Absurdalna forma cenzury. Zakryli posągi
Lekcja historii jest ważna, ale może okazać się nieodpowiednia dla młodych ludzi. Wszystko przez… starożytne posągi. A konkretnie te przedstawiające nagich bohaterów.
"Assassin's Creed Origins", kolejna odsłona popularnej serii, rozgrywa się w starożytnym EgipcieEgipcie. Dla grających to szansa, żeby zwiedzić szczyt latarni morskiej w Aleksandrii czy zajrzeć do środka Piramidy Cheopsa. Twórcy poszli nawet krok dalej i przygotowali Discovery Tour, który dla właścicieli gry jest darmowy, a dla reszty płatny. Jego cel jest prosty: możliwość spacerowania po wirtualnym, starożytnym Egipcie.
Pomysł wydaje się świetny, bo dla najmłodszych ciekawsze będzie oglądanie zabytków, pomników i posągów w grze, niż np. na zdjęciach w podręczniku. Twórcy gry, Ubisoft, zdali sobie jednak sprawę, że w Discovery Tour zagrać mogą najmłodsi, więc… ocenzurował posągi. W miejsca intymne wstawiono muszelki.
Ubisoft zdecydował się na ten krok we współpracy z nauczycielami i wykładowcami akademickimi, mając na uwadze nie tylko różnorodność wiekową odbiorców, ale także różne kraje i kultury, do jakich trafił tytuł - czytamy w serwisie Gry-Online.
Taka argumentacja jest logiczna, ale z drugiej strony ocenzurowane posągi mogłyby występować jedynie w wersjach wydanych w tych bardziej konserwatywnych państwach. Ubisoft poszedł na skróty i na łatwiznę: szybciej wydać jedną, ocenzurowaną wersję.
Serwis Kotaku pokazał, jak wygląda "muszelkowa" cenzura
Nas to może śmieszyć, bo trudno traktować nagość uwiecznionych na pomnikach czy obrazach postaci jako coś niewłaściwego. Problem jest niestety szerszy, bo również dla Facebooka nagość to nagość - i administatorzy serwisu nie widzą różnicy między np. filmem pornograficznym a zdjęciem pomnika czy okładki płyty.
Tak, w naszej redakcji spotkaliśmy się z przypadkiem, kiedy Facebook ocenzurował zdjęcie albumu muzycznego, bo kobieta odsłaniała więcej niż powinna.
W sieci opisane są przykłady, gdy Facebook oburzał się na zdjęcia Neptuna. Absurd? Absurd.
"Assassin's Creed Origins" wywołał kolejną aferę na temat poprawności politycznej. Czescy twórcy "Kingdom Come: Deliverance" zostali posądzeni o rasizm, bo w grze zabrakło czarnoskórych bohaterów. Sami autorzy przyznali, że czarnoskórych osób w grze nie ma, bo i w XV wieku ich nie było – co zresztą konsultowali z mediewistami i ekspertami od tamtego okresu.
Żyjemy w czasach, kiedy nie robiąc nic można kogoś urazić. A żeby przez przypadek kogoś nie obrazić, robi się nawet za dużo i niepotrzebnie - czego przykładem jest właśnie "Assassin's Creed Origins".