Problemy Bethesdy. "Fallout 76" z aktualizacją większą od gry
Bethesda nie ma ostatnio dobrej passy. Najpierw przeprowadzona beta nowej gry, "Fallout 76", spotkała się z, delikatnie mówiąc, mieszanymi opiniami, to teraz wiadomo już, ze gra roi się od błędów. I to w jakim stopniu!
W połowie listopada na PS4, PC i Xbox One trafi kolejna część stworzona przez Briana Fargo i Interplay cyklu. Od czasu "Fallout 3" prawa do marki ma Bethesda. Todd Howard i spółka mieli odrobinę inną wizję od twórców dwóch pierwszych części, przez co gry stworzone w tym uniwersum przez Bethesdę przypominają nieco serię Elder Scrolls, która również jest tworzona przez to studio.
"Fallout 76" niemal całkowicie odchodzi od RPG-owych korzeni na rzecz przeniesienia ciężaru gry na crafting, budowanie oraz interakcję z innymi graczami w sieci. I wszystko byłoby ok, gdyby nie ta nieszczęsna beta. Większość wrażeń, czy to na YouTube, czy spisane, mówiły o górze błędów, które pojawiły się w trakcie rozgrywki. Nasz redakcyjny kolega, Arkadiusz Stando, był zadowolony z rozgrywki, jednak nawet on nie mógł zauważyć stosu błędów i różnorodnych glitchy.
Zobacz Też: Nasze wrażenia z "Fallout 76"
I to widać, choćby w wadze patcha, który zostanie wydany w dniu premiery. Rzeczy do załatania jest tak dużo, że łatka będzie ważyć więcej gry. "Fallout 76" będzie zajmować 45 gigabajtów na dysku, tymczasem patch zajmuje 54 gigabajty! Oby pobieranie tej mocarnej aktualizacji była warta zachodu.