Trwa ładowanie...

"YouTube powoli się ogłupia. Nie chcę w tym uczestniczyć". Rozmawiamy z Izakiem

Piotr "Izak" Skowyrski osiągnął sukces dzięki gamingowi i technologiom, ale dziś widzi ich ciemne strony. - Jeśli przyszłość będzie wyglądać tak, jak ta z naszej rozmowy, to ja dziękuję. Nie chcę czegoś takiego – mówi esportowy komentator, youtuber i streamer.

"YouTube powoli się ogłupia. Nie chcę w tym uczestniczyć". Rozmawiamy z IzakiemŹródło: Materiały prasowe
d31nsc8
d31nsc8

Dawid Góra, Wirtualna Polska: "Counter-Strike" umiera?

Piotr "Izak" Skowyrski: Nie, w ramach esportu na pewno nie umiera. Ciągle są organizowane wielkie turnieje przyciągające mnóstwo ludzi. Ale casualowo - tak. Pojawia się dużo nowych gier, konkurencja bardziej dba o graczy. Na tym "CS" stracił. Ludzie wolą grać w produkcje, których twórcy ich rozpieszczają. Valve [producent Counter Strike’a - przyp. red.] jednak sporo się nauczyło i wypuszcza więcej aktualizacji do gry. Starają się na nowo przyciągnąć do siebie casualowych graczy.

Grasz nie tylko w "CS'a" czy "Fortnite’a", ale też w masę innych gier. Utrzymanie wysokiej formy w jednej, skutkuje osłabieniem dyspozycji w drugiej?

Profesjonalny zawodnik powinien skupić się na jednej produkcji. Inna może być dla niego tylko odskocznią. Ale ja jestem graczem casualowym. Kiedyś zrobiłem sobie długą, kilkumiesięczną przerwę od "CS'a", grałem głównie w "Fortnite’a". Potem nagle wróciłem do tej pierwszej gry. Rywalizowałem z profesjonalnymi zawodnikami z całej Polski i wcale nie byłem słabszy. Nie czułem stresu, ani skrupułów w pokonywaniu przeciwników.

Granie to jedno, a jakie obecnie jest twoje zaangażowanie w profesjonalny komentarz esportowy?

Komentuję wtedy, kiedy dostaję do tego uprawnienia. Są miesiące, że w ogóle w ten sposób nie działam, skupiam się tylko na streamowaniu i graniu. Stałą współpracę mam z Polską Ligą Esportową i tam komentuję rozgrywki. Za nami są już trzy sezony i na pewno będę komentować czwarty. Są też zagraniczne turnieje, z którymi współpracuję. W niedalekim czasie będę komentować Majora.

Zapewne miałeś propozycje przejścia do ESL.

Kiedyś z nimi współpracowałem, ale nie ułożyło się to pomyślnie. To już zamierzchłe czasy, nie ma o czym gadać. Potem pojawiły się nowe pomysły, jak komentowanie IEM, ale nie doszliśmy do porozumienia.

d31nsc8

Konflikt interesów, kwestia finansów?

W ogóle nie chodziło o pieniądze. Imprezę w Katowicach chętnie skomentowałbym za darmo. Swoje dochody mam i dodatkowych nie potrzebuję. To bardziej była kwestia wizerunkowa, zarówno dla mnie, jak i dla ESL. Komentowałem IEM w 2015 roku i było to super przeżycie.

Zostawmy to. Skupmy się na przyszłości. W którą stronę idą producenci gier? Nie mam na myśli kolejnych tytułów, ale raczej specyfikę rozgrywek.

Trudno to przewidzieć. Na topie jest battle royale. Nawet "Battlefield" czy "Call of Duty" inwestują w ten tryb. Wygrana przy rywalizacji z setką osób to wielka sprawa.

Świat gier rozwija się błyskawicznie. To nie są kroki, ale wręcz skoki robione z każdym rokiem. Stosunkowo niedawno wkroczył VR. Pobawmy się w futurystów. Co będzie następne?

To są skoki dla ludzi, którzy są z zewnątrz. Dla tych w środku to jednak tylko kroki. Wprowadzenie VR trwało jakiś czas, wcześniej były długie podchody.

d31nsc8

Ale jeszcze niedawno to były animacje, których nie dało się oglądać. Teraz VR sprawia ogromną frajdę.

Jasne, można się tym fajnie pobawić. Ludzie z zewnątrz widzą finalny produkt i cieszą się jego zaawansowaniem. Ja testowałem to jeszcze w fazie beta. Nie mogłem wytrzymać nawet pięciu minut, błędnik totalnie wariował. VR to świetna sprawa, ale przyznaję, postępy w świecie gier zaczynają mnie przerażać.

Kiedy pierwszy raz założyłem system VR, doszło do mnie, że do Matrixa jest bliżej niż dalej. Świat będzie pełen ludzi siedzących w domach i poruszających się wyłącznie w wirtualnej rzeczywistości. Sam spędzam dużo czasu na graniu, ale wychodzę też na zewnątrz. Kiedyś uwielbiałem bawić się grami zespołowymi na świeżym powietrzu. Boję się, że powoli świat będzie od tego odchodzić.

W takim świecie będziesz w stanie nadal robić to, co kochasz i co przynosi ci dochody?

Chyba nie. Wyjadę na wieś. Liczę, że będę miał tyle pieniędzy, że spędzę tam resztę życia z żoną, dziećmi i swoimi zwierzątkami. Dla mnie to byłoby piękne. Jeśli przyszłość będzie wyglądać tak, jak ta z naszej rozmowy, to ja dziękuję. Nie chcę czegoś takiego.

W YouTubie i w ogóle w internecie też jest wiele zmian. Pojawiają się nowe platformy, jak Tik Tok, w gazie są media społecznościowe. W tej materii też musisz iść z duchem czasu.

Tak, gamerzy również się zmieniają. Wszystko bazuje na krótkich formach wideo. Ja natomiast robię cały czas to samo. Może poza małymi odskoczniami. Tymczasem na YT pojawia się mnóstwo clickbaitowych tytułów, dziwnych treści…

d31nsc8

Czyli śmieci.

Właśnie w tę stronę to idzie. Są wyświetlenia, łatwiej zrobić filmik, w którym wsypuje się tysiące kulek do basenu niż coś wartościowego. To się ogląda. YouTube powoli się ogłupia.

I ty zupełnie się w tym nie widzisz.

Nie, nie widzę się w basenie z kulkami. Mam 30 lat. Takie filmy tworzą młodzi ludzie, spełniają potrzeby użytkowników. Rozumiem. Ale mnie w tym nie ma i nie będzie.

d31nsc8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d31nsc8
Więcej tematów