Recenzja "Ghost of a Tale". Powiew świeżości, na który czekałem
"Ghost of a Tale" to powrót do czasów, gdy gry były trudne i wymagające. Dla tych, którzy tego nie pamiętają, może być to zupełnie nowe spojrzenie na gry. Poza tym głównym bohaterem jest urocza mysz Tilo w malutkiej rycerskiej zbroi. Jak jej się oprzeć?
Pamiętasz, gdy gry wciągały cię bez pamięci i przeżywałeś w nich prawdziwe przygody? Pamiętasz, jak gry wymagały od ciebie spostrzegawczości i główkowania? Pamiętasz, jak rozwiązanie nawet prostych zagadek dawało satysfakcję i mobilizowało do dalszego grania? Przyznam, że je coraz słabiej pamiętam te czasy i te gry. Te dzisiejsze podają mi wszystko na tacy i nie wymagają ode mnie w ogóle myślenia. Dlatego "Ghost of a Tale" zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Znów poczułem tę ekscytację z grania, którą pamiętam z moich pierwszych lat z grami komputerowymi.
W czasach, gdy każda gra prowadzi gracza za rękę od początku do końca, "Ghost of a Tale" jest miłym zaskoczeniem. Już od samego początku pokazuje, że trzeba będzie wykazać się sprytem przemykając cichaczem obok przeciwników i momentami mocno się namęczyć szukając rozwiązania problemu. I fakt, że jako gracz wcielamy się w mysz-minstrela o imieniu Tilo i musimy uciec z zamku pilnowanego przez szczury wcale nie odbiera grze trudności.
O rozgrywce w "Ghost of a Tale" najłatwiej opowiedzieć porównując ją do innych współczesnych tytułów. Największa różnica, która tak pozytywnie wpływa na grę, to sposób w jaki prezentowane są zadania czyli questy. Spójrzmy jak to wygląda np. w grach Ubisoftu ("Far Cry" i "Assassin's Creed") czy choćby naszym "Wiedźminie 3". Zadanie dostajemy od konkretnego NPC po krótkim dialogu – tu nic się nie zmienia. Jednak w przypadku współczesnych gier dialogu wcale nie musimy słuchać. Zaraz po jego zakończeniu wyświetli się nam na ekranie dokładny cel zadania, a w dzienniku znajdziemy jego dokładny opis. Sama rozmowa jest nieistotna.
W "Ghost of a Ttale" bez uważnego słuchania dialogów będziemy mieli sporo problemów (na szczęście są one krótkie i zabawne – to kolejny plus!). W grze dostępny jest dziennik, ale zawarte są w nim tylko ogólne cele zadania. Wskazówki, co do tego jak je wykonać usłyszymy podczas dialogu.
Po drugie ,w nowoczesnych grach zawsze wyskakuje nam znacznik na mapie lub bezpośrednio w grze, z pokazanym miejscem, gdzie mamy iść i w którym momencie wcisnąć "E". W "Ghost of a Tale" również o tej mechanice można zapomnieć. Mapa terenu jest dostępna (o ile ją kupimy lub znajdziemy), jednak jest dość mocno ograniczona. Wszystko to powoduje, że gra jest trudniejsza, bardziej wymagająca, ale tym samym też bardziej satysfakcjonująca. Trzeba tu dużo myśleć, zwracać uwagę na szczegóły, a nawet robić notatki! Czy ktoś pamięta, kiedy ostatnio w grze robił notatki?
Ma to też swoje wady. Dokładnie tak samo jak w grach z lat 90. i 2000. momentami można się "zaciąć" biegając w kółko bez pomysłu, jak zakończyć kolejne zadanie. Na szczęście w dobie stałego połączenia z internetem wyjście z takich sytuacji zajmuje tyle, co wpisanie odpowiedniego hasła w Google. Nie trzeba już, tak jak 20 lat temu, jechać do Empiku w nadziei, że w którejś z gazet komputerowych będzie akurat solucja do naszej gry.
Pozytywne doznania z powrotu do bardziej wymagającego trybu rozgrywki psuje fakt, że gra nie jest dopracowana. To niestety skutek tego, że za tytułem stoi bardzo mały zespół deweloperów. Przekłada się to na liczne glitche i błędy, a także na duże obciążenia procesora i karty graficznej mimo, że "Ghost of a Tale" wcale nie jest imponująca od strony graficznej.
Uroku gry dopełniają natomiast ciekawie napisane postacie i dialogi. Mimo, że dialogi są minimalistycznie, to świetnie "sprzedają" bohatera, który je wypowiada i żwawo prowadzą historię. Nie ma tu długich, kilkuminutowych cutscenek z gadającymi głowami, które dosłownie zabijają dla mnie przyjemność z gry w najnowsze tytuły.
Moja ostateczna ocena gry "Ghost of a Tale" to 4/5. Wymagająca rozgrywka jest genialną odmianą od nowych "samogrających się" tytułów. Niestety nie każdemu może się to spodobać, ale polecam dać tej grze szansę. Gdyby udoskonalić grafikę i stronę muzyczną, to nie wahałbym się dać "Ghost of a Tale" najwyższej oceny.