądały targi Gambleriada w 1996 roku.
Materiał został opublikowany na kanale Szafa z grami. "Archiwalne nagranie programu Nexus i ich relacji z targów Gambleriada '96. W rozmowach wypowiadają się przedstawiciele firmy takich jak Marksoft, Techland oraz Seven Stars" - czytamy w opisie.
Nie ma sensu nawet wyliczać, co się zmieniło, bo zmieniło się wszystko. Choć denominacja odbyła się rok wcześniej, to Polacy wciąż operowali "milionami". I kupowali gry na dyskietkach. Mimo że w branży 22 lata to kawał czasu, warto zwrócić uwagę na opinię jednego z komentujących. Maciek Trybuszewski zauważył, że wbrew pozorom targi wyglądały bardzo nowocześnie, jak współczesne targi książki.
Publika też dopisała, wbrew obiegowej opinii grami i programami zainteresowani byli również dorośli. Ówcześni producenci najwyraźniej zdawali sobie z tego sprawę i dlatego wiele programów (zwróćcie uwagę, jak rzadko pada słowo "gry") przygotowano z myślą o dzieciach. Służyły do nauki języków czy ortografii. Nic dziwnego: "mamo, ten komputer pomoże mi w nauce" miało być kluczowym argumentem zachęcającym rodziców do inwestycji w peceta.
Jeżeli ktoś chciałby jeszcze poczuć ducha szalonych lat 90., to ma jedną z ostatnich okazji. Warszawski sklep Ultima, działający w Warszawie przy ulicy Chłodnej od 1998 roku, niedługo zmieni lokalizację. Dlaczego to ważne, smutne wydarzenie wyjaśniają sami właściciele:
"Nasz sklep powstał w 1998 roku jako punkt sprzedaży detalicznej produktów popularnego magazynu Secret Service. W krótkim czasie poszerzyliśmy ofertę o produkty z gatunku mangi i anime, aby w ciągu roku wyewoluować w pełnoprawny sklep z grami wideo. Funfact- obok nas, przez ścianę, mieściła się wtedy redakcja magazynu Reset 🙂 Od tamtej pory nasz skromny sklepik był świadkiem, a nawet uczestnikiem wielu ciekawych wydarzeń w naszej branży. Gościliśmy u nas wizytacje z centrali tak renomowanych firm jak Sony czy Nintendo. Organizowaliśmy jako pierwsi w Polsce nocne premiery gier tj. World of Warcraft, Starcraft czy GTA, na które przychodziło po kilkaset osób, stojąc do świtu w kolejkach".
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Taką drogę przeszła polska branża gier. Od targów z "programami do nauki ortografii", przez nocne premiery dla nielicznych fanatyków, po wysokobudżetowe produkcje znane na całym świecie. I to w naprawdę krótkim czasie - imponujące.