Architektura w "Assassin’s Creed Odyssey". Grecja za Peryklesa – część II
Archigamos pomału kończy swą podróż po starożytnej Grecji. Tym razem poczytajcie o budynkach sportowych, rzeźbach i teatrze! Oto architektura w "Assassin’s Creed Odyssey".
Autorem tekstu jest Bartłomiej Baranowski, autor bloga poświęconego ściśle architekturze w grach wideo. Inne jego tekstu znajdziecie pod adresem www.archigame.pl
Pomału pora się żegnać z potomkami Leonidasa. Archigamos musi ruszyć na poznanie kolejnego świata. Ale zanim udam się w dalszą podróż, opowiem Wam o jeszcze paru elementach, które miło będę wspominał z wyprawy do starożytnej Grecji.
Każdy nosi maskę – teatry i odeony
Perykles jest oceniany jako wielki budowniczy Aten. Już w VI i V wieku p.n.e. powstawały pierwsze teatry, ale dopiero za czasów Peryklesa grecki dramat przeżywał największą świetność. Najbardziej znanym teatrem był teatr Dionizosa w Atenach i Epidauros.
Bardziej rozwiniętą architektonicznie formą teatru był odeon. Zasadniczo różnił się tym, że miał dach. Dawniej myślano, że odeony miały kształt zbliżony do koła (w niektòrych podręcznikach do historii nadal tak piszą) tak samo jak teatry, ale teraz wiadomo, że np. odeon Peryklesa miał podstawę kwadratu. Według Plutarcha, wielkiego greckiego historyka, dach odeonu Peryklesa wspierało 81 kolumn, a kształtem przypominał „namiot perskiego króla”. Było to o tyle dziwne, że raptem kila lat wcześniej perski książę Kserkses najechał greckie ziemie. Widać inspirację dla budynków można znaleźć wszędzie!
W czasie jednego z questów, jako Aleksios musiałem wystąpić na scenie teatru jako aktor. Zauważyłem wtedy, że akcja sztuki odbywa się na proskenionie. Była więc to już bardziej rozwinięta struktura teatru. Trybuny gdzie siedzą widzowie nazywały się cavea bądź auditorium.
Na screenie powyżej widzicie budynek skene, czyli sceny. W jego wnętrzach kryły się garderoby, przebieralnie i magazyny masek oraz rekwizytów. Na fasadzie zwróconej ku widowni umieszczano tło akcji, najczęściej na drewnianych tablicach. Na obu krańcach budowli widać wysunięte skrzydła to tzw. paraskenion – zamykał scenę, a ponadto z jego wnętrza wychodzili na scenę artyści.
Nie będę zdradzał jak wyszła mi sztuka i z kim grałem, ale było to jedno z ciekawszych zadań. Więc, jeżeli wybieracie się na olimpiadę nie zapomnijcie zajrzeć do teatru;)
GImnazjon
Starożytna Grecja jest piękna również dlatego, że wiele dużych założeń budowlanych było całkowicie świeckich. Poza agorą bardzo ważne były zabudowania związane ze sportem. Być może dlatego, że sport był częścią wielu uroczystości religijnych.
W czasie jednej z przygód Aleksiosa trafiamy do palestry bądź gimnazjonu, by rozwiązać problem znikających sportowców. Budynek był obszerną, otwartą przestrzenią wykorzystywaną przez chłopców i mężczyzn do wykonywania różnego rodzaju ćwiczeń, głównie zapasów.
Przestrzeń wokół palestry otaczały często kolumnady. Znajdowały się w niej łaźnie, przebieralnie i lektoria, czyli całą infrastrukturę potrzebną do ćwiczeń. Bardziej rozwiniętą formą kolumnady było stoa, ktòre dzisiaj nazwalibyśmy bazarkiem. Stoa było zadaszoną, kolumnową budowlą dającą osłonę przed wiatrem i deszczem.
Najbardziej prestiżową dla Greków formą rozrywki były wyścigi konne i zawody rydwanów, oba były rozgrywane na hipodromach. Niestety żaden z nich nie zachował się do dzisiejszych czasów. Tor jazdy miał kształt litery U i bardzo przypominał późniejszy rzymski cyrk.
Rzeźby
W wielu rozwiniętych miastach można spotkać pomniki przedstawiające postaci ludzkie. Częstą formą tego zjawiska w starożytnej Grecji były tzw. kariatydy.
Te pieczołowicie wykonane kobiece posągi dźwigają na swoich głowach np. belkowanie świątyń bądź balkony. Według Witruwiusza słowo „kariatyda” pochodzi od kobiet z Kariów, które zostały wzięte do niewoli za to, że ich miasto opowiedziało się po stronie Persów.
Warto wiedzieć, że ten sposób prezentacji kobiecej sylwetki nie wziął się znikąd. Noszenie ciężarów na głowie przez kobiety było na porządku dziennym. Stąd taki pomysł artystów na ozdobę filarów. Według niektórych kariatydy miały również przynosić mieszkańcom płodność i szczęście.
Męskie odpowiedniki kariatyd nosiły nazwę atlantów od praprzodka wszystkich strongmanów, czyli Atlasa. Atlanci tak samo jak kariatydy podtrzymywali stropy, ale częściej można było ich spotkać wewnątrz świątyń. Niestety, nigdzie mi się w oczy nie rzucili w czasie obcowania z grą.
Przemierzając starożytną Grecję w "Assassin’s Creed: Odyssey" z pewnością zauważycie, że nad głównym portykiem wielu świątyń znajdują się płaskorzeźby w charakterystycznym trójkącie pomiędzy połaciami dachu i belkowania poziomowego. To miejsce nosi nazwę tympanon.
Znajdują się na nim rzeźbione postaci bogów i często opowiadają religijne opowieści ku czci. Warto się im przyjrzeć z bliska, ponieważ powinny się różnić między sobą – szkoda, że twórcom zabrakło chęci by na każdej świątyni „wyrzeźbić” inne płaskorzeźby. Motywy tympanonów często się powtarzają w grze.
Przy okazji tympanonów chciałbym jeszcze wspomnieć o jednym pięknym elemencie Ateńskiego Partenonu. Do świątyń prowadziły monumentalne bramy wejściowe, czyli propyleje. Budowla ta miała sześciokolumnowe portyki z przodu i z tyłu, lecz tylko jedno z bocznych skrzydeł było ukończone, co widać w grze. Całość budowy przerwała zawierucha wojenna.
STAROŻYTNA GRECJA JEST PIĘKNA
Nie będę udawał. Podróż do starożytnej Grecji sprawiła mi ogromną przyjemność. Świat został przedstawiony bardzo realistycznie i w oparciu o wiedzę archeologiczną jaką dzisiaj posiadamy.
Jest tutaj świat bardzo dobrze zaprojektowany, a co ważniejsze dobrze wpisuje się we wszystkie mechanizmy rozgrywki. Po ukończeniu wszystkich głównych questów wsiadłem na Fobosa i jeździłem sobie bez celu obserwując świat z siodła. Było to nie mniej przyjemne niż poznawanie losów wspaniałego rodzeństwa – Kasandry i Aleksiosa.
Co mi przeszkadzało? Jedynie zbyt duża liczba zadań i brak zaakcentowanego zakończenia po ukończeniu głównego wątku. Przydałyby się jakieś creditsy;)
Do pierwszego wpisu zapraszam serdecznie tutaj: