Premiera PS5 - co już wiemy?
Premiera konsoli PlayStation 5 to bodaj jedno z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń dekady w świecie fanów gier. Wiadomo, że nadejdzie. Wiadomo, ze warto czekać. Co jednak wiadomo o samej platformie i jej możliwościach? Okazuje się, że informacje są bardzo zachęcające.
Kiedy premiera PlayStation 5?
Siedem lat. Tyle czasu upłynęło od oficjalnej premiery konsoli PS4. To sporo. Nic więc dziwnego, że kolejne doniesienia na temat „piątki” rozpalają ogromne emocje. Tym bardziej, że pozostało już tylko kilka miesięcy do momentu, gdy do sklepów trafi PS5. Premiera jest bowiem zapowiedziana na okolice świąt Bożego Narodzenia. I wszystko wskazuje na to, że wraz z nową platformą do graczy trafi też kilka naprawdę interesujących tytułów gier. A trzeba powiedzieć, że developerzy dostają w swoje ręce.
Dysk jak błyskawica
Jedną z najgłośniejszych nowin dotyczących PS5 jest jego dysk. Dzięki wykorzystaniu technologii SSD może być dwukrotnie szybszy od obecnego w PS4 dysku HDD. Przynajmniej teoretycznie, bo w praktyce przyspieszenie może być jeszcze większe.
Parametr ten przekłada się nie tylko na szybsze wczytanie gry, lecz również na późniejsze doczytywanie kolejnych elementów. To zaś – jak zgodnie twierdzą prezes Sony Kenichiro Yoshidy oraz szefujący Epic Games Tim Sweeney – stanowi punkt krytyczny dla emocji graczy.
Przyczyna takiego myślenia jest bardzo prosta. Jeśli użytkownik konsoli nie musi odczekiwać na doczytywanie kolejnych elementów, dużo łatwiej jest mu się "zanurzyć” w rozrywce. Również na poziomie wczucia się w świat gry – czemu sprzyja też kilka innych technologii, jakie pojawią się w PlayStation 5, a o których napiszemy za chwilę.
Warto jednak wspomnieć, że Sony nie ograniczyło się do zamiany HDD na SSD. Projektanci konsoli zadbali o to, aby pamięć znalazła się jak najbliżej procesora, a jednocześnie zmodyfikowali również sposób zapisu i odczytu danych. W efekcie realna szybkość wzrosła znacznie mocniej. Co więcej, dzięki zmianom w metodzie zapisu, możliwe jest optymalizowanie rozmiaru aktualizacji.
DualSense - zupełnie nowy pad
Kontroler nowego PlayStation już na pierwszy rzut oka różni się wizualnie. Wprowadzono dwubarwnego designu, zmieniły się też jego rozmiary (czemu towarzyszy większa waga, niż w przypadku poprzednika). To jednak tylko drobiazgi. To, co jest istotne, to nowe możliwości.
Kontrolery do PS5 wyposażono w port USB-C, co bezpośrednio przekłada się na szybsze ładowanie baterii. Ta zaś jest mocniejsza niż we wcześniejszych padach. Dodatkowo nowy pad posiada wbudowany mikrofon, dzięki czemu nie będzie potrzeby korzystania z zestawów słuchawkowych. Oczywiście, mogą się pojawić wątpliwości co do tego, czy pewnej przeszkody nie będą stanowić dźwięki dobiegające z mieszkania. Okazuje się, że nie – mikrofon ma posiadać mechanizm rozpoznawania głosu.
Ciekawostką okazują się adaptacyjne triggery – spusty, które w zależności od wykonywanej akcji mogą stawiać różny opór. Niby drobiazg, ale łatwo sobie wyobrazić, w jaki sposób mogą to wykorzystać twórcy gier, zmieniając ten parametr w sposób adekwatny do sytuacji.
Prawdziwym hitem jest jednak zupełnie co innego. Chodzi o szczegół, któremu pady do PlayStation 5 zawdzięczają zmianę nazwy z DualShock na DualSense. W czym rzecz? Otóż dotychczasowe wibracje zastąpiono technologią haptyczną. Pod nazwą tą kryje się mechanizm komunikacji przez zmysł dotyku. To dość istotne, ponieważ w różnych momentach gry i w trakcie wykonywania różnych czynności, dłonie odczują zupełnie inną fakturę.
Wspomnieliśmy już wcześniej o tym, ze w nowej PlayStation postawiono na większą immersyjność wynikającą z eliminacji oczekiwania na doczytywanie się etapów gry. Jak widać, nowa konsola ma więcej cech, które tę immersyjnosć pogłębiają. Dość wspomnieć, że technologia haptyczna pozwoli na inne odczucia w momencie na przykład wpadnięcia na miękką lub twardą przeszkodę, ale też pozwoli na dodawanie "tła” do animacji. W niektórych materiałach prasowych wręcz wspomina się o tym, że w przypadku wyświetlenia animacji deszczu, projektanci gier będą mogli doprowadzić do tego, by gracz mógł odczuć poszczególne krople.
