Złamali konsolę... klawiaturą. Banalny sposób na więcej opcji
PlayStation Classic, nowa wersja kultowego "szaraka", dzieli fanów na świecie. Z jednej strony to wygodny sprzęt do grania w klasyczne gry, z drugiej recenzenci zauważają pewien dysonans między ceną a jakością. Pojawił się właśnie kolejny dowód, że Sony nie do końca się postarało.
Na kanale Retro Gaming Arts pojawiło się wideo, które pokazuje, jak łatwo dostać się do ukrytych przed użytkownikami opcji emulatora. Emulatory to programy, które duplikują funkcję innego systemu komputerowego. W ten sposób możemy na przykład uruchamiać gry z konsoli na komputerach. Albo, jak Sony, uruchamiać gry na wersji mini ich konsoli
Prowadzący potrzebował tylko klawiatury, by dostać się do ukrytego menu. Kontrolery do konsoli są podpinane przez standardowe wejście USB. Tymczasem, przy podpięciu odpowiedniej klawiatury, możemy wcisnąć na niej klawisz escape – wtedy przed nami pojawi się ukryte menu do emulacji. Możemy dzięki niemu dodać punkty zapisu oparte o pamięć RAM, włączyć filtr monitora CRT, wyświetlać liczbę klatek na sekundę, czy zmienić standard PAL z 50 klatkami na sekundę na standard NTSC z 60 klatkami.
Rozwiązanie to nie działa jednak ze wszystkimi modelami klawiatur. WP Gry sprawdziły to rozwiązanie z modelem URage, jednak według serwisu ArsTechnica, menu pojawi się w przypadku podłączenia wyższych modeli od firmy Logitech czy Corsair. Jakie jeszcze klawiatury uruchamiają emulator? To już kwestia metody prób i błędów.
Zobacz Też: Nasza recenzja PlayStation Classic
Cała sytuacja otwiera drzwi dla hakerów, którzy będą chcieli złamać zabezpieczenia konsoli. Najprawdopodobniej Sony wykorzystało open-source'owy emulator PCSX ReARMed, bardzo popularny na początku wieku. Można podejrzewać, że już wkrótce pojawią się informacje, że niektórzy użytkownicy będą chwalić się, że udało im się poszerzyć bibliotekę 20 wgranych gier domowymi metodami.