Na to nie wystarczy nawet 500 plus. Dziecko wydało kilka tysięcy bez wiedzy rodziców
W ostatnim tygodniu głośno było o dzieciach, które opróżniły konto rodziców, kupując paczki z piłkarzami do gry FIFA 19. Nieświadome konsekwencji pociechy wydały 550 funtów (2597 zł). Ale to żaden rekord. Inni rodzice stracili tak 3160 funtów (14920 zł)!
W przypadku brytyjskiej rodziny sprawa zakończyła się szczęśliwie. Nintendo, wydawca Switcha, mobilnej konsoli do grania, zdecydowało się zwrócić całą kwotę. Ale to tylko jeden z wielu takich przypadków. Czytelnicy i widzowie brytyjskiego BBC przesłali więcej podobnych historii. Oto kilka z nich.
Kosztowne NBA
Miłość dzieci do najlepszej ligi koszykarskiej na świecie bywa tak samo mocna jak do piłki nożnej. Przekonała się o tym Susan Taylor, matka 16-letniego chłopca, który wydał 2000 funtów (9439 zł) w koszykarskiej produkcji EA Sports.
Kobieta o całym procederze dowiedziała się, kiedy ostatnia z transakcji została odrzucona. Niestety Całą sprawę zgłosiła EA, ale nie dostała na zgłoszenie żadnej odpowiedzi.
Konsekwencje całej sytuacji były dla rodziny bardzo poważne – ich starsza córka musiała powierzyć część oszczędności przeznaczonych na opłacenie studiów, żeby pomóc im w tej trudnej sytuacji.
„Darmowy trial” za 93 funty ##
Żona Damiana Coxa z Leicestershire otrzymała pewnego dnia zaskakującego maila z płatnością PayPal. Informował on o zakupie aplikacji zmieniającej zdjęcia na emoji 3D. Koszt tej transakcji wynosił 93 funty (439 zł).
Okazało się, że aplikacja została zainstalowana na starym telefonie żony, który obecnie znajdował się w posiadaniu ich córki. Był to „darmowa” wersja próbna, który zaczął pobierać pieniądze po tygodniu używania.
Na szczęście Google interweniowało bardzo szybko i zwróciło pieniądze pół godziny po zgłoszeniu sprawy.
Majątek za ukryte artefakt
Niepełnosprawny syn Susie Breare z Hampshire przez 3 miesiące wydał 3160 funtów (14920 zł) w grze Hidden Artifacts, która polega na dopasowywaniu znajdowanych elementów do opisów. Cierpiący na autyzm chłopak posiadał iPada w celach edukacyjnych i używana przez niego gra (posiadająca kategorię wiekową „odpowiednie dla dzieci od 3 roku życia”) miała służyć właśnie takim celom.
Kiedy jego mama zorientowała się, co się stało, natychmiast skontaktowała się z obsługą iTunesa. Byli oni wyrozumiali i pomocni, ale nie mieli możliwości zwrócenia pieniędzy. Zasugerowali skontaktowanie się z wydawcą gry. Kobieta zrobiła to, ale pozostała bez odpowiedzi. Jak sama stwierdziła - „To okropne, że tak wrażliwi ludzie, jak mój syn, stają się ofiarami gry, której przeznaczeniem ma być edukacja. ”
Można temu zapobiec
Warto przyglądać się temu, w jaki sposób nasze pociechy używają elektronicznych rozrywek, do których dajemy im dostęp. Unikanie podłączania kart płatniczych pod używane przez nich urządzenia i zainteresowanie tym, jak spędzają przy nich czas, powinno być skutecznym zabezpieczeniem przed takimi wydarzeniami.