Poznańskie święto graczy, czyli PGA 2018. Zapamiętam je z kilku całkiem różnych powodów

Obraz
Źródło zdjęć: © WP.PL | Barnaba Siegel
Barnaba Siegel

/ 7Największe w Polsce targi growe

Obraz
© WP.PL | Barnaba Siegel

Chociaż piszę o grach od kilkunastu lat, dopiero w 2018 r. pierwszy raz pojechałem na PGA. Tłum graczy, rozdawanie prezentów, turnieje i dziesiątki mniejszych gier – to stałe elementy. Sprawdziłem, co było w tym wszystkim najciekawsze.

Historia PGA sięga jeszcze 2004 roku. Jak było przez lata, słyszałem tylko z opowieści. Oczywistym faktem jest, że impreza się rozrastała. Teraz Poznań Game Arena to największa tego typu impreza w Polsce. Do tego towarzyszy jej branżowe wydarzenie dla twórców i biznesu - Game Industry Conference. I taki obrazek zamienia poznańską halę w najważniejsze growe wydarzenie Europy na zachód od Niemiec.

Targi trwały od piątku 12 października do niedzieli 14. Miałem okazję być tylko przez jeden dzień, ale że był to piątek, to widownia nie dotarła jeszcze w swojej pełnej sile. Coś przez to straciłem, za to mogłem swobodnie przeskakiwać między halami i stoiskami. A było co oglądać.

Targi Poznańskie to olbrzymi kompleks – na PGA dostępnych było tylko kilka z wielu budynków, a i tak pomieściło się tam mnóstwo stanowisk.

/ 7Social targi

Obraz
© WP.PL | Barnaba Siegel

W oczy najbardziej rzucała się przede wszystkim jedna rzecz. To nie najnowsze bestsellery królowały, a hitowe produkcje multiplayer – "Fornite", "League of Legends" oraz "Counter-Strike". Z jednej strony było to oczywiste.

Z drugiej widok króciutkich kolejek do stoisk z "Assassin's Creed Odyssey", premierowym "Call of Duty: Black Ops 4" (wyszło dokładnie w pierwszy dzień PGA) czy przedpremierowym graniem w "The Division 2", był… dziwny. Ponownie, piątek – mało ludzi. Ale wciąż więcej osób kłębiło się przy dziesiątkach komputerów z sieciówkami.

Co to oznacza? Nie będę się bawił w analityka rynku, ale widzę przede wszystkim jedno. Kultura gamingowa to przede wszystkim społeczność. Na imprezy growe chodzimy głównie po to, aby "pobyć razem". Odpalić te same gry, które mamy w domu, ale ramię w ramię z kumplami i kumpelkami (podkreślam, bo dziewczyn było naprawdę dużo - zupełnie inaczej niż 10 lat temu). Wynieść emocje zza biurka w swoim pokoju, aby wyżyć się albo rywalizować na żywo z siedzącymi obok osobami.

Inna sprawa, że to wynoszenie emocji różnie się odbywa. Nie zawsze w takich słowach i gestach, o jakich chciałoby się pisać pozytywnie.

/ 7Esport to król

Obraz
© WP.PL | Barnaba Siegel

Granie w sieciówki to jedno. Esport to odrębna rzecz. Tak samo jak haratanie w gałę na WF-ie czy po pracy, a oglądanie z zapałem Ligi Mistrzów i obserwowanie rotacji zawodników między klubami.

W Polsce esport stoi bardzo mocno, a growe imprezy zawsze to potwierdzają. W wielkiej hali liga ESL przygotowała aż dwie sekcje, w której mogły odbywać się zawody. Mamy dużo drużyn i zawodników, młodzi lubią je oglądać. I wychodzi na to, że elektroniczne sporty już na zawsze się zespolą z tradycyjnymi grami. Bo tego chcą wizytujący i to powiększa bazę zainteresowanych.

Widać to na przykładzie PGA, dawniej z esportem na uboczu. Widać to na przykładzie IEM, największej imprezy esportowej w tej części Europy, która już chyba na stałe otworzyła sekcję ze sprzętem i grami singleplayer.

/ 7Był premier Mateusz Morawiecki

Obraz
© WP.PL | Barnaba Siegel

Na PGA 2018 pojawił się premier. Nie wnikając w polityczne sympatie czy intencje wizyty - to fajnie widzieć, że politycy utrzymują stałą tendencję klepania branży growej po plecach, w miejsce zimnego chłodu.

"Branża potrzebuje wsparcia w zakresie kształcenia". "25 mln z Ministerstwa Kultury, zwłaszcza dla gier z polską historią i kulturą - wzorowane na wzorcu francuskim i brytyjskim". "Branża, która czerpie z kapitału naszej wyobraźni". "Rewolucja przemysłowa 4.0". "Lider Trójmorza w gamingu". Tak, ciepłych słów zdecydowanie nie brakowało.

Co prawda różnica pomiędzy krótką przemową na jednym ze stoisk a wielką galą na rozpoczęcie targów w towarzystwie kanclerz Niemiec (jak to było w 2017 roku na Gamescomie, drugiej najważniejszej imprezie growej świata), jest kolosalna. Może za niedługo obecność ludzi z absolutnego topu polityki (z całym szacunkiem dla wiceministrów, którzy na podobnych wydarzeniach bywają) wejdzie na inny poziom niż krótkie przemowy o innowacjach.

Z chęcią dowiedziałbym się tego dnia, co premier kraju sądzi o skuteczności programu GameINN czy pomyśle wprowadzenia ulgi na "gry kulturowe".

/ 7Oblężenie "polskiego Battlefielda"

Obraz
© WP.PL | Barnaba Siegel

Różne gry powstają w Polsce, ale na PGA 2018 król był jeden. Nie "Cyberpunk 2077" czy "Dying Light 2" (nie miały żadnego stoiska), nie "Frostpunk" i inne gry od 11bit studios. Nie były to też drobniejsze gry niezależne, stawiająca na piękną grafikę retro czy ambitne opowieści.

Na targach zarządziło "World War 3", czyli polska odpowiedź na "Battlefielda". Wieloosobowa strzelanka z akcją na terenach miejskich i z bardziej współczesnym arsenałem. Różnica między naszym "startupem" a wymienioną wyżej legendą gier sieciowych jest oczywiście kolosalna. Ale produkcja Farm51 już zdobyła spore grono fanów.

Na PGA studio wynajęło bardzo dużą powierzchnię, postawiło kilkadziesiąt komputerów i ogromny, już niewirtualny pojazd bojowy. Kiedy przy innych hitach były ledwo zajęte wszystkie stanowiska, tu każdy PC miał chętnego, a do zagrania wiła się pokaźna kolejka. Wyobrażam sobie, co tam się działo w sobotę i niedzielę.

"World War 3" jeszcze nie miało swojej premiery czy otwartego dostępu do wczesnej wersji (early access). Ale twórcy pewnie już widzą, że na frekwencję nie będą narzekali. Tym bardziej, że gra ma być darmowa.

/ 7"Cold Red", "Nor`Easter", "Driftland: The Magic Revival". Czekajcie na te gry!

Obraz
© Star Drifters

Na hali z "indykami", czyli grami niezależnymi, było kilkadziesiąt produkcji. Pojawili się także developerzy z zagranicy (widziałem Niemcy i Chiny), ale niestety nie miałem czasu, aby wszędzie spędzić pół godziny - a i niektórzy twórcy w ogóle nie byli zainteresowani tym, aby podejść do graczy i zagadać. Ale były też przeciwieństwa.

Jeden z twórców gry "Nor`Easter" potrzebował 5 sekund mojego wzroku, który na chwilę zawiesił się na ekranie z grą, żeby od razu do mnie zamachać. Zobaczyłem wykręconą przygodówkę w klimacie amerykańskiego folkloru i mitów. Zając z rogami, łoś z nogami bez stawów i dziki las. Jak ktoś ma dość sztampy, a przy okazji nie gardzi klasykami gatunku, szykuje się dobra rzecz. Zajrzyjcie też na ich fanpage.

Obraz
© Redi Games

Podobnie szybko moją uwagę zwróciła gra "Cold Red". Początkowo pomyślałem: "Znowu smutna gra o Związku Radzieckim". Ale błyskawicznie kupiła mnie oprawa graficzna. Monochromatyczne obiekty, wszystkie w jednym kolorze, bez tekstur. "Robotę robi" gra światłem i neonami. A smaczku dodają przejścia sztywnej kamery o 90 stopni, gdy skręcamy na ulicy czy wchodzimy do baru.

"Cold Red" na razie jeszcze nie istnieje - twórcy sami nie wiedzą, jaki będzie finalny produkt. Ale stylistyka i kryminalna fabuła (od prostego morderstwa do grubszej afery z władzą w tle) są bardzo przekonujące. Czekam!

Obraz
© WP.PL | Barnaba Siegel

Na koniec zostawiam produkcję największą, która jest akurat murowanym hitem (przynajmniej na mniejszą skalę) z konkretną datą premiery - marcem 2019. A jest to "Driftland: The Magic Revival". Co w niej takiego fajnego?

Pisząc w dużym skrócie, są to "Settlersi" w świecie fantasy, do którego dodano fajne elementy z innych gier strategicznych. Budujemy domki, warsztaty i kuźnie - ale mamy małą powierzchnię, bo żyjemy na dryfujących w powietrzu kawałkach lądu. Przyciągamy kolejne kawałki - ale to kosztuje nas manę, a na nowym fragmencie może być przeciwnik. Walczymy z nim - ale musimy mieć wojsko. A jak już mamy - nie mamy nad nim kontroli. Wojsko zachęcami pieniędzmi - ale kasę muszą wcześniej wygenerować pracownicy zamku. Delegujemy do tej czynności ludków - ale jednocześnie odbieramy sobie drwali czy rolników, którzy obsieją pole i wypieką chlebek.

Efektem jest imponujący zespół kół zębatych, które nie zawsze chcą ze sobą współpracować. Początkowo pełną trybów maszynę rozpędzamy powoli, w łagodnym, eksploracyjnym tonie. Później zaczyna się wojenny hardkor. Przyjdzie nam podjąć sporo prób dochodzenia do perfekcji. Zwłaszcza, że do wyboru mamy cztery różne rasy, a więc cztery różne typy armii, drzewek rozwoju, czarów i tak dalej.

Na obecnym etapie gra spisuje się świetnie, stąd też prognoza o murowanym hicie przesadzona nie jest.

/ 7Najlepszy cosplay w historii

Obraz
© WP.PL | Barnaba Siegel

Ok, może trochę przesadziłem. Ale dawno nie widziałem tak pomysłowego konstiumu. A w zasadzie dwóch. Oto Bezimienny i ścierwojad z "Gothica". Największe brawa oczywiście za strój numer dwa. I dla osoby, która spędziły kilka godzin, obsługując przerośniętego kuraka.

Wybrane dla Ciebie

War Hospital. Zwiastun gry o I wojnie światowej
War Hospital. Zwiastun gry o I wojnie światowej
Barn Finders VR: The Pilot. Aukcje magazynowe w VR
Barn Finders VR: The Pilot. Aukcje magazynowe w VR
World of Warcraft. Rzadki przedmiot sprzedany za prawie 15 tys. zł
World of Warcraft. Rzadki przedmiot sprzedany za prawie 15 tys. zł
Gwiazda Call of Duty Mobile zamordowana przez kolegę. Nie miał wyrzutów
Gwiazda Call of Duty Mobile zamordowana przez kolegę. Nie miał wyrzutów
Elon Musk pisze o "Cyberpunku 2077", akcje CD Projektu idą w górę
Elon Musk pisze o "Cyberpunku 2077", akcje CD Projektu idą w górę
WoW Classic. Niezwykle rzadka broń sprzedana za równowartość 20 tysięcy złotych
WoW Classic. Niezwykle rzadka broń sprzedana za równowartość 20 tysięcy złotych
Czy Cyberpunk 2077 to gra 10/10? Moje wrażenia po 45 godzinach
Czy Cyberpunk 2077 to gra 10/10? Moje wrażenia po 45 godzinach
Recenzje Cyberpunk 2077. Ocena 7/10? Oto czym podpadła gra
Recenzje Cyberpunk 2077. Ocena 7/10? Oto czym podpadła gra
Monster Hunter. 10 sekund rasizmu w filmie może słono kosztować
Monster Hunter. 10 sekund rasizmu w filmie może słono kosztować
Dariusz Gnatowski nie żyje. "Boczek" z Kiepskich podkładał głos w grze przygodowej
Dariusz Gnatowski nie żyje. "Boczek" z Kiepskich podkładał głos w grze przygodowej
Nowe, darmowe gry w Epic Games Store. Genialny horror Amnesia i intrygująca strategia Kingdom
Nowe, darmowe gry w Epic Games Store. Genialny horror Amnesia i intrygująca strategia Kingdom
W Cyberpunk 2077 będziemy jeździli Porsche 911. Kultowy samochód przerobili Polacy
W Cyberpunk 2077 będziemy jeździli Porsche 911. Kultowy samochód przerobili Polacy