"Farming Simulator" wchodzi w e-sport. Turnieje z pulą nagród 250 tys. euro
E-sport kojarzy nam się raczej ze strategiami i strzelaninami, tymczasem swoją ligę mieć będzie także "Farming Simulator". Czyli symulator… rolnika. Na wirtualnym polu rywalizować będą kombajny i traktory.
Liga składać się będzie z 10 zawodów, rozgrywanych w całej Europie. Łączna pula nagród wyniesie 250 tys. euro. Oczywiście zespoły rywalizować będą w najnowszej części, "Farming Simulator 2019".
O ile w takich "dyscyplinach" jak "Counter-Strike: GO" czy "League of Legends" zasady są jasne - walczą dwie drużyny, wygrywa ta, która pokona rywala - tak zawody w "Farming Simulator 2019" już tak oczywiste nie są. No bo jak wyłoniony zostanie zwycięzca? Drużyna, która na swojej wirtualnej farmie zarobi najwięcej? Czy może ci, którzy skoszą pole w jak najkrótszym czasie? Czy raczej zespół, który pochwali się największymi plonami?
Możemy sobie żartować, ale już wcześniej rozgrywane były mistrzostwa w "Farming Simulator". Wówczas drużyny układały... kostki ze słomy. Liczyła się więc praca zespołowa i precyzja. O tym, że dokładność w serii jest niezwykle ważna, najlepiej świadczy fakt, że na rynku od dawna dostępne są specjalne kontrolery, pozwalające poczuć się jak ze sterami prawdziwego kombajnu:
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Twórcy nie zdradzają jeszcze szczegółów na temat rywalizacji. Informują jedynie, że "w grze spotkają się dwie trzyosobowe drużyny, które zawalczą ze sobą o to, która jest najlepsza w polu. Sama rozgrywka pozostanie oczywiście wierna swoim rolniczym korzeniom i połączy prawdziwą pracę w polu, taką jak żniwa, z angażującymi i stanowiącymi wyzwanie elementami gry."
Wejście "Farming Simulator" w świat e-sportu nie może dziwić. Może nie jest to produkcja z taką publiką jak "Fortnite", ale rolnicza seria również ma swoich wiernych fanów. I to także w Polsce. Swego czasu YouTube przygotował zestawienie gier, które cieszą się wyjątkową popularnością wyłącznie w jednym kraju. U nas wygrał właśnie "Farming Simulator".
- Po pracy czy szkole po prostu się relaksują, jeżdżąc i dbając o swoją farmę. Nie ma przemocy, nie ma presji, można rozsiąść się wygodnie i oddać czynnościom, które na ekranie komputera są bardziej relaksujące niż w rzeczywistości - tłumaczył na łamach WP Tech popularność serii Marcin Kosman.
Czy oglądanie, jak inni układają sterty zebranego siana, będzie równie pasjonujące? Na pewno znajdą się tacy, którzy docenią umiejętności najlepszych.