Steam ma w ofercie tysiące gier. Ile osób gra codziennie?
Steam to sklep i platforma do grania. W setki gier możemy zagrać tylko i wyłącznie za jego pośrednictwem. Ile osób z niego korzysta? Liczby robią wrażenie.... ale tylko na pierwszy rzut oka
67 milionów osób. Tyle odwiedza Steama miesięcznie. Dziennie aż 33 miliony graczy. Początkowo wydawało mi się, że to olbrzymia liczba. Ale chwilę później zacząłem myśleć, czy to faktycznie dużo. W końcu na całym globie mamy aż 7 miliardów ludzi, więc 67 mln użytkowników to mniej niż procent. A grczy z pewnością jest znacznie więcej. Zaczynam podejrzewać, że słynny sklep nie jest takim gigantem, za jakiego go uważałem.
Dekadę wcześniej Steam wydawał się monopolistą. Już lata temu najwięksi wydawcy zaczęli dołączać do fizycznych kopii gier kody, aby umożliwić pobieranie gry na Steama, zamiast instalować ją z dysku. Wtedy to rozwiązanie zaskakiwało, dziś to już absolutna norma. Platforma stała się dla graczy taką żelazną biblioteką gier, która stale się powiększa dzięki bardzo tanim "bundlom". Czyli paczkom gier za małą kasę.
Oprócz tego Steam to także jedyne miejsce, gdzie można zagrać w superpopularne gry sieciowe. Królują "Dota 2", "Counter-Strike: Global Offensive", "Playerunknown’s Battleground", "H1Z1". We wszystkie grają dziennie setki tysięcy osób. Do tego długi ogonek innych tytułów jak "Path of Exile" czy "Team Fortress 2". I w końcu to przez Steama wiele osób bawi się w takie hity, jak "GTA V", "Skyrima", "Fallouta 4" albo "Wiedźmina 3".
Doliczając tych, którym program Steam uruchamia się automatycznie wraz ze startem systemu albo uruchamiają go "od święta",* wyobraziłem sobie, że miesięcznie graczy będzie dużo, dużo więcej.* Gdzie jest reszta? Odpowiedź jest prosta - w innych aplikacjach do grania. Jest ich całkiem sporo.
Zobacz też: Przy tych grach zarywaliśmy noce
Fani gier Blizzarda zagrają w ich produkcje tylko przez dedykowaną apkę. A są to same hitowe gry: "Diablo III", "StarCraft 2", "Overwatch", "Hearthstone" czy "Heroes of the Storm". Miłośnicy "FIFY" oraz "Battlefielda" mogą bawić się tylko przez program Origin. Gry od Ubisoftu ("Watch Dogs", "Rainbow Six", "Ghost Recon") są co prawda na Steamie, ale pewnie część graczy ma je tylko w apce Ubisoftu - uPlay. Do tego polski GOG Galaxy (a tam "Wiedźmin 3"!) i "launchery" do "World of Tanks" czy "League of Legends". To i tak nie wszystko.
Takie rozdrobnienie na PC będzie się pogłębiało. Coraz więcej wydawców gier sieciowych chce mieć własne aplikacje, by tam sprzedawać gry i dodatki bez żadnej marży dla obcych firm. Jeszcze niedawno miałem na komputerze tylko Steama, dziś mam już 7 programów. Czyli jest jak na początku XXI wieku. Tego się nie spodziewałem.
Źródło: Tom's Hardware