Trwa ładowanie...

"Battlefield V" jest niesamowity. Ale do arcydzieła mu daleko

Od kilku dni gram w "Battlefielda V" i nie jestem ani trochę zaskoczony. Dostałem dokładnie to, czego się spodziewałem - świetną, sieciową strzelankę. Do tego od strony graficznej jest to prawdziwy majstersztyk.

"Battlefield V" jest niesamowity. Ale do arcydzieła mu dalekoŹródło: Battlefield V
dt7rnlq
dt7rnlq

Już kilka miesięcy temu, podczas testów beta "Battlefielda V", wiedzieliśmy, że wygląda niesamowicie. Tym bardziej nie mogłem doczekać się, gdy zobaczę pełną wersję i cały pakiet przygotowanych przez twórców map oraz trybów.

Niektórzy mówią, że "BFV" to arcydzieło, najlepsza gra z serii, gra roku, a może nawet najlepszy multiplayer 2018. Inni znowu krytykują pojawienie się kobiet, jako bohaterek II wojny światowej. Ja nie podpiszę się pod żadną z tych opinii. Może graficznie potrafi zaimponować, ale rozgrywka sama w sobie niewiele różni się od poprzednich części. Jest po prostu ok - wciąga, jak każda wcześniejsza odsłona.

"Battlefield" - działania wojenne

Co najbardziej rzuciło się w oczy, albo raczej na uszy, to cała oprawa gry. Nowy "Battlefield V" pokazuje wojnę od strony człowieka. "UMIERAM", "POSTRZELILI MNIE" czy "BŁAGAM, NIECH KTOŚ MI POMOŻE" jeszcze nigdy nie były bardziej... żywe. Zagrajcie, to zrozumiecie - za każdym razem robi wrażenie.

WP Tech
Źródło: WP Tech

Zdecydowanie drugim najciekawszym, co spotkało mnie w nowym "Battlefieldzie", jest nowy tryb "Wielkie Operacje". Jest to kilka bitew jedna po drugiej - aż do skutku. To trwająca 3 wirtualne dni wielka walka - trochę zahaczająca o motywy fabularne. W każdej z nich mamy inne zadanie do wykonania, na przykład zniszczenie fortyfikacji przeciwlotniczych, przejęcie odpowiedniej ilości stref itp. Ostateczną formą rozwiązania konfliktu jest coś w rodzaju trybu "battle royale". Każdy z graczy ma jedno, strefa walki jest niewielka i zmniejsza się.

WP Tech
Źródło: WP Tech

W wolnych chwilach naziści lepili bałwany w norweskich górach

dt7rnlq

Kampanii nawet nie włączajcie. Nie będę owijał w bawełnę - jest totalnym gniotem. Miała być chyba śmieszna, ale jest żenująca. Dialogi, przerywniki, motywy i fabuła wyglądają jakby zostały wymyślone w kilkanaście minut. W dodatku każdy wątek, nie jest ich wiele, jest bardzo przewidywalny. Motyw pozostał ten sam co w "Battlefieldzie 1" - opowieści bohaterów z różnych frontów.

Tylko multi!

"Battlefield V Online" - taki tytuł powinna nosić najnowsza produkcja EA DICE. W końcu od jakiegoś czasu ta seria opiera się całkowicie na trybie multiplayer. Jest jednak trochę zmian - przede wszystkim w nowej odsłonie każdy z graczy - niezależnie od klasy - może ratować rannego towarzysza. Nie musi być medykiem. Ten ostatni natomiast może rzucać apteczki, co oczywiście wciąż jest bardzo przydatne.

WP Tech
Źródło: WP Tech

Ten zielony to nasz. Mógł mnie uratować, ale wolał udawać, że nie widzi

dt7rnlq

Nowa część serii "Battlefield" stawia, jak zawsze, na grę zespołową. Gracze obu drużyn są podzieleni na czteroosobowe (lub mniejsze) składy. Co daje nam takie rozwiązanie? Możliwość lepszej komunikacji, lepszej jakości wspólnej rozgrywki ze znajomymi i więcej punktów. Możemy zrespawnować się na dowolnym towarzyszu naszego składu, jeśli nie prowadzi on akurat wymiany ognia. Za to mamy już dodatkowe 10 punktów. Za asysty, przejmowanie punktów czy wspólne niszczenie fortyfikacji wroga dostaniecie kolejne punkty. No i oczywiście za podnoszenie rannych.

Składy dają też możliwość większego wpływu na całą rozgrywkę. We czwórkę, jeśli dobrze się dogadacie, możecie mocno zmienić przebieg całej bitwy. Komendy ataku, obrony, wskazywanie, gdzie jest przeciwniki, prośby o leczenie czy amunicje - to wszystko jest teraz łatwiejsze.

WP Tech
Źródło: WP Tech

Strzelanie jest banalne. Naprawdę trzeba mieć kiepskie oko, żeby nie upolować ofiary w. W grze pojawił się nowy schemat odrzutu broni, który dosyć szybko załapałem. W dodatku mamy możliwość dostosowania broni do naszych potrzeb, poprzez dobór odpowiednich specjalizacji. Jeden detal, który mi podpadł - snajperzy. A konkretnie błysk lunety, który od razu zdradza, skąd padł strzał.

dt7rnlq

Oprócz specjalizacji, możemy dostosować także wygląd każdej z wybieranych klas i pojazdów. "Battlefield V" pozwala także podrasować broń wedle naszej zachcianki - nie tylko wygląd, ale też odpowiedni celownik. Niektóre karabiny maszynowe działają zaskakująco dobrze z lunetą x3 - polecam.

WP Tech
Źródło: WP Tech

Dobrze spisowało się także częste używanie granatów, dynamitu, bomb, min czy innych materiałów wybuchowych. Czołg i bombowiec oczywiście też wchodzą w grę. Gra doskonale interpretuje rodzaj i wielkość eksplozji, przez co odpowiednia salwa czy nalot mogą doprowadzić całe miasto do ruiny. A w takich zniszczonych budynkach dopiero zaczyna się prawdziwa walka. Więc nie zdziwcie się, jeśli ten nazistowski Tiger, przed którym daliście nura do domku, po prostu zdemoluje ściany jednym potężnym strzałem z lufy.

dt7rnlq

A skoro już jesteśmy przy solidnej destrukcji i niszczeniu miast to "Battlefield V" oferuje wam teraz korzystanie z nowych zabawek. Podczas gry zdobywamy punkty za zabicie, przejęcie, pomoc itd. Tak jak zawsze. Możecie je wykorzystać na wezwanie zrzutu zaopatrzenia albo... potężnej rakiety. Na przykład tej popularnie zwanej "V1". Macie skupisko wrogów w jednym miejscu? Nie ma lepszego momentu na atak.

WP Tech
Źródło: WP Tech

Efekt bombardowania - pył unosi się bardzo długo

dt7rnlq

Według mnie brakuje "trochę" balansu, pomiędzy jednostkami naziemnymi a samolotami. Niejednokrotnie byłem świadkiem ogromnego ludobójstwa (bo tylko tak można to nazwać) dokonanego przez pilota bombowca. Zobaczcie filmik poniżej.

W dodatku samoloty bardzo ciężko zniszczyć, nawet przy pomocy działka przeciwlotniczego - wystarczy kilka uników, a potem same się naprawią. Nawet płonący bombowiec można przywrócić do idealnego stanu bez lądowania. Gratulacje EA DICE. Na szczęście jest jeszcze tryb walki dla samej piechoty.

dt7rnlq

Wstępna ocena na moje sokole oko to jakieś 8,5/10. Czekam na więcej od EA DICE. W kolejnych aktualizacjach zapowiedziano nowe mapy i tryby, a wśród nich prawdziwy battle royale. Będzie się działo. Do zobaczenia na polu bitwy.

Zobacz też: Cybersejf – uwaga na fałszywe aplikacje

dt7rnlq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dt7rnlq
Więcej tematów