Przez grę za kratki. Oszuści na celowniku policji
Gra online "PlayersUnknown’s Battlegrounds" została fenomenem 2017 roku. Tytuł ten został okrzyknięty mianem kultowego jeszcze zanim wyszedł z fazy wczesnego dostępu. Doczekała się również sporego grona graczy, którzy próbują nie do końca czystych zagrywek. W niektórych miejscach na świecie są one surowo karane.
Chiński holding Tencent zastrzegł w listopadzie zeszłego roku prawa do wyłącznej dystrybucji tytułu na terenie Chin. I choć nie oficjalna sprzedaż jeszcze się tam nie rozpoczęła, firma postanowiła zwalczać oszustów, którzy działają na terenie Państwa Środka.
Połączone siły holdingu oraz policji wyłapuje bowiem twórców oprogramowania nieuczciwie wspomagającego rozgrywkę. Chodzi głównie o takie funkcje, jak możliwość widzenia przez ściany, obserwowanie rozgrywki z lotu ptaka i autocelowanie w przeciwników na planszy. Jak podaje Bloomberg, odnotowano około 30 przypadków wykrycia grup tworzących takie programy. W konsekwencji aresztowano mniej więcej 120 osób.
Według raportu, oskarżeni wykorzystali listy rankingowe to promowania nielegalnego oprogramowania. Jednak z reklam sugerowała, by gracze nie przekraczali liczby 15 pokonanych przeciwników w ciągu jednej rozgrywki, aby nie wzbudzać podejrzeń.
"PUBG" to gra online typu Battle Royale, w której 100 graczy rywalizuje na jednej mapie. Wraz z postępem rozgrywki, obszar gry zmniejsza się do momentu, aż na planszy zostanie jeden gracz, który zostaje zwycięzcą. Od marca 2017 roku, kiedy gra została udostępniona w ramach Early Access, produkcja zgromadziła blisko 3 miliony gracza. Producenci musieli jednak nałożyć blisko półtora miliona banów od tamtego czasu na tych użytkowników, którzy korzystali z nieuczciwych trików.