G2A. Twórcy gry Subnautica domagają się od serwisu ponad miliona złotych
300 tys. dolarów chce od polskiego serwisu G2A deweloper popularnej gry "Subnautica". Uważa, że sprzedaż nielegalnych kopii ich najnowszej gry przez serwis G2A stracił 30 tys. dolarów. Teraz chce 10 razy tyle. G2A odpowiada, że gdy doszło do kradzieży oni jeszcze nie istnieli.
Założony przez Polaków serwis G2A umożliwia odsprzedawanie cyfrowych kopii gier i programów. W ciągu ostatnich lat na serwis spadła fala krytyki że oprócz legalnych kopii oferowane tam są również gry ukradzione, recenzenckie lub przekazane za darmo w ramach promocji.
Doszło do tego, że kilku producentów zaapelowało do graczy, że jeśli nie chcą lub nie mogą zapłacić pełnej, legalnej ceny za ich grę, to lepiej żeby ściągnęli z torrentów jej piracką wersjęniż kupowali na G2A. To bowiem przyspażało im dodatkowych kłopotów ze wsparciem konsumenta i procedurą chargeback.
W przypadku gry "Natural Selection 2" ponad 1300 kopii zostało zakupionych przy użyciu kradzionych kart kredytowych. Gdy ofiary kradzieży kart kredytowych się zorientowali wszczęli procedurę chargeback. W rezultacie deweloper gry musiał oddać ofiarom 30 tys. dolarów, a nielegalnie zakupione kopie zostały zablokowane. Stratni byli gracze i deweloper, a zarobił złodziej.
Serwis G2A oświadczył, że w takim przypadkach odda twórcom 10-krotność straconych pieniędzy. W przypadku gry "Natural Selecion 2" to ponad 300 tys. dolarów, czyli ponad milion złotych. Twórca tytuły zarządał, przez Twittera, zwrotu pieniędzy. G2A odpowiedział, że gdy doszło do nielegalnej sprzedaży kopii gry "Natural Selection 2" serwis jeszcze nie istniał.