PlayStation 3 odchodzi na emeryturę. Przypominamy najlepsze gry
Produkcja zakończona
Konsola Sony towarzyszyła nam przez ostatnie 11 lat. Dla wielu osób była pierwszym odtwarzaczem filmów na Blu-rayu. Ale i tak najcieplej wspominamy ją za wspaniałe gry.
Sony ogłosiło, że ulokowana w Japonii fabryka PlayStation 3 nie będzie już więcej produkowała słynnej konsoli. Maszyna zatrzymała się, to oficjalny koniec PS3. Sprzęt po raz pierwszy ukazał się na rynku 11 listopada 2006 roku. Początkowo przełomu nie było, ale po kilku latach biblioteka dedykowanych PS3 gier stała się już naprawdę bogata. Nic dziwnego w tym, że do sklepów trafiło łącznie aż 80 mln egzemplarzy.
Za jakie gry będziemy najcieplej wspominać "peeskę"? Oto nasz wybór.
"Uncharted: Drake’s Fortune"
To właśnie na PS3 zaczęła się saga o tytule "Uncharted", która zamieniła się w jedną z najbardziej epickich gier przygodowych. Znakomita odpowiedź na przygody Lary Croft w grach "Tomb Raider", które wówczas przeżywały gorsze chwile. Idealne połączenie filmowych sekwencji, pięknych widoków, akcji i zagadek. A każda kolejna część okazywała się coraz lepsza.
"Little Big Planet"
To być może jedna z najbardziej zaskakujących gier na PS3. Pozornie – zwykła plaformówka, tylko z pacynką jako bohaterem. W rzeczywistości – gigantyczny, niezwykle dopracowany świat pełen zaskakujących plansz, pomysłów, rozwiązań, z cudną grafiką i idealnie wpasowaną muzyką.
Zdecydowanie najlepiej sprawdza się, gdy gramy w kilka osób na jednej kanapie. W kategorii zespołowych „party-games” nie ma sobie równych.
"Infamous"
Otwarty świat i totalna swoboda poruszania się po mieście, wraz ze szczytami budynków – całkiem jak w "Assassin’s Creed". Tylko klimat bardziej futurystyczny, a główny bohater zamiast dźgać nożem - razi prądem. I robi inne fajne rzeczy z elektrycznością. Do tego całkiem niezły scenariusz, elementy RPG, a nawet moralne wybory. Dziś już do niej raczej nie wrócimy, ale wspomniania zostawiła nam bardzo ciepłe.
"Killzone 2"
Podczas gdy fani Xboxa łupali w Halo czy Gears of War, na PS3 rządził Killzone. Futurystyczna strzelanina pełna industrialnych i militarnych przestrzeni. Ciężkie gnaty i okazjonalne korzystanie ze stacjonarnych armat. Do tego w dniu premiery wyglądała znakomicie - i nadal dobrze się trzyma.
"God of War III"
Wiele było produkcji na PlayStation, które miały wspólną cechę - epickość. Zamiłowanie do rozmachu. Zdedcydowanie takie epitety pasują do serii "God of War". Wcielamy się w niej w potężnego Kratosa, który urządza krwawy rajd przez antyczną Grecję i ściera się z całą plejadą mitycznych stworzeń. Wywijanie orężem, nabijanie długich combosów oraz okazjonalne zagadki logiczne - za to go kochaliśmy.
"Heavy Rain"
Ta gra była małą rewolucją. Czekali na nią wszyscy, niezależnie od posiadanych sprzętów. Czemu? Nikt wcześniej nie zrobił tak realistycznej gry, która w dodatku skupiała się wyłącznie na przeżywaniu historii. Żadnego biegania po mieście i strzelania. Wyłącznie zwiedzanie ciasnych lokacji, badanie poszlak, rozmawianie i podejmowanie decyzji. Oraz naprawdę wciągająca, wielowątkowa fabuła. To była perełka.
"Flower"
Czy można zrobić dobrę grę o... kwiatku? Można. Udowodniło to Thatgamecompany, odpowiedzialne także za znakomite "Flow" i "Journey", również hity z PS3. We "Flower" sterujemy jednym płatkiem i szukamy kolejnych kwiatów. Pojedynczy element zamienia się w barwny, wirujący korowód, a początkowo sielankowa opowieść zamienia się w nienachalną pochwałę ekologii. Wyzwanie nieduże, za to relaks ogromny. Gra zen.
Inne tytuły
Znakomitych gier dedykowanych na PlayStation 3 było znacznie więcej. "Demon’s Souls", gra poprzedzające hitowe "Dark Souls". "Metal Gear Solid 4: Guns of the Patriots", czwarta część słynnej serii o szpiegu-zabójcy. "Ratchet and Clank: A Crack in Time" dla entuzjastów zręcznościówek. Oraz oczywiście "Beyond: Two Souls" i "The Last of Us", piękne zwieńczenie poprzedniej generacji konsol.
A co wartego uwagi wyszło na PlayStation 4? Obejrzyjcie nasze kolejne zestawienie: