Tak się robi trailery! Wideo "NBA 2K18" pozamiatało
Normalnie nie tknąłbym gry o koszykówce. Ale patrząc na tak zrealizowane wideo promocyjne aż mi się chce chwycić zapada i zrobić solidny wrzut "za trzy".
Koszykówka nie jest w Polsce w połowie tak popularna jak piłka nożna. Na palcach jednej ręki mogę policzyć znajomych, którzy oglądają nałogowo NBA. Ale z drugiej strony dobrze pamiętam, że wszyscy lubiliśmy rzucać do kosza na WF-ie. Jak ktoś wziął piłkę na podwórko, też nie pogardziliśmy konkursem rzutów.
I własnie tę podwórkową część wzięli na tapatę twórcy - tylko w tej "oryginalnej" wersji, czyli w dużym mieście USA, a konkretnie w afroamerykańskiej dzielnicy. Funkowa muzyka w stylu lat 70., ulice pełne "ziomków" i droga na lokalny plac do gry w kosza. Szczerze mówiąc podoba mi się to znacznie bardziej od poważnych zawodów i hal pełnych kibiców.
Koszykowe kontrowersje
"NBA 2K18" jest już w sklepach od 15 września, dostępna na cały szereg platform: PC, PS3, PS4, X360, XONE, Switcha i iOS. W grze króluje tryb kariery, mecze rozgrywane w ramach amerykańskiej ligi oraz historyczne składy. Ale już chwilę po premierze posypały się gromy ze strony graczy. Nie wygląda to dobrze.
Użytkownicy narzekają na gigantyczna natężnie mikrotransakcji i absurdalne pomysły na naciągnięcie graczy, aby wydali więcej pieniędzy na wirtualną walutę. W jednej z sekcji Reddita dyskusja jest naprawdę długa. Wychodzi na to, że do swobodnego grania, szybkich awansów, a nawet robienia fryzur dla zawodników trzeba wydać kasę. A sama gra kosztuje ok. 160 zł na PC, 200 na konsole starej generacji i 280 na PS4 i XONE!
Jednocześnie "NBA 2K18" za samą warstwę rozgrywki jest bardzo pozytywnie oceniane. Średnia ocen, w zależności od platformy, waha się od 84 do 87. Użytkownicy Reddita chcą przesłać do twórców treść dyskusji jako głos wsparcia - może studio Visual Concepts i wydawca 2K postanowi spuści z tonu i posłuchać graczy?