Nowości w "World of Warships". Nowe lotniskowce i łodzie podwodne
W świecie okrętów wojennych duże zmiany. Wraz z lotniskowcami będziemy bombardowali wroga niczym w grze akcji. Z kolei łodzie podwodne dołożą kolejny poziom do taktycznego myślenia o morskiej bitwie.
"World of Warships" ma już trzy lata i 26 milionów kont. Chociaż do "World of Tanks" jej daleko, trzyma się świetnie i szczyci się bardzo oddaną społecznością. I choć fani nie lubią radykalnych zmian, teraz zmierzą się z dużymi nowościami. Testowałem je osobiście w Petersburgu i potwierdzam - szykuje się świetna zabawa.
Równe cztery tygodnie trwa cykl tworzenia nowej zawartości do gry. Fani otrzymują ją w formie aktualizacji. Są to albo zwykłe poprawki, albo nowe okręty (łącznie jest ich ponad 270!) i graficzne dodatki. Ale zdarzają się też zmiany większe.
"World of Warships". Nowa wersja lotniskowców
W najbliższym czasie "World of Warships" zaprezentuje graczom nową wersję lotniskowców. Miałem okazję testować je w Petersburgu i - nie owijając w bawełnę - jest to zabawa świetna. Zamiast kontrolować wyłącznie powoli sunący na przód okręt, skupiamy się na sterowaniu samolotami. Na pokładzie zobaczymy ich trzy typy.
Są klasyczne bombowce, zrzucające ładunek w jeden konkretny punkt. Są myśliwce zrzucające torpedy, które mkną pod wodą we wskazanym kierunku. Są i w końcu samoloty z rakietami – najprostsze w użyciu, ale i zadające najmniejsze szkody wrogim okrętom. W praktyce jednak naprawdę skuteczny ostrzał nie jest łatwy i wymaga wielu godzin ćwiczeń. Przykładowo - torpeda sunie powoli i trochę czasu mija, zanim dotrze do okrętu. Jeśli źle wymierzymy, wróg zwyczajnie ucieknie przed pociskiem. Mi zdarzało się to wielokrotnie.
W zależności od poziomu lotniskowca (od 1 do 10), mamy różną liczbę samolotów na pokładzie. Początkowo wykonamy jeden lot i koniec. Na poziomie 10 w niebo wzbija się jedna grupa za drugą, a bombardowaniu nie ma końca. Ale i tak łatwo nie ma, bo rywal nie próżnuje i automatycznie ostrzeliwuje naszą eskadrę działami przeciwlotniczymi. Zbyt wiele dumamy nad kątem podejścia i zostaje nam połowa samolotów.
Oprócz natarć, samoloty świetnie przydają się także do zrobienia zwiadu. W "WoWS", jak w grze w statki, często nie mamy pojęcia, gdzie dokładnie znajduje się okręt wroga.
"World of Warships". W końcu łodzie podwodne!
Bardzo dużą nowością, która ujrzy światło dzienne dopiero na Halloween, są… łodzie podwodne. To element, którego w "World of Warships" jeszcze nie było. Jako gracz operujemy na dwóch poziomach zanurzenia lub wynurzeniu. Każde to inne zdolności bojowe oraz inna zawartość powietrza w kabinie załogi. Możemy stać się niewidzialni i przepłynąć pod wrogiem, ale jeśli nie wyjdziemy na powierzchnię na czas, przegrywamy.
W wersji testowowej sterowanie łodziamy podwodnymi było aż do przesady arcade'owe. Sprzęt był bardzo szybki i zbyt zwrotny. Domyślam się jednak, że to ułatwienie na potrzeby testów, a pełnej wersji łodzie otrzymają stosowną "toporność".
Halloweenowej wersji towarzyszyła będzie raczej zabawna oprawa, ze steampunkowym wyglądem statków i morskimi potworami pod wodą. Ale to tylko przygrywka do większej aktualizacji, która być można na stałe zagości w 2019 roku. I wówczas naprawdę dużo namiesza w taktyce rozgrywania morskich pojedynków.
Kierunek - konsole
"World of Warships", choć faktycznie tworzy pozory mniej przystępnej gry od "World of Tanks", już po kilku partyjkach pokazuje, że pod tonami stalowego pancerza kryje się fajny, nie tak trudny do załapania, bitewny klimat. Tak, jest to produkcja dla cierpliwych, którzy muszą obejść się bez napędu nitro na podtlenek azotu i "odrodzenia się" po "śmierci" okrętu. Ale cierpliwość wynagradza podziwianie całego teatru działań i złożona z ostrej kanonady ścieżka dźwiękowa w tle.
"World of Warships" zmierza także na konsole - Xboksa One i PlayStation 4. "World of Tanks jest już tam dostępne od jakiegoś czasu, teraz przyszedł czas na "Statki". Gra również będzie darmowa, również ciut ograniczona, w stosunku do wersji PC, i również z łatwiejszym sterowaniem. Zobaczymy tam znacznie szybsze bitwy w trybie 9 vs 9.