Upiorny spokój, Nowy Jork lat 30. i zatrzymane w czasie pole bitwy. Jak krainy umarłych przedstawiane są w grach?

Obraz
Źródło zdjęć: © Limbo
Bolesław Breczko

/ 4"Limbo" - cisza i spokój też potrafią być niepokojące

Obraz
© Limbo

Otchłań lub limbus to miejsce, do którego trafiają nieochrzczone dzieci. Zbyt młode, aby zasłużyć sobie na piekło, ale obciążone grzechem pierworodnym, który zamyka im bramy raju. Właśnie w otchłani toczy się akcja kultowej gry "Limbo" z 2011 roku, małego studia Playdead.

Wg opisu św. Tomasza z Akwinu dusze, które trafiają do otchłani nie cierpią, nie doświadczają mąk, ale też nie widzą Boga, doświadczają jedynie naturalnych, ludzkich przyjemności. Otchłań z gry Limbo nie ma jednak nic wspólnego z przyjemnościami. Świat jest mroczny i zimny. Las, w którym budzi się gracz jest obcy, nieprzyjemny i wypełniony dźwiękami budzącymi niepokój. Dachy budynków, fabryki i podziemia miast, które odwiedza gracz są martwe i bezwzględne.

Obraz
© Limbo

Otchłań w grze "Limbo" jest w pewnym sensie sterylna i pozbawiona emocji. To przede wszystkim zasługa czarno-białej oprawy gry. Z grafiką genialnie współgra ścieżka dźwiękowa "wypełniona" ciszą i melancholijnymi, elektronicznymi motywami. Dźwięki wydawane przez chłopca, takie jak tupot nóg, są specjalnie głośniejsze, aby pokazać jego osamotnienie w tym świecie.

W "Limbo" nie czyhają na gracza żądne krwi potwory ani mordercze demony, mimo to śmierć towarzyszy mu na każdym kroku. "Limbo" to klasyczna platformówka z zagadkami logicznymi. I to właśnie zagadki są najczęstszym powodem śmierci głównego bohatera - chłopca, który szuka siostry. Pozbawione emocji pułapki, spadające głazy i doły z kolcami potęgują zimną i bezwzględną atmosferę otchłani w "Limbo".

"Niepewny losu swojej siostry, chłopiec wszedł do Otchłani". Tymi słowami rozpoczyna się gra i tylko tyle tak naprawdę wiemy o tym, co się dzieje. Chłopiec niestrudzenie pokonuje kolejne przeszkody, często ginąc i zaczynając od nowa. Na końcu udaje mu się odnaleźć zaginioną siostrę, lecz gra kończy się bez jasnej odpowiedzi co do losu rodzeństwa.

Twórcy "Limbo" specjalnie zrezygnowali z rozbudowanej narracji, aby dać graczom możliwość własnej interpretacji stworzonej przez nich historii. Wywołało to ogromne dyskusje i spekulacje na temat ukrytego znaczenia "Limbo". Chociaż do dziś powstały dziesiątki teorii na ten temat, to żadna z nich nie została potwierdzona przez twórców.

/ 4"Grim Fandango" - śmierć to tylko pośrednik turystyczny

Obraz
© Grim Fandango

Oryginalną wizję świata umarłych przedstawiają twórcy gry "Grim Fandango". W ich produkcji mroczny żniwiarz, w swoim czarnym płaszczu i z kosą w ręku, nie ma łatwego życia (czy raczej łatwej śmierci). Okazuje się, że zabieranie zmarłych w ostatnią podróż jest procesem odartym z mistycyzmu i dość mocno zbiurokratyzowanym. Śmierć, a właściwie Manuel "Manny" Calavera, jest agentem podróży w Departamencie Śmierci w Krainie Zmarłych.

Obraz
© Grim Fandango

Jego zadaniem jest sprzedaż zmarłym wypraw do ich miejsca przeznaczenia – Dziewiątego Świata Podziemnego. Dnie wypełnia mu nudna praca biurowa, wyrabianie "targetów" i znoszenie humorów wymagającego szefa. Wszystko zmienia się gdy odkrywa spisek, w który zaangażowana jest lokalna grupa przestępcza.

Kraina Zmarłych w "Grim Fandango", to zaskakujące połączenie meksykańskich i azteckich wierzeń, Nowego Jorku lat 30-tych, klimatu filmów z gatunku noir i stylu Art Deco. Przy czym z każdego z powyższych twórcy brali dowolne elementy, które akurat pasowały do ich wizji świata umarłych. Postacie przedstawione są w stylu kukieł calaca, których Meksykanie używają do dekoracji podczas obchodów Dnia Zmarłych. Bohaterowie mówią mieszaniną angielskiego i hiszpańskiego tworząc tzw. spanglish, którym często posługują się meksykańscy imigranci w Stanach Zjednoczonych. Manny pracuje w ogromnym wieżowcu, bogato zdobionym w stylu Art Deco, w mieście El Marrow przypominające przedwojenny Nowy Jork. Wiele postaci pali papierosy, co było typowe dla filmów noir.

Twórcy przyznają, że mocno inspirowali się takimi klasykami gatunku jak "Sokół maltański" czy "Casablanca". Dwoje bohaterów jest nawet bezpośrednio wzorowanych na postaciach granych przez Claude'a Rainse'a i Petera Lorre'a w "Casablance". Całość przyprawiona jest mrocznym humorem, zabawą z grami słownymi, dialogami zagranymi na bardzo wysokim poziomie oraz muzyką, która jest miksem muzykiem symfonicznej, południowoamerykańskiego folku, jazzu i swingu. Gra "Grim Fandango" uważana jest za najlepszą grę przygodową w historii.

/ 4"Painkiller" - wojna to piekło

Obraz
© Painkiller

Młode małżeństwo ginie w wypadku samochodowym. Ona trafia do nieba. On do czyśćca. Pewnego dnia nawiedza go Samael, anioł śmierci. Mówi mężczyźnie, że jeśli chce ponownie połączyć się z żoną w niebie, musi zejść do piekła i zabić samego Lucyfera. Mężczyzna podejmuje wyzwanie i wyrusza na wojnę z demonami i w końcu trafia do piekła zmierzyć się z jego władcą.

Piekło w "Painkillerze" to świat zlepiony z zatrzymanych w czasie pól bitew. Jest to prawdopodobnie nawiązanie do słów amerykańskiego generała z czasów wojny secesyjnej Williama T. Shermana –wojna to piekło (ang. war is hell).

Mimo, że czas w piekle jest zatrzymany, cały czas słychać odgłosy bitew i wrzaski umierających żołnierzy. Usłyszeć można stal mieczy brzęczącą na blachach zbroi na średniowiecznych pobojowiskach. Karabiny maszynowe ustawione w pierwszowojennych okopach szyją niewidzialnymi seriami. Zawieszone w powietrzu martwe myśliwce huczą podczas nurkowania. Skazani na śmierć pasażerowie tonącego okrętu, który już tylko rufą wystaje ponad wodę, wrzeszczą z przerażenia. Domy i budynki walą się z hukiem. Nad wszystkim góruje zastygnięty w czasie ognisty, atomowy grzyb.

Zatrzymanie czasu i "pokazanie" bitew jako samego dźwięku, to niezwykle ciekawa sztuczka ze strony twórców "Painkillera". Jeśli chcieliby oni stworzyć wszystkie modele i animacje potrzebne do wizualizacji tak stworzonego przez nich piekła, to praca nad samym tym poziomem wymagałby od nich długich miesięcy. Poza tym żaden komputer osobisty, jakim dysponował przeciętny gracz, nie byłby w stanie wyrenderować tak ogromnej bitwy.

/ 4"Hellblade: Senua's Sacrifice" - piekło to stan umysłu

Obraz
© Hellblade

Kraina umarłych z nordyckich wierzeń, stworzona w umyśle kobiety chorej na schizofrenię. Takie połączenie budzi niepokój już na papierze. W grze "Hellblade: Senua's sacrifice" zostało zrealizowane po mistrzowsku, przyprawia o ciarki na karku i nie pozwala o sobie szybko zapomnieć.

Senua, młoda kobieta chora na schizofrenię, udaje się do Nilfheimu – mroźnego świata umarłych rządzonego przez boginię Hel. Kobieta chce wydrzeć bogini duszę swojego ukochanego, który został zamordowany przez wikingów w brutalnym obrzędzie znanym jako "krwawy orzeł" (ang. blood eagle). Pod wpływem wierzeń, legend i własnego strachu chory umysł Senu'y tworzy własną wersję krainy umarłych. Właśnie do takiego świata wchodzi gracz razem z główną bohaterką.

Od pierwszych minut Nilfheim jest obcy i nieprzyjazny. Na każdym kroku napotykamy ofiary wojen i krwawych rytuałów. Panuje atmosfera beznadziei, cierpienia i zapomnienia. Genialna ścieżka dźwiękowa przez cały czas utrzymuje poczucie niebezpieczeństwa, nawet wtedy gdy pozornie jest bezpiecznie. Im dalej Senua zagłębia się w krainę umarłych tym otoczenie robi się bardziej piekielne. Bohaterka depcze po spalonych zwłokach, które pokrywają wszystko, przedziera się przez rzeki krwi trupów i idzie przez tunele, których ściany zbudowane są z ciał zmarłych próbujących ją chwycić swoimi trupimi rękami.

Obraz
© Hellblade

Przy tym świat gry nie jest "nachalny", nie atakuje gracza bez przerwy i pozostawia długie okresy względnego spokoju. Wtedy Senua, i my jako gracze, jesteśmy pozostawieni sami z piekielnymi krajobrazami i złowieszczą muzyką. Ten "spokój" przyprawia o jeszcze większe poczucie dyskomfortu niż atakujące demony.

Obraz
© Hellblade

Już i tak unikalne doznanie dodatkowo potęgują głosy w głowie bohaterki. Chora na schizofrenię Senua bez przerwy słyszy furie, które żyją w jej umyśle. Do stworzenia wiarygodnego doznania głosów w głowie twórcy gry posłużyli się techniką nagrywania binauralnego. Furie krzyczą na Senue, atakują ją i reagują na wydarzenia w nieprzewidziany sposób. Największe lęki bohaterki przybierają fizyczną postać i ją atakują, w pewnym momencie traci wzrok i musi poruszać się ufając tylko uszom. Z zakamarków dobiegają głosy cierpiących. W tle majaczy postać koszmarnej bogini Heli, władającej krainą, do której trafiają ci, którzy umarli ze starości, w wypadku lub od choroby. Połowa jej ciała gnije. Całość składa się momentami na tak przerażający rezultat, że wejście do Nilfheimu pozostaje w pamięci jeszcze przez długi czas.

Wybrane dla Ciebie

War Hospital. Zwiastun gry o I wojnie światowej
War Hospital. Zwiastun gry o I wojnie światowej
Barn Finders VR: The Pilot. Aukcje magazynowe w VR
Barn Finders VR: The Pilot. Aukcje magazynowe w VR
World of Warcraft. Rzadki przedmiot sprzedany za prawie 15 tys. zł
World of Warcraft. Rzadki przedmiot sprzedany za prawie 15 tys. zł
Gwiazda Call of Duty Mobile zamordowana przez kolegę. Nie miał wyrzutów
Gwiazda Call of Duty Mobile zamordowana przez kolegę. Nie miał wyrzutów
Elon Musk pisze o "Cyberpunku 2077", akcje CD Projektu idą w górę
Elon Musk pisze o "Cyberpunku 2077", akcje CD Projektu idą w górę
WoW Classic. Niezwykle rzadka broń sprzedana za równowartość 20 tysięcy złotych
WoW Classic. Niezwykle rzadka broń sprzedana za równowartość 20 tysięcy złotych
Czy Cyberpunk 2077 to gra 10/10? Moje wrażenia po 45 godzinach
Czy Cyberpunk 2077 to gra 10/10? Moje wrażenia po 45 godzinach
Recenzje Cyberpunk 2077. Ocena 7/10? Oto czym podpadła gra
Recenzje Cyberpunk 2077. Ocena 7/10? Oto czym podpadła gra
Monster Hunter. 10 sekund rasizmu w filmie może słono kosztować
Monster Hunter. 10 sekund rasizmu w filmie może słono kosztować
Dariusz Gnatowski nie żyje. "Boczek" z Kiepskich podkładał głos w grze przygodowej
Dariusz Gnatowski nie żyje. "Boczek" z Kiepskich podkładał głos w grze przygodowej
Nowe, darmowe gry w Epic Games Store. Genialny horror Amnesia i intrygująca strategia Kingdom
Nowe, darmowe gry w Epic Games Store. Genialny horror Amnesia i intrygująca strategia Kingdom
W Cyberpunk 2077 będziemy jeździli Porsche 911. Kultowy samochód przerobili Polacy
W Cyberpunk 2077 będziemy jeździli Porsche 911. Kultowy samochód przerobili Polacy