PS5 – specyfikacja nowej konsoli
Nowa odsłona PlayStation w oczywisty sposób stanowi przeskok technologiczny względem poprzedniczki. W podstawowej wersji będzie to ośmiordzeniowy procesor AMD Zen 2 (3.5GHz), 16 GB pamięci GDDR6 zapewni przepustowość na poziomie 448 GB na sekundę. Z kolei procesor graficzny będzie posiadać moc obliczeniową równą 10,28 teraflopów. Zachwalany już dysk SSD będzie posiadać pojemność 825 GB. Co ciekawe, pojawi się też wsparcie dla rozdzielczości 8K.
Wprawni obserwatorzy kolejnych doniesień medialnych na temat zapowiadanej premiery PS5 z pewnością zauważyli, ze nowa konsola może być większa od poprzedniej. Wiąże się to z faktem, że PlayStation 5 będzie obsługiwać technologię ray tracing. Technologia ta, określana tez jako śledzenie promieni świetlnych lub wsteczne śledzenie promieni. Słynie ona z możliwości bardzo realistycznego wyświetlania obiektów i scen trójwymiarowych. Niestety, ciągle jest rzadko spotykana ze względu na potężne wymagania. W praktyce do tej pory była w zasięgu tylko posiadaczy najdroższych konfiguracji sprzętowych. Jak widać premiera PS5 może to znacząco zmienić. Czy wspominaliśmy już o możliwości większego wczuwania się w gry? Tak, mamy tu kolejny element, który może na to mocno wpłynąć.
Co ciekawe ray tracing ma zastosowanie nie tylko względem obrazu, ale i dźwięku. A że w PlayStation 5 znajdzie się również bardzo efekty chip audio Tempest 3D, producenci gier będą mogli popisać się także wzbogacaniem doznań graczy o realistyczne odgłosy.
Gry na PS5 – premiera nie tylko konsoli
Aby konsola miała rację bytu, muszą jej towarzyszyć gry – to oczywista oczywistość. Choć premiera PS5 nastąpi dopiero za parę miesięcy, prezentacja pierwszych gier zapowiedziana została już na czerwiec 2020. Co więcej, już teraz trwają prowadzone przez Epic Games prace nad optymalizacją pod PS5 silnika Unreal Engine 5. Jego demo "Lumen in the Land of Nanite” było chwalone za możliwość generowania w czasie rzeczywistym wprost niesamowitej liczby szczegółów – a to bardzo dobrze rokuje.
Co jednak z samymi grami? Najgłośniej zapowiadanym tytułem wydaje się Godfall – gra łącząca szybką i sprawną akcję z elementami RPG, co już samo w sobie może zapowiadać styl podobny do Diablo, tyle że korzystający pełnymi garściami z możliwości nowej platformy sprzętowej.
Z innych wartych uwagi tytułów warto wspomnieć chociażby o Watch Dogs Legion, czy Tom Clancy's Rainbow Six. Skoro o grach na PlayStation 5 mowa, Sony zapowiedziało stworzenie nowej marki – PlayStation Studios. Będzie to wspólny szyld studiów developerskich działających w obrębie Sony (i tworzących gry nie tylko na tę konsolę). Start nowej marki przewidywany jest równolegle z premierą PS5.
PS5 a kompatybilność wsteczna
Sony zapowiada, że PlayStation 5 zapewni kom wsparcie dla kompatybilności wstecznej "z większością” gier przeznaczonych na PS4. Trudno określić jak duża będzie to większość. Można jednak wspomnieć o tym, że według niektórych spekulacji, jeden z patentów Sony może sugerować zgodność z jeszcze wcześniejszymi "wydaniami” konsoli. Na potwierdzenie tych informacji przyjdzie jednak jeszcze chwilę poczekać.
PlayStation 5 – co z VR?
Posiadacze headsetów VR dla PS4 zapewne zapytają, czy zadziałają na PS5. Premiera nowej konsoli według zapowiedzi niewiele tu zmieni. Dotychczasowe headsety zadziałają na PlayStation 5. Co prawda istnieją już doniesienia o przymiarkach Sony do stworzenia kolejnej wersji tego urządzenia, jednak na razie to jeszcze pieśń przyszłości.
Jaka będzie cena PS5 w momencie premiery?
Według różnych przewidywań cena PlayStation 5 w momencie premiery może wynosić od 399 do 599 USD. Oczywiście konkretne kwoty mogą się różnić chociażby ze względu na różnicę pomiędzy zestawem podstawowym i wariantem z większą powierzchnią dysku.
Czekasz na PS5? Premiera niezagrożona!
Na koniec istotna sprawa. Jak już wspominaliśmy, premiera PS5 zapowiadana jest na koniec roku 2020, w okolicach świąt. W internecie pojawiły się jednak obawy, czy aktualna sytuacja światowa nie wpłynie na ten termin. Na szczęście według zapowiedzi Sony w żadnym razie tak się nie stanie.
Swoją deklarację Sony podpiera danymi finansowymi z ostatniego roku fiskalnego, zakończonego 31 marca 2020. Jak się okazuje, sprzedaż PlayStation 4 nadal ma się doskonale, a choć zasady bezpieczeństwa utrudniają zarówno logistykę, jak i pracę nad samymi grami, Sony deklaruje, że z pierwszym problemem sobie poradzi, a drugi nie wpłynął znacząco na aktualne plany firmy. Tym niemniej warto wpatrywać momentu rozpoczęcia przedsprzedaży konsoli i zapisać się na nią, na wypadek, gdyby pierwsza dostawa sprzętu była ograniczona ilościowo.
Artykuł sponsorowany