Nie będzie esportu na igrzyskach olimpijskich. "Jest sprzeczny z ideą olimpijską"
Thomas Bach, szef Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, zapowiedział w wywiadzie dla Associated Press, że esport nie będzie w programie igrzysk olimpijskich. MKOl nawet nie myśli rozważać wniosków o pozwolenie esportowcom na walkę o medale olimpijskie. Zdaniem szefa organizacji jest niezgodny z duchem i ideą olimpijską.
O wprowadzeniu esportu do programu igrzysk dyskutuje się od dłuższego czasu. Szczególnie rozgorzała dyskusja w momencie przyznania Paryżowi i Los Angeles praw gospodarzy imprezy odpowiednio w 2024 i 2028 roku. Argumentowano różnie za esportem w programie i przeciw niemu. Jednak MKOl jest zdecydowanie przeciwny graczom gier komputerowych na igrzyskach.
Ponownie dyskusje na ten temat pojawiły się przy okazji ostatnich Igrzysk Azjatyckich. W dniach 18 sierpnia - 2 września zmagania esportowców na tej imprezie obejrzało w Internecie 320 milionów ludzi. Bacha i MKOl jednak ten wynik nie ruszył i Niemiec rozwiał wszelkie wątpliwości na ten temat.
- Rozgrywki w świecie cyfrowym są nastawione na uśmiercenie przeciwnika, co stoi w jawnej sprzeczności z podstawowymi wartościami propagowanymi przez ideę olimpijską - mówi w wywiadze z AP.
Niemiec opowiedział też o sportach walki na IO w kontrze do nieobecności esportu: - Celem zmagań w tych dyscyplinach nie jest zadanie śmierci rywalowi, tak jak w wypadku gier stanowiących główny trzon esportu.
Thomas Bach jest szefem MKOl od 10 września 2013 roku. W przeszłości był szermierzem. Zdobył złoty medal na igrzyskach w Montrealu w 1976 roku w konkurencji floretu w drużynie.