"Need for Speed: Payback" nadjeżdża. Jest pierwsze wideo i dużo informacji!
Jeśli nie macie nic przeciwko temu, aby kultowa seria "Need for Speed" poszła w stronę filmów spod znaku "Szybcy i wściekli", będziecie zachwyceni tym trailerem. Palona guma, eksplozje, luksusowe auta, intryga ze zdradą w tle. Jest dobrze!
"Need for Speed" - tę nazwę zna każdy gracz. Zawsze kojarzyła się z casualowymi wyścigami, czyli takimi, w których górę nad realistyczną jazdą biorą szaleństwa rodem z filmów akcji. Najnowsza część wraz pierwszym trailerem jeszcze bardziej upodbania się do kina, zwłaszcza tego spod znaku "Szybkich i wściekłych". Zresztą zobaczie sami.
To nie jedyne zaskoczenie. Tym razem wcielimy się nie w jednego, lecz aż trzech bohaterów. Domyślam się, że pomoże to pokazać historię z różnych stron i wcielić się w kierowców o różnych umiejętnościach. Poza klasycznymi przejazdami na czas będziemy także zwiewali przed policją czy uczestniczyli w napadach. To tylko ułamek atrakcji.
Nie wiadomo, czy od początku będziemy mogli jeździć tam gdzie nam się podoba. Na pewno pojawi się sporo różnorodnych tras do swobodnego jeżdżenia - na tle pustyni, gór czy kanionów. W trakcie eksploracji znajdziemy także porzucone samochody, które dodamy do naszego garażu. A skoro o garażu mowa - twórcy zarzekają się, że żaden inny "Need for Speed" nie miał jeszcze tak zaawansowanego systemu customizacji jak "Payback".
EA nęci także fanów motoryzacji unikatowymi furami dla osób, które złożą zamówienia przedpremierowe. Do ich stajni dołączą 2008 Nissan 350Z, 1967 Chevrolet Camaro SS, 1969 Dodge Charger R/T, 2016 Ford F-150 Raptor oraz 2016 Volkswagen Golf GTI Clubsport.