Fallout 4 na modach niczym Cyberpunk 2077. Sporo pracy, ale efekt jest świetny
Na Cyberpunka 2077 poczekamy dłużej, niż początkowo zakładano. Możemy umilić sobie ten czas książkami i filmami w podobnych klimatach, a nawet grami osadzonymi w podobnych uniwersach. A może sporo modów naśladującycgh produkcję CD Projekt RED?
Postawiono na Fallouta 4. To co prawda nie klimat cyberpunkowy, ale postapo, jednak pewne zmiany mogą ciekawie wpłynąć na charakter gry. Opisany na łamach zachodniego eurogamera przypadek to istna mieszanka pomniejszych modów zainspirowanych Cyberpunkiem 2077. Autor przedsięwzięcia wybierał i instalował kolejne modyfikacje aż do momentu, kiedy gra nie będzie chciała działać lub sam podejmie finalną decyzję o ukończeniu projektu.
Zastosowano chociażby mody lokacji, które upodabniają pustkowia Fallouta do nafaszerowanego neonami świata cyberpunka. Niekoniecznie trzeba było uciekać do samych miejscówek powstałych przy inspiracji dotychczasowymi materiałami CD Projekt RED. Mod Blade Runner Avenue na bazie kultowego filmu z Harrisonem Fordem też świetnie się sprawdził. Dodatkowo należało zmienić kolorystykę, dodać więcej mroku w czym pomogła pozycja Darker Nights. Trzeba było też usunąć część roślinności.
Postać gracza przypomina nieco znaną z gameplayów V. Świecące oczy, cybernetyczne wstawki. Nie zabrakło ikonicznej już kurtki z napisem Samurai. Pipboy również przeszedł neonowo-holograficzny lifting. Nawet broń przypomina wyglądem i działaniem arsenał pokazywany przy okazji materiałów promocyjnych z Cyberpunka 2077. Także umiejętności mogą przywodzić na myśl dzieło REDów. Bullet time, hakowanie na odległość, zmiana kierunku przemieszczania się podczas skoku…
To oczywiście nie wszystko. Całość została zaprezentowana na filmiku, który opisuje część dodatków do Fallouta 4, które sprawiają, że wygląda i gra się w niego po części tak, jakbyśmy mieli przed sobą Cyberpunka 2077. A przynajmniej to, co na razie o nim wiemy. Zawsze można pokusić się też o kolejne mody, które dodadzą jeszcze więcej klimatu.