Za działanie jak dzban wyłapiesz ban. CS:GO mierzy się z falą oszustów
Było płatne, jest za darmo. Counter Strike: Global Offensive jest dostępny w modelu free-to-play od grudnia. Przejście kultowej gry na ten model sprowadziło na serwery mnóstwo oszustów. Tak dużo, że Valve pobiło rekord banów.
System Valve Anti-Cheat służy do wyłapywania nieuczciwych graczy, którzy pomagają sobie w rozrywkach sieciowych na różny nielegalny sposób. Jest on wykorzystywany również w grze studia, czyli CS: GO. Jak się okazało, w grudniu za jego pośrednictwem rozdano aż 610 tysięcy banów.
Dlaczego wiąże się to z udostępnieniem gry za darmo? Ponieważ w listopadzie, kiedy za CS:GO trzeba było zapłacić, liczba nałożonych banów wyniosła 100 tysięcy. Sześciokrotny wzrost nie wziął się znikąd. Sposobów na oszukiwanie jest sporo – można korzystać z niedozwolonych ulepszeń broni bądź używać narzędzi, które wpływają na parametry rozgrywki.
Darmowa gra na pewno zaliczyła skok liczby użytkowników. Valve Anti-Cheat musi teraz mocno działać, by oddzielić ziarna od plew. Jak widać, roboty jest sporo, bo amatorów nieuczciwej rozgrywki nietrudno znaleźć. Zobaczmy, jak statystyki systemu będą reprezentować się pod koniec stycznia.