Media zachwycone "Call of Duty: Modern Warfare". Zagraniczne. Bo polskie nie dostały go na czas
"Call of Duty: Modern Warfare" zbiera naprawdę pozytywne noty w zagranicznych serwisach. Co o grze sądzą polscy krytycy? Nie wiemy, bo polski rynek dla wydawcy aż tak istotny najwidoczniej nie jest. Dopiero w piątek po godzinie 10:00 media, w tym WP, otrzymały kody.
Obawialiśmy się premiery nowej części "Call of Duty: Modern Warfare". Zapowiadała się solidnie, ale każde "Call of Duty" robi pozytywne wrażenie, a potem jest… kolejnym typowym "Call of Duty". Z drętwą fabułą i niezbyt, nieciekawą długą kampanią dla jednego gracza. Na szczęście wygląda na to, że "Call of Duty: Modern Warfare" wypada solidnie, o czym świadczą zagraniczne noty.
W chwili pisania średnia na portalu Metacritic dla wersji na PS4 wynosi 86/100. Ocen dla edycji na PC i Xboksa One jest jeszcze zbyt mało, żeby móc je uśrednić.
I tak m.in. Game Informer wręczył 8.8/10, PC Gamer 8/10, Games Radar 4/5, a PlayStation LifeStyle - 9/10. Bardziej krytycznym okiem na grę spojrzał recenzent serwisu GameSpot, przyznając i tak solidne 7/10.
Zobacz też: "Gears 5". Twórca mówi o inspiracji powstaniem warszawskim
Co podoba się krytykom? Przede wszystkim wciągający i emocjonujący tryb multiplayer. Chwalą też tryb dla jednego gracza, z różnorodną, choć niezbyt długą kampanią dla jednego gracza. Kuleje za to tryb Spec Ops, skupiający się na kooperacji. Podobno nie wyszedł twórcom najlepiej.
Z chęcią podzielilibyśmy się własną opinią i zobaczyli, jak nowe "Call of Duty" przyjęte zostało na polskim podwórku. Nie możemy tego zrobić, bo nie otrzymaliśmy gry do testów dokładnie w godzinę jej premiery.
- Jestem po prostu załamany, że tak wygląda podejście Activision - mówi mi Barnaba Siegel, wydawca WP Technologii. - Nie dość, że nie udostępniono mediom choćby samej kampanii przed premierą (a przecież od dawna "Call of Duty" ma nawet osobno uruchamianą część single i multi), to jeszcze ustalono datę premiery tak, że w Europie była 3 rano.
- Ale nocna premiera byłaby jeszcze do przełknięcia. Tymczasem polskie media nie dostały nawet wcześniej kluczy, żeby zrobić preload gry. Dostały go dopiero w piątek rano, gdy - jak widać wyżej - sieć jest już pełna ocen i gameplayów z USA. Preload zrobili natomiast ci, którzy kupili grę przedpremierowo. Paranoja. Za rok pomyślę, czy po prostu kupimy redakcyjny egzemplarz, czy w ogóle odpuścimy hype na "CoD" i opiszemy ją z opóźnieniem - dodaje.
Taka decyzja wydawcy jest tym bardziej dziwna, bo za nowe "Call of Duty" po części odpowiadali… Polacy. Ze studia Infinity Ward Poland.