Polacy chcą podbić Chiny. Pomoże im Xiaomi
Ich gry pobierane są przez miliony na całym świecie, dzięki czemu sami zarabiają miliony. Ale wrocławskie studio T-Bull chce więcej. I dlatego planuje podbić chiński rynek. A pomóc może w tym Xiaomi.
T-Bull jest stosunkowo młodą firmą (została założona w 2010 roku), ale bardzo ambitną. Ich największe mobilne hity pobierane są przez miliony osób - "Moto Rider GO" może pochwalić się liczbą ponad 50 mln pobrań. Grający chętnie wydają pieniądze w mobilnych hitach Polaków. W "Moto Rider GO" średnia kwota transakcji wynosi 5,78 dolarów, a w "Top Speed: Drag & Fast Racing" - 6,28 dolarów. Mówimy o średniej, bo są tacy, którzy zostawiają znacznie poważniejsze kwoty. Najwięcej w grze wydał pewien gracz z Holandii, który poprzez sklep Apple Store dokonał 76 zakupów na łączną kwotę 2,4 tysięcy euro (ponad 10 tysięcy złotych). Na Androidzie rekordzistą jest Japończyk, który wydał 501 dolarów (1,9 tysięcy złotych). Co potwierdza, że właściciele sprzętów z Androidem niechętnie sięgają do portfela.
T-Bull współpracuje z Xiaomi
Teraz T-Bull chce podbić rynek chiński. I ma do tego odpowiedniego partnera - Xiaomi. Spółka z grupy chińskiego giganta, Beijing Wali Internet Technologies Co. Ltd., będzie odpowiedzialna za dystrybucję, marketing, promocję oraz obsługę gier w sklepie Xiaomi/Mi Game Center na rynku chińskim - ale bez Hong Kongu, Makao i Tajwanu.
- Umowa na dystrybucję gier na platformie Mi Game Center pozwoli nam dotrzeć do konsumentów, do których wcześniej mieliśmy ograniczony dostęp. – mówi Grzegorz Zwoliński, współzałożyciel i Prezes Zarządu T-Bull S.A. - Największym źródłem pobrań naszych gier jest sklep Google Play, który jest tam po prostu niedostępny. W tej chwili z naszą ofertą możemy trafić do szerokiej grupy blisko 200 milionów azjatyckich graczy preferujących system Android. To ogromny potencjał biznesowy i szansa dla naszej spółki. Zakładamy, że jest to pierwszy etap naszej ekspansji do chińskich sklepów z aplikacjami mobilnymi - dodaje
Eksperci z branży gier zauważają, że rynek chiński jest ogromny, ale specyficzny.
"Skala chińskiego rynku gamingowego wydaje się zadziwiająca dla wielu producentów gier – nic dziwnego, skoro rozmawiamy o rynku na którym w sumie notuje się około 583 milionów graczy (dane z 2017 roku). Ze względu na wiele czynników lokalnych, które wpłynęły na kształtowanie się rynku gier w Chinach, różni się on jednak znacznie od rynków zachodnich. Wszechobecna cenzura, odmienne style życia czy indywidualne preferencje ukształtowały rynek, w którym gry wideo stanowią przede wszystkim formę rozrywki, której głównym celem jest zabicie czasu i zaspokojenie poczucia sukcesu" - napisano w raporcie "Chiński rynek gier" na temat możliwości ekspansji polskich producentów gier na chiński rynek gamingowy.