Przespałeś ostatnie lata? Oto 5 gier na PC, w które musisz zagrać
"Watch Dogs 2"
Lubisz serię "GTA"? W zeszłym roku pojawił się godny jej konkurent. To kontynuacja szpiegowsko-hackerskie gry akcji "Watch Dogs". W drugiej części wcielamy się w członka młodzieżowej ekipy, która chce walczyć z otaczającym ją systemem, głównie przy pomocy laptopów, smartfonów i włamywania się na serwery. Ale naszym zadaniem nie jest wcale pisanie linijek kodu, a bieganie, skakanie, strzelanie, zdalne kontrolowanie urządzeniami i na koniec - brawurowe ucieczki.
A jeśli znudzi nam się podglądanie firm przez kamery, zdalne sterowanie dronów i samochodów, możemy po prostu cieszyć się ogromnym, kolorowym San Francisco, które zostało świetnie odwzorowane w "Watch Dogs 2". Jazda po ulicach, docieranie do ukrytych przedmiotów, eksploracja miasta, kupowanie wymyślnych ciuchów i obserwowanie tętniącego życiem miasta to elementy świetne same w sobie. Gra na długie godziny.
"Wiedźmin 3: Dziki Gon"
10 lat temu ukazał się pierwszy "Wiedźmin". Wszyscy cieszyli się, że uwielbiany świat fantasy otrzymał własną grę... ale chyba nikt nie przewidywał, że po kilku latach polska gra będzie jedną z najlepszych na świecie. A tak się faktycznie stało. Po premierze "Wiedźmina 3" został on dosłownie obsypany znakomitymi nagrodami, w tym tytułami najlepszej gry roku 2015. Wedle ocen krytyków, to jedna z najlepszych gier w historii! Czemu?
Odpowiedzi jest wiele. Po pierwsze polski CD Projekt Red stworzył przepiękny, olbrzymi świat, którego zwiedzanie zajmie nam dziesiątki godzin. Po drugie świat ten jest wypełniony wiedźmińską robotą. Na każdym kroku czają się jeśli nie potwory, to mieszkańcy z zadaniami dla naszego bohatera. A poza tym pozostaje znakomita fabuła, od której ciężko sie oderwać. "Wiedźmin 3" jest dopracowany w każdym wcalu, traktuje gracza poważnie, serwując dorosły świat fantasy. W tę grę po prostu trzeba zagrać.
"Doom"
Tak, nie przewidzieliście się - to jest TEN "Doom". Po wielu latach letargu kultowa seria odżyła i wróciła do korzeni, czyli wprost do lat 90. Co to oznacza? Zamiast wymyślnej fabuły i licznych przerywników filmowych, w których poznajemy perypetie bohaterów, gra stawia niemal wyłącznie na dynamiczą, brutalną i nieskrępowaną akcję.
Ponownie wyciągamy zza naszych przepastnych pleców cały arsenał broni, z obżynem, plasma gunem i obrotowym karabinem włącznie. Przeciwko nam całe spektrum piekielnych potworów, z których większość to "odświeżone" wersje przeciwników znanych ze starego "Dooma". Ucieszą się nie tylko fani trybu single player, ale także trybu wieloosobowego. Gra po sieci jest znakomita i ma tempo godne starego, dobrego "Quake'a III".
"Far Cry: Primal"
Seria "Far Cry" od lat dostarcza dużo frajdy. Otwarty świat, w którym walczymy o przetrwanie, poszukujemy lepszych broni i ścieramy się z zastępami bandytów, zyskał fanów. Najlepsze do tej pory część to 3. i 4., ulokowane w egzotycznych krajach i wplatające w rozgrywkę intrygujace, niebanalne historie. Z drugiej strony graczom odrobinę przejadły się powtarzane w kółko schematy. Na ratunek przyszedł "Far Cry: Primal".
"Primal" to powrót do... czasów prehistorycznych. Dosłownie. Mieszkamy w jaskini, poszukujemy zaginionych współplemieńców, walczymy prymitywnym orężem, a śmiertelne zagrożenie czycha dosłownie za każdym rogiem - w postaci hien, mamutów czy szablozębych tygrysów. Postępy w grze pozwalają nam jednak odrobinę okiełzać naturę, stworzyć mocniejszą broń i przejmować kolejne regiony od wrogich plemion. Do tego pełna tajemnic fabuła, w której oczywiście nie mogło zabraknąć elementów fantasy.
"Overwatch"
To jedna z najważniejszych gier sieciowych ostatnich lat! Po premierze w maju 2016 roku nastąpiło prawdziwe szaleństwo. Zagrywają się w nią i młodsi, i starsi. Za sukces odpowiada przede wszystkim szereg bardzo zróżnicowanych klas postaci. To nie klasyczna strzelanka, w której wszyscy operują podobnymi karabinami, a wygrywa zawsze ten, kto celniej strzela.
Każdy z 24 bohaterów różni się parametrami oraz specjalnymi umiejętnościami. Dzięki temu żaden mecz nie jest taki sam i zawsze się dużo dzieje. I choć łatwo nauczyć się obsługi, trzeba dobrze poznac grę oraz słabe punkty wrogów, aby odnosić sukcesy. Jednocześnie duże tempo rozgrywki, pełne kolorów plansze, komiksowa i całkiem weesoła stylistyka zdejmują ciężar, jaki mają nieraz poważne, wojenne gry sieciowe. Dodatkowym znakiem jakości jest nazwa Blizzard - tak, to właśnie autorzy kultowego "StarCrafta" i "Diablo" odpowiadają za "Overwatcha".