Firma zarabia setki milionów, a pracownicy oskarżają o wyzysk
"Fortnite" , gra-ewnement zarobiła w niecały rok dla swojego wydawcy, firmy Epic Games, ponad miliard dolarów. Teraz okazuje się, że nie odbyło się bez ofiar. Według raportu portalu Polygon pracownicy Epic Games są zmuszani do pracy po 100 godzin tygodniowo i zwalniani, gdy nie dają rady.
"Crunch", to pojęcie z branży gier komputerowych. Oznacza wzmożony wysiłek wydłużony czas pracy podczas tworzenia gry. Według Sebastiana Wojciechowskiego, szefa warszawskiego studia People Can Fly, crunch to nieodzowny element procesu gier i nie ma przed nim ucieczki. Jednak czym innym jest crunch przed tzw. "milestonem", który zdarza się raz na kilka miesięcy, a czym innym jest crunch jako normalny tryb pracy. Według Polygonu pracownicy Epic Games muszą mierzyć się z crunchem, który trwa nieustannie.
"Fortnite". Twórcy hitu pracują nawet 100 godzin tygodniowo
Pracownicy, do których dotarli redaktorzy Polygonu skarżą się na 70-godzinne, a nawet 100-godzinne tygodnie pracy (to od 10 do 14 godzin pracy przez siedem dni w tygodniu), nieprzyjazną a nawet wrogą atmosferę pracy i nieludzki podejście przełożonych do pracowników.
Rzecznik Epic Games wyjaśnił, że przypadki wydłużonych godzin pracy zdarzają się niezwykle rzadko, a tacy pracownicy są wynagradzani w inny sposób. Z wypowiedzi pracowników wynika też, że nie są oni wprost zmuszani do morderczej pracy, ale że jest to standardem i tego się od nich oczekuje. Jednocześnie pracownicy, którzy decydują się na pracę w normalnych godzinach i nie wyrabiają się z zadaniami w terminach są po prostu zwalniani.
Jednym ze sposobów na wymuszanie crunchu wśród pracowników miało być zatrudnianie ludzi na kilkumiesięczne kontrakty. Jeśli nie inwestowali w pracę wystarczającej ilości godzin, kontrakty nie były przedłużane.
Źródło: Polygon.com