Szykuje się klapa stycznia. Nikt nie chce mobilnego "Obcego"
"Game over, man. Game over" – zawołał szeregowy Hudson w filmie "Obcy: Decydujące Starcie". Cytat ten dobrze opisuje to, z jakiej pozycji będzie startować mobilna gra w uniwersum Ridleya Scotta. Czyli bolesnej przegranej.
Nie da się ignorować segmentu gier mobilnych. Tylko w 2018 roku był wart ponad 70 miliardów dolarów, ponad 25 proc. więcej niż w 2017 roku. Cała ta kwota odpowiadała za 51 proc. wartości światowego rynku wszystkich gier – konsolowych, pecetowych i przeglądarkowych. Deweloperzy ostrzą sobie zęby, czasem z nieprzewidzianie złym efektem.
Tak było w przypadku Activision Blizzard, które ogłosiło, że nowe "Diablo" powstaje z myślą o urządzeniach mobilnych. Nasz redaktor Barnaba Siegel stanął nawet w obronie tego rozwiązania. Pojedyncze głosy umiarkowanej aprobaty zalała jednak wzburzona fala krytyki.
Scenariusz z listopada powtarza się obecnie. 24 stycznia na urządzenia mobilne ma pojawić się gra "Alien"Blackout". Skradankowa produkcja, będąca następcą "Alien: Isolation" została zmiażdżona w komentarzach na pod trailerem. Również liczba łapek w górę jest dość wymowna – jest ich 658. Łapek w dół zaś jest 25 tysięcy. Spora dysproporcja.
Produkcja zadebiutuje w cenie pięciu dolarów na App Store, Google Play i Amazon Appstore.