Trwa ładowanie...

Pozwali 14-latka do sądu. Kontrowersyjne działanie studia Epic Games

Oszustwa w grach online są stanowczo niedozwolone. Przekonał się o tym 14-letni użytkownik gry "Fortnite". Firma złożyła pozew do sądu i żąda wysokiego odszkodowania za używanie nielegalnego oprogramowania.

Pozwali 14-latka do sądu. Kontrowersyjne działanie studia Epic GamesŹródło: Getty Images, fot: Christopher Furlong / Staff
d24shj7
d24shj7

Cheating, czyli po angielsku oszukiwanie, to zmora sieciowych gier wideo. Polega na korzystaniu z programów wpływających na kod źródłowy gry. W ten sposób cheaterzy zdobywają ogromną przewagę nad pozostałymi użytkownikami. Mogą np. stać się nieśmiertelni, ustawić automatyczne celowanie czy zdobyć drogocenne przedmioty bez trudu. Na myśl o nich każdy gracz z prawdziwego zdarzenia czuje złość i obrzydzenie.

Studia tworzące gry też nie czują sympatii do cheaterów. Ekipa stojąca za "Fortnite" pozwała dwóch użytkowników za korzystanie z cheatów podczas grania. Autorzy pozwu nie mieli pojęcia, że jeden z nich jest 14-latkiem. O sprawie zrobiło się głośno na serwisie torrentfreak, gdzie opublikowano nawet same pozwy użytkowników. Można je zobaczyć w plikach .pdf na tej stronie.

Studio wymaga od 14-latka zapłaty 150 tys. USD odszkodowania (ok. 537 tys. złotych) W obronie chłopaka stanęła jego matka. Wystosowała list do sądu, w którym informuje o kilku sprawach. Po pierwsze warunki użytkowania "Fortnite'a" wymagają zgody rodzica, jeśli osoba jest nieletnia, a ona nigdy nie wyrażała zgody na jego grę. Po drugie sprawa dotyczy rzekomej utraty pieniędzy, a przecież gra jest darmowa. W takim przypadku studio powinno wykazać konkretnie stratę, a jej nie zrobiło.

Wybór tylko dwójki graczy spośród wielu cheaterów jest tylko formą szukania kozła ofiarnego. Tym samym Epic Games może chcieć się wybić spośród konkurencyjnych firm, które nie przejmują się za bardzo wyciąganiem konsekwencji z cheatowania.

Epic Games naruszyło też prawo stanu Delaware, związane z udostępnianiem informacji na temat nieletnich. 14-latek nie uczestniczył w powstawaniu oprogramowania, jedynie z niego korzystał.

Sprawa budzi wiele kontrowersji. Z jednej strony chwali się walkę z oszustwem. Z drugiej, argumenty przedstawione przez matkę chłopca, są bardzo rozsądne.

d24shj7
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d24shj7
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj