Ten dzień przejdzie do historii. Sztuczna inteligencja pokonała mistrzów w "StarCrafta II"
W 1996 komputer Deep Blue wygrał w szachy z Garrim Kasparowem. W 2019 komputer DeepMind wygrał z TLO i Maną – profesjonalnym graczami w grze "Starcraft 2". Oba wydarzenia są tak samo wiekopomne, ale tegoroczne pokazuje gigantyczny skok, jakiego dokonała technologia.
Szachy to prosta gra. Przynajmniej w porównaniu ze "Starcraftem". Na planszy istnieje skończona liczba możliwych rozgrywek i ustawień pionów, nawet jeśli ta liczna sięga milionów. W "Starcrafcie" nie jest już tak lekko. Liczba możliwych ustawień, strategii i zagrań jest praktycznie nieograniczona. A do tego - nie ma w niej tur. Nie ma dumania nad swoim ruchem, jest bezustanne podejmowanie decyzji.
Gra niepełnej informacji
Inną różnicą pomiędzy szachami czy chińskim go a "Starcraftem" jest fakt, że gra komputerowa jest tzw. "grą niepełnej informacji". W grach planszowych obaj przeciwnicy mają pełny ogląd sytuacji wraz z pozycją i ruchami przeciwnika. W "Starcrafcie" gracz ma jedynie stały ogląd własnej bazy i armii, a ruchy i wojsko przeciwnika musi dopiero "podejrzeć". Ma na to z reguły sekundy.
24 stycznia 2019 roku sztuczna inteligencja nazwana AlphaStar wygrała w sumie 10 gier w "Starcrafta 2" przeciwko graczom światowej klasy. Z powodów wymienionych wcześniej, osiągnięcie to może być w przyszłości uznane za przełomowe w historii rozwoju możliwości sztucznej inteligencji. Nie tylko dlatego, że komputer pobił człowieka w "grze niepełnej informacji", ale także dlatego, że zrobił coś, o czym człowiek wcześniej nie pomyślał.
Komputer nie wiedział, czego się "nie robi"
"Starcraft 2" jest grą milionów możliwości. Pomimo to zawodowi gracze wypracowali kilka-kilkanaście strategii, które są przyjęte za najlepsze. Przejdźmy zatem do szczegółów, aby zrozumieć wagę tego nowego, historycznego zwycięstwa. Opiszę je najprościej, jak się da.
Zobacz też: Wzdłuż Ściany Wschodniej - wyprawa z północy na południe Polski na pokładzie Škody Kodiaq 4x4
Podstawą "StarCrafta" jest zbieranie surowców, dzięki którym rozwijamy militarną bazę, technologię i armię, która unicestwi rywala. Chociaż możliwości jest multum, każda gra zaczyna się od jednej rzeczy - stworzenia oddziału robotników, który zajmie się pozyskiwaniem drogocennych zasobów. Jedną z tych profesjonalnych strategii jest stworzenie 16 zbieraczy na każdą bazę. Esportowcy uważają to za optymalną liczbę, powyżej której efektywność nie powinna wzrasta.
Skoro tak się przyjęło, to nikt po prostu tego nie robi. AlphaStar o tym nie wiedział, więc "nadprodukował" ponad 20 robotów. Efekt był szybko widoczny. Pierwsze spotkanie z niemieckim graczem TLO, zwycięzcą wielu międzynarodowych turniejów, zajęło niecałe pół godziny.
Po swoim piątym przegranym meczu z AlphaStar, zawodowy gracz Grzegorz "Mana" Komincz stwierdził, że też wypróbuje taktykę sztucznej inteligencji. Wyszło przy kolejnym spotkaniu - szósty mecz "Mana" w końcu wygrał.
Można się zastanawiać, czy komputer nie "oszukuje" i nie wykonuje niewyobrażalnej liczby operacji na sekundę. I tutaj spore zaskoczenie. AlphaStar miał niższe średnie APM, czyli współczynnik akcji na minutę, od rywali, a jego czas reakcji był zbliżony do dolnej wartości średniej zawodowych graczy. Słowem mniej - a lepiej.
Siadaj człowieku i się ucz
Wydarzenie to niesie za sobą ogromne nadzieje dla rozwoju sztucznej inteligencji opartej o sztuczne sieci neuronowe. Skoro w grze komputerowej sztuczna inteligencja może "wymyślić" strategię, o której ludzie wcześniej nie pomyśleli, to może dokona tego też w innych obszarach?
Inżynierowie z DeepMind, którzy stworzyli AlphaStar, wykorzystali technologie wykorzystywane w przetwarzaniu języka naturalnego oraz w komputerowych tłumaczeniach. Teraz chcą swoje osiągnięcia "oddać" obszarom, z których je pożyczyli. Twórcy niezwykłej, sztucznej inteligencji tłumaczyli tez, że AlphaStar to po prostu bardzo rozbudowany algorytm decyzyjny, który można wykorzystać do każdej pracy, w której trzeba podejmować decyzje oparte na niepełnej informacji.
Potencjał DeepMind wydaje się nieograniczony, a jego inżynierowie dopiero się rozkręcają.