Najlepsze gry 2017 - co nas zachwyciło w pierwszym półroczu?
Nie warto przegapić
Już mamy jesień, przed nami eksplozja jesiennych hitów. Pod koniec roku odpalimy takie gry, jak "FIFA 18", "Need for Speed: Payback", "Assassin's Creed Origins", "Call of Duty: WWII", "Wolfenstein II", "Śródziemie: Cień wojny" czy "Star Wars: Battlefront II".
A co było najlepsze w pierwszym półroczu? Wymieniamy te gry, które zdecydowanie warto nadrobić. Oto one!
"Horizon Zero Dawn"
"Wiedźmin 3" w wersji "light". Bardzo przystępna fabularna gra akcji, ale przy tym niezwykle wciągają i bogata. No i ta historia! Przenosimy się o wiele lat w przyszłość. Na Ziemi nastąpiła katastrofa, cywilizacja upadła i ludzkość zaczęła rozwijać się od nowa. Jedną z pozostałości po starym świecie są przypominające zwierzęta maszyny.
Nasza bohaterka to Aloy, dziewczyna z górskiego plemienia, którą wszyscy uważają za odmieńca. Wyruszamy na wyprawę, aby dowiedzieć się więcej o niej, ale też o przyczynach apokalipsy. Po drodze mnóstwo jazdy wierzchem, skakania i przede wszystkim - brawurowego szycia z łuku.
"Ghost Recon: Wildlands"
Przy tej grze spędziłem dobre kilkadziesiąt godzin. Czemu? Bo podobała mi się piękna, wirtualna Boliwia oraz ogromna liczba misji dla mojej ekipy komandosów. "Wildlands" to również gra premiująca skradanie się i robienie zwiadu przed misją, zamiast agresywnego szturmu.
Gra sprawdza się zarówno w wersji dla jednego gracza (świetny poziom SI komputerowych żołnierzy), jak i w trybie multi. Kolejne plusy to mnogość gadżetów i broni, które można wykorzystywać. Chociaż wątek fabularny kulał, każda kolejna misja była dla mnie nadal atrakcyjna.
"Uncharted: Zaginione dziedzictwo"
Samodzielny dodatek do ostatniej, czwartej części znakomitej serii przygodowej "Uncharted". W "Zaginionym dziedzictwie" sterujemy nowym bohaterem. Miejsce Drake'a zajmuje Chloe Frazer, która wyrusza na poszukiwanie tajemniczego artefaktu do Indii.
Nowa odsłona to wszystko to, co pokochali wcześniej fani - eksploracja egzotycznych miejsce, rozwiązywanie logicznych zagadek, walka oraz elementy "skradanki".
"StarCraft: Remastered"
W wakacje można było przeoczyć fakt, że kultowy "StarCraft" ukazał się w zremasterowanej wersji. Zyskał nie tylko wysoką rozdzielczość, ale przede wszystkimi poprawiono jakość grafiki i muzyki, a wiele elementów przygotowano po prostu od nowa.
Po niemal 20 latach od premiery ta gra jest nadal tak samo dobra. Oparta o wydobywanie surowców, budowanie bazy i rekrutowanie jednostek mechanika jest nie do zdarcia - w ogóle się nie nudzi. A kolejne misje spaja fantastyczna historia w długiej, 6-częściowej kampanii. Obowiązkowo!
"Hellblade: Senua's Sacrifice"
W ostatnich latach nie brakuje wszelkiej maści slasherów, zwłaszcza tych naprawdę trudnych. "Dark Souls", "Bloodborne", "Nioh, "Nier: Automata" - do ich grona dołącza "Hellblade: Senua's Sacrifice". Nie ma tak obszernego świata jak konkurencja, ale zachwyca klimatem. No i tym, że wkraczamy w świat nordyckich mitów, a miejscem akcji jest.... polski Hel!
Na tą grę niewielu czekało. Ale tuż po premierze zaczęły sypać się znakomite oceny i opinie. Graczy urzekła przede wszystkim niesamowita historia, motyw psychozy głównej bohaterki i zjawiskowa oprawa dźwiękowa. Zresztą zobaczcie sami w wideo poniżej!