"Elex" wygląda coraz bardziej jak "Gothic". Świetne wideo

Walka z mutantem pod siecią wysokiego napięcia, urocze polany przykrywające stary asfalt, wędrówka do ogromnego miasta, mieszanka wiejskiego folkloru z cyberpunkiem. Im dłużej oglądam poniższe wideo, tym bardziej wierzę w to, że tym razem twórcom "Gothica" uda się zrobić grę na miarę ich największych hitów.

https://www.youtube.com/watch?v=-9OD-Vdg9SY

Z "Elexa" bije ten sielski klimat, który towarzyszył mi podczas grania w "Gothika 2" czy pierwszego "Risena". Otwarty świat, z którego przygoda i tajemnica wyziera na każdym kroku. Piękne widoki, ale pełne czyhających na nasze życie monstrów. Mnóstwo postaci niezależnych, z którymi pogadamy o okolicy, sytuacji w mieście albo dostaniemy od nich zadania. Jeśli postaci te zostaną odpowiednio dobrze "zbudowane", stworzą fajny, kumplowski klimat miejsc, do których będzie się chciało powracać.

A co odróżnia "Elexa" od poprzednich dzieł firmy Piranha Bytes? To widać już na pierwszy rzut oka. Przede wszystkim przerzucenie nas ze średniowiecznego czy pirackiego świata fantasy z przyszłość. Podobnie jak w "Horizon Zero Dawn", tu również zobaczymy postapokaliptyczny świat, w którym surowe budownictwo miesza się z futuryzmem. A relikty starego świata porasta trawa i drzewa.

Jeśli chodzi o poruszanie się i walkę, to największą nowością będzie obecność jetpacka. Dzięki niemu podlecimy wyżej na dachy budynków i w inne trudno dostępne miejsca. Zmieni się też dynamiki walki. Do dwóch osi robienia uników dojdzie kolejna - pionowa. To te "duże" zmiany. Mniejszych zobaczymy oczywiście bez liku. Nowe stronnictwa, uzbrojenie, typy ataków, surowce.

Premiera "Elexa" już 17 października na PC, PS4 i XONE. Grę zobaczymy w pełnym aktorskim dubbingu. Usłyszymy m.in. Jarosława Boberka, Mirosław Zbrojewicz czy Piotra Zelta, świetnie znanych nie tylko z roli telewizyjnych i kinowych, ale i ról głosowych w grach wideo.