Twórcy gry "Dying Light" oddają hołd ojcu horrorów
Wrocławski Techland miał sympatyczny pomysł. W darmowym dodatku do ich hitowego "Dying Lighta" studio uwieczniło na muralu George'a A. Romero. Czyli twórcę kultowej "Nocy żywy trupów" i serii kolejnych, słynnych filmów o zombie.
"Dying Lightem" zachwycił się cały świat, sprzedaż poszła w miliony. I nic w tym dziwnego - to jedna z najlepszych gier o zombie w historii. Otwarty świat, swoboda poruszania się niczym w "Assassin's Creed" i odpowiedni klimat zadecydowały o sukcesie. Tymczame Techland przypomina o swoim hicie na nietypowe sposoby. Pierwszym jest własnie mural poświęcony pamięci legendarnego reżysera - zmarłego w lipcu 2017 George'a A. Romero.
Romero można bez przeszkód nazwać jednym z ojców współczesnego horroru. Jego "Noc żywych trupów" z 1968 r. była nowatorska z wielu powodów. Jednym z nich było oryginalne ujęcie bezmyślnych zombie jako nie tylko zagrożenia, co wręcz pewnego kataklizmu. Bez tego filmu nie byłoby nie tylko całego podgatunku filmów grozy z zombie w roli głównej, ale i dziesiątek gier o tej tematyce.
- Kiedy członkowie Techlandu skontaktowali się i zapytali, czy mogą upamiętnić mojego tatę w "Dying Light", poczułem się zaszczycony, bo jestem ogromnym fanem ich gry. Bardzo podoba mi się to graffiti. To piękny sposób na oddanie hołdu. Mam nadzieję, że wszyscy fani twórczości taty i mojej z przyjemnością odwiedzą to miejsce w grze i będą pamiętać, dlatego był on nazywany najniebezpieczniejszym żyjącym filmowcem - skomentował pomysł Cameron Romero, syn reżysera.
Ale mural to w zasadzie wisienka na torcie specjalnego "programu" Techlandu. W październiku ruszyła akcja "10-w-12", czyli 10 darmowych dodatków w 12 miesięcy. Zazwyczaj dodatki, potocznie zwane DLC, to rzeczy płatne. Na start aktualizacja wzbogaci grę o nowy typ przeciwnika oraz 3 nowe bronie - rewolwer, sztylet oraz topór. Co będzie w kolejnych? Tego nie wiadomo. Liczę, że w jednej z gratisowych paczek dostaniemy też nową misję.