Half-Life: Alyx zapewne będzie można ograć bez VR na monitorze. Tak sugeruje pracownik Valve
Świetnie oceniana kolejna część serii Half-Life doczekała się wczoraj premiery. To nietypowa produkcja. W końcu jest pierwszą grą AAA w technologii VR od Valve. Fani Half-Life, którzy nie mają VR muszą obejść się smakiem. Czy na pewno?
Według słów Robina Walkera z Valve zapewne nie. Choć nie od razu i wcale nie chodzi o rozwiązanie, nad którym pracowałoby Valve. Serwis Polygon zamieścił jego wypowiedź, według której jest przekonany, że przyszłe mody pozwolą na grę mając tylko tradycyjnie monitor, mysz i klawiaturę. Społeczność entuzjastów Hald-Life jest na tyle duża, ze zapewne taka modyfikacja zostanie stworzona, i to szybciej niż sądzimy.
Jednak Walker zaznacza, że nawet stworzenie takich modyfikacji nie będzie równoznaczne z całą rzeszą nowych zadowolonych graczy. W końcu Half-Life: Alyx od początku było pomyślane jako doświadczenie VR, a nie zwyczajna gra na monitor, więc może sporo stracić. Do tej pory oceny wg statystyk Metacritic wynoszą 92 punktów na 100 z recenzji i 8.9 z 10 według społeczności graczy.
Half-Life: Alyx "na monitor" może nie być tak dobrą grą
Jeśli jeden z deweloperów pracujących nad Half-Life: Alyx nie ma nic przeciwko ewentualnym modom, to bardzo dobrze, ale sytuacja jest słodko-gorzka. To zarazem świetna wiadomość dla wszystkich, który łakną kolejnych gier w uniwersum Half-Life, ale z różnych powodów nie mogą pozwolić sobie na kupno headsetu VR, ale zła w kwestii przeżyć. Coś, co świetnie sprawdza się w wirtualnej rzeczywistości, nie musi być aż tak unikalne i zachwalane w klasycznej rozgrywce.
Podobnie myśli sam Robin Walker. Dodaje, że jeśli gracze równie dobrze będą bawić się w wersji z jakąś "monitorową" modyfikacją, to znaczy, że zespół deweloperów nie wycisnął wszystkiego z możliwości technologii VR. Przynajmniej plusem jest to, że nie trzeba mieć wyłącznie gogli Valve Index. Wystarczą inne zgodne ze SteamVR (np. linia HTC Vive czy produkty systemu Windows Mixed Reality).