Polska gra zarabia miliony. O czym jest? O szpitalu
Tysiące pacjentów, długie kolejki, zawsze za mało lekarzy i specjalistycznych urządzeń. To problem większości szpitali. Podobnie jest w darmowej grze "My Hospital". Własnymi klinikami zarządzają miliony graczy na całym świecie i przynoszą twórcom również milionowe zyski.
"My Hospital" to gra na smartfony i tablety. Zarządzamy w niej ośrodkiem medycznym, kierujemy chorych do odpowiednich gabinetów, a nasze postępy pozwalają rozbudowywać szpital. Oczywiście im większy, tym więcej chętnych i tym więcej trosk mamy na głowie. Produkcję pobierzemy całkiem za darmo, a i tak przynosi polskiemu studiu ogromne dochody.
Jak chwalą się autorzy gry, firma Cherrypick Games, zaledwie w 10 tygodni tytuł pobrało 3,5 miliona użytkowników mobilnych sprzętów. To gigantyczna liczba graczy - większość produkcji na komórki nigdy nie zbliży się choćby do 100 tysięcy. Ale większe wrażenie robi kwota jaką zarobili twórcy. W ciagu tych samych 10 tygodni przychód wyniósł aż 2,5 mln polskich złotych!
To nie pierwszy sukces studia. Ich poprzednia gra, "Touchdown Hero", w ciągu roku przyniosła dochód na poziomie 1,5 mln zł. To wszystko skłania Cherrpick Games, aby myśleć o wejściu na giełdę.
Jak zarabia się na darmowej grze?
Chociaż większość produkcji na komórki jest darmowa, twórcy mają dwa sposoby, które pozwalają im zarabiać. Pierwszy to reklamy wyświetlane w trakcie gry. Drugi, najważniejszy, to mikrotransakcje. W grach polegających na zarządzaniu, takich jak "My Hospital", zazwyczaj na wszystko trzeba czekać. Zlecamy budowę gabinetu, przyjmujemy pacjenta - wszystko to trwa. Im dłużej gramy, tym ten czas się wydłuża, nawet do kilku dni. Możemy wszystko przyśpieszyć wydając prawdziwe pieniądze na wirtualną walutę.
Jeśli chcecie sami spróbować swoich sił w zarządzaniu szpitalem, możecie pobrać grę z poniższych linków: