Wygrywanie jest przereklamowane. Czyli o tym, jak pokochałem napis "Game Over"

Każdy woli wygrywać, a przegrywanie jest dla nas powodem do niezadowolenia. Co jednak, jeśli pomyślimy, że to właśnie porażka pozwala nam się rozwijać i próbować dalej? Po moich ostatnich podejściach do kilku gier zrozumiałem, jak istotne w ludzkim życiu jest przegrywanie.

Obraz
Źródło zdjęć: © flickr.com | Jeremy Keith
Grzegorz Burtan

Jakiś czas temu, dzięki jednej z wielu promocji na Steamie, w moje ręce wpadło „Gods Will Be Watching” – pixelartowa przygodówka, która w mechanice i narracji kładła nacisk na myślenie, naszą chęć do poświęcenia siebie lub innych oraz łut szczęścia. Tytuł okazał się sporym wyzwaniem – poziomy, które można było przejść w kilkanaście minut według poradnika, zajmowały mi nawet kilka godzin bez niczyjej pomocy. Dlaczego? Bo namiętnie przegrywałem.

Nie z własnej woli oczywiście, w pewnym momencie jednak uświadomiłem sobie, że czerpię pewną perwersyjną przyjemność z pojawiającego się napisu „Game Over”. Powód okazał się prozaiczny – w końcu miałem okazję przeżyć jakiekolwiek emocje, zamiast wchłaniać kolejny popkulturowy fastfood. Choć nie był to dla mnie pierwszy raz, kiedy przegrana w grze tak mnie cieszyła.

Jeszcze kilka lat temu byłem fanem produkcji, które nie wymagały od gracza jakichś szczególnych umiejętności – zwłaszcza FPS-ów, gdzie wystarczyło przeć po ustalonych przez twórców korytarzach i przerabiać kolejnych wrogów na mięso armatnie. Ot, mile spędzony chwile. Czas jednak leciał, laptop się starzał, a gry się rozwijały. W końcu nie mogłem już uruchamiać co nowszych tytułów, dlatego trzeba było zwrócić uwagę na "indyki”. Tak po raz pierwszy miałem okazję zagrać w "Hotline Miami".

Wtedy zrozumiałem, jak słaby jestem w graniu. System, który nie tolerował pomyłek, taktycznie podejście do samej rozgrywki, gdzie szarża kończyła się resetowaniem poziomu i chęć rozwiązania zagadki, która stała za tajemniczymi telefonami, pchała mnie naprzód. Każda śmierć wiązała się z próbowaniem nowego podejścia, taktyki, nawet użycia innych broni, by nie tylko przejść poziom, ale zrobić to w jak najlepiej punktowanym stylu. Więc przegrywałem. Ale byłem w tym coraz lepszy. Aż dotarłem do finału po którym, paradoksalnie, też poczułem się przegrany (fabuła jest dość przewrotna). To jednak nie było gorzkie uczucie - podjęcie wyzwania i upór były nagrodą samą w sobie.

Później sprawy potoczyły się szybko – powrót do klasycznych tytułów na NES-a (w ramach emulatorów), które okazały się sporym wyzwaniem po latach spędzonych w czyśćcu umiarkowanie trudnych tytułów, kilka chwil spędzonych z "Dark Souls" czy "Outlast" zaczynały mi uświadamiać, że wysoki poziom trudności to nie tylko hordy potworów i brak regeneracji zdrowia – to ciągłe samodoskonalenie i poznawanie siebie. Swojej cierpliwości, zmysłu taktycznego, godzenia się z porażką lub po prostu liczenia na łut szczęścia.

W internecie pojawiają się głosy, że losowość powoduje nieprzewidywalność i, w konsekwencji, niesprawiedliwość rozgrywki. A ten element jest właśnie jednym z ważniejszych. Bo, podobnie jak w życiu, nie wszystko jest zależne od nas. Porażka w grze może mieć właściwości terapeutyczne. Tych w naszym codziennym życiu jest wiele – i dużych, i małych. Gry nauczyły mnie, że przegrywanie to esencjonalna część rozgrywki, bez której jest ona po prostu niekompletna.

Samuel Beckett powiedział kiedyś słowa, które później okazały się jednym z najważniejszych bon motów Doliny Krzemowej: "Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej.” Wygrywanie jest przereklamowane.

Wybrane dla Ciebie

War Hospital. Zwiastun gry o I wojnie światowej
War Hospital. Zwiastun gry o I wojnie światowej
Barn Finders VR: The Pilot. Aukcje magazynowe w VR
Barn Finders VR: The Pilot. Aukcje magazynowe w VR
World of Warcraft. Rzadki przedmiot sprzedany za prawie 15 tys. zł
World of Warcraft. Rzadki przedmiot sprzedany za prawie 15 tys. zł
Gwiazda Call of Duty Mobile zamordowana przez kolegę. Nie miał wyrzutów
Gwiazda Call of Duty Mobile zamordowana przez kolegę. Nie miał wyrzutów
Elon Musk pisze o "Cyberpunku 2077", akcje CD Projektu idą w górę
Elon Musk pisze o "Cyberpunku 2077", akcje CD Projektu idą w górę
WoW Classic. Niezwykle rzadka broń sprzedana za równowartość 20 tysięcy złotych
WoW Classic. Niezwykle rzadka broń sprzedana za równowartość 20 tysięcy złotych
Czy Cyberpunk 2077 to gra 10/10? Moje wrażenia po 45 godzinach
Czy Cyberpunk 2077 to gra 10/10? Moje wrażenia po 45 godzinach
Recenzje Cyberpunk 2077. Ocena 7/10? Oto czym podpadła gra
Recenzje Cyberpunk 2077. Ocena 7/10? Oto czym podpadła gra
Monster Hunter. 10 sekund rasizmu w filmie może słono kosztować
Monster Hunter. 10 sekund rasizmu w filmie może słono kosztować
Dariusz Gnatowski nie żyje. "Boczek" z Kiepskich podkładał głos w grze przygodowej
Dariusz Gnatowski nie żyje. "Boczek" z Kiepskich podkładał głos w grze przygodowej
Nowe, darmowe gry w Epic Games Store. Genialny horror Amnesia i intrygująca strategia Kingdom
Nowe, darmowe gry w Epic Games Store. Genialny horror Amnesia i intrygująca strategia Kingdom
W Cyberpunk 2077 będziemy jeździli Porsche 911. Kultowy samochód przerobili Polacy
W Cyberpunk 2077 będziemy jeździli Porsche 911. Kultowy samochód przerobili Polacy