Tego sportowca w grze piłkarskiej się nie spodziewaliście!
Niedawno zobaczyliśmy pierwsze materiały związane z grą “FIFA 18”, w której na okładce pojawi się sam Cristiano Ronaldo. Teraz możemy obejrzeć pierwsze fragmenty z rozgrywki największego konkurenta “FIFY” - “Pro Evolution Soccer 2018”. “FIFA” ma Real, więc “PES” ma Barcę. I kogoś jeszcze…
Mecze Barcelona kontra Real ekscytują cały piłkarski świat. I to starcie odbywa się również na wirtualnym boisku. Podczas gdy “FIFA 18” promować będzie Cristiano Ronaldo, seria “Pro Evolution Soccer” chwali się głównie współpracą z Barceloną. Jasne jest więc, że fani Portugalczyka powinni raczej sięgnąć po tę pierwszą grę, zaś miłośnicy Messiego i spółki chętniej spojrzą w stronę “PES”. A przynajmniej na to liczą wydawcy.
W “Pro Evolution Soccer 2018” po raz kolejny zagramy więc na w pełni odwzorowanym Camp Nou i zobaczymy ekipę “Dumy Katalonii”. Piłkarze Realu Madryt też w produkcji Konami pewnie się pojawią, choć niewykluczone, że twórcom nie uda się uzyskać pełnej licencji. Tak było w ubiegłym roku, przez co wirtualny Real Madryt pozbawiony był m.in. oryginalnych trykotów i klubowego herbu.
A jak “Pro Evolution Soccer 2018” się prezentuje? Możemy zobaczyć pierwszy materiał z rozgrywki:
Nie będę ukrywać - jestem wielkim fanem “PES”. Najnowsza, ubiegłoroczna odsłona to dla mnie najlepsza wirtualna piłka nożna. Wymagająca, realistyczna i nieprzewidywalna. Z kolei “FIFA 17” niestety mnie odrzuciła. Zwiastun “Pro Evolution Soccer 2018” jest bardzo efektowny, ale na podstawie zmontowanego wideo nie da się powiedzieć, jak wiele zmian w rozgrywce zaszło. Na pierwsze oceny zdecydowanie za wcześnie.
Co ciekawe, w grze pojawi się nie tylko legendarny Diego Armando Maradona, ale też… Usain Bolt. Tego zawodnika będzie można pozyskać w trybie myClub. Ale dlaczego w grze piłkarskiej znajdzie się lekkoatleta? Jamajski rekordzista jest wielkim fanem piłki nożnej i marzy o karierze piłkarza.
- Stać byłoby mnie na strzelanie przynajmniej 20 goli w sezonie - stwierdził niedawno sprinter. Cóż, może miał na myśli właśnie występy w grze “Pro Evolution Soccer 2018”?
Pojawienie się Bolta w “Pro Evolution Soccer 2018” pokazuje, jak bardzo rywalizują ze sobą dwie piłkarskie serie - “PES” i “FIFA”. Liczy się nie tylko grafika, rozgrywka, licencje na stadiony i ligi. Coraz częściej twórcy sięgają po legendarnych piłkarzy i, jak w przypadku “PES”, po prostu sportowców. Możliwość strzelania goli dawną gwiazdą ma przyciągnąć do zakupu.
Np. w "FIFA 18" zagramy Ronaldo (tym prawdziwym, brazylisjkim!) czy Pele. Ma to sens nie tylko ze względów sentymentalnych - w końcu wielu fanów futbolu pamięta dawne legendy. Ale ci piłkarze wciąż są aktywni i można ich zobaczyć w meczach oldbojów. Figo, Boniek czy Morientes - oni nie zapomnieli, jak gra się w piłkę. Ba, nawet Ronaldo z wielkim brzuchem wkręca rywali w murawę. Cieszy więc fakt, że będzie można wcielić się w nich również na wirtualnej murawie.
Pojawienie się Bolta w piłkarskiej serii to zabawna ciekawostka. Choć istnieje ryzyko, że skręci to w złą stronę. I wielkie piłkarskie serie nie zostaną zalane przez wirtualnych celebrytów. Maryla Rodowicz w “Pro Evolution Soccer 2020”? Oby nie